Joe Manganiello i Sofia Vergara rozstali się, gdyż poróżniła ich kwestia posiadania dzieci

Joe Manganiello i Sofia Vergara ogłosili, że podjęli decyzję o zakończeniu trwającego ponad siedem lat małżeństwa. Choć para zaapelowała o uszanowanie ich prywatności, w mediach natychmiast rozpoczął się festiwal domysłów i spekulacji na temat możliwej przyczyny rozpadu ich związku. Osoba z otoczenia aktorów twierdzi, że gwiazdor „Czystej krwi” zostawił ukochaną, gdyż nie chciała spełnić jego marzenia o posiadaniu potomstwa.

Joe Manganiello i Sofia Vergara uchodzili za zgodne i szczęśliwe małżeństwo
Joe Manganiello i Sofia Vergara uchodzili za zgodne i szczęśliwe małżeństwo Rich Fury/VF22 / ContributorGetty Images

Zaskakująca decyzja o rozstaniu pary. Byli małżeństwem siedem lat

Małżeństwo Joe Manganiello i Sofii Vergary wkrótce przejdzie do historii. Kilka dni temu gwiazdorska para poinformowała, że postanowiła się rozstać.

W środę Manganiello złożył w sądzie papiery rozwodowe, jako przyczynę rozstania podając "różnice nie do pogodzenia".

46-letni aktor znany widzom z takich produkcji, jak "Czysta krew" czy "Magic Mike" i starsza od niego o 5 lat gwiazda "Współczesnej rodziny" na ślubnym kobiercu stanęli w listopadzie 2015 roku. Od tamtej pory uchodzili nie tylko za jedną z najpiękniejszych, ale i najbardziej zgodnych par amerykańskiego show-biznesu.

Gdy tylko gruchnęła wiadomość o ich rozwodzie, w sieci zaczęły mnożyć się teorie na temat przyczyny rozpadu tego na pozór idealnego związku.

Najpierw zagraniczne tabloidy dotarły do informacji, z których wynika, że Manganiello zostawił małżonkę, gdyż nie tolerował jej imprezowego stylu życia i zamiłowania do wysokoprocentowych trunków. Aktor jest wszak trzeźwym alkoholikiem, który latami zmagał się z nałogiem. Z biegiem czasu coraz bardziej zaczęło przeszkadzać mu to, że jego partnerka nie wylewa za kołnierz.

"Sofia uwielbia umawiać się na drinka z koleżankami, sama często organizuje suto zakrapiane przyjęcia. Dla Joe było to bardzo trudne. Żeby unikać pokus, czasami nocował u znajomych" - zdradził informator portalu "RadarOnline".

Ważny powód rozstania

Rewelacjom tym nie daje wiary cytowany przez "Page Six" znajomy gwiazdora. Twierdzi on, że Manganiello i Vergarę poróżniła kwestia posiadania potomstwa. Aktor miał bowiem desperacko pragnąć dziecka, w przeciwieństwie do swojej partnerki, która ma już dorosłego syna z pierwszego małżeństwa.

"Joe zawsze chciał być tatą. W ostatnich latach, gdy zaczął zbliżać się do pięćdziesiątki, te uczucia jedynie się nasiliły. Nie chodziło o jego trzeźwość ani tym bardziej zdradę czy zainteresowanie innymi ludźmi. Ale miał rację - powodem są różnice nie do pogodzenia" - ujawniło źródło serwisu.

Wpływ na niechęć Vergary do tego, by znów zostać mamą, mogła mieć jej głośna sądowa batalia z byłym partnerem, biznesmenem Nickiem Loebem. Po kilku latach bezskutecznych prób zajścia w ciążę, para podjęła decyzję o zapłodnieniu pozaustrojowym. Gdy się rozstali, rozpoczęła się walka o dwa niewykorzystane w procedurze in vitro embriony.

Loeb planował bowiem skorzystać z usług surogatki. Jak obiecywał, dzieci wychowa sam, bez udziału czy finansowego wsparcia Vergary. Aktorka nie zgodziła się jednak na wykorzystanie jej zapłodnionych jajeczek. Wiosną Sąd Najwyższy Los Angeles orzekł na jej korzyść.

Sofia Vergara nie ma zamiaru podporządkować się mężowi

Rok po ślubie z Manganiello Vergara przyznała jednak, że nie wyklucza powiększenia rodziny.

"Nie mam nic przeciwko kolejnemu dziecka. On zdecydowanie chce mieć dzieci. Nie zmienia to faktu, że przechodzenie tego wszystkiego od nowa trochę mnie przeraża" - wyjawiła wówczas aktorka w rozmowie z "The Edit Magazine".

Informator "Daily Mail" donosił niedawno, że powodem rozstania gwiazdorskiej pary mogła być również emocjonalna niedojrzałość Manganiello.

"On jest dużym chłopcem. Chciałby tylko grać w gry wideo, chodzić na koncerty i dobrze się bawić. Ostatecznie doszli do wniosku, że za bardzo się od siebie różnią" - stwierdziło źródło pisma.

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 56: Michał SzpakINTERIA.PL
INTERIA.PL/ PAP Life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas