Kara grzywny, a nawet areszt za zdjęcia na dworcu. Nowe regulacje mogą dotknąć każdego z nas

Niedawno w życie weszły nowe przepisy, które przewidują zaostrzenie kar za szpiegostwo. Zakazują one fotografowania obiektów, ważnych dla bezpieczeństwa państwa. Oznacza to, że za zrobienie zdjęcia niektórym obiektom może czekać nas kara grzywny lub nawet areszt. O jakie obiekty chodzi?

Według przyjętej nowelizacji, fotografowanie niektórych miejsc może skończyć się dla nas aresztem lub karą grzywny.
Według przyjętej nowelizacji, fotografowanie niektórych miejsc może skończyć się dla nas aresztem lub karą grzywny.Stanisław Bielski/ReporterEast News

Zakaz fotografowania obiektów ważnych dla bezpieczeństwa państwa wszedł w życie wraz z nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Przepisy zostały przygotowane po kolejnych doniesieniach o rosyjskiej działalności szpiegowskiej na terenie Polski. Nowe przepisy mają więc chronić polską infrastrukturę krytyczną, jednak konsekwencje tych regulacji mogą dotknąć każdego z nas. 

Zdanowicz Pomiędzy Wersami. Odc.68: Adrianna Sobol i Robert KudelskiINTERIA.PL

Jakich miejsc nie wolno fotografować?

Nowe przepisy mogą niejednego zaskoczyć. Zakaz fotografowania dotyczy nie tylko miejsc oczywistych takich jak bazy wojskowe i składy paliwowe, ale również miejsc, w których często przebywamy. Bartłomiej Jabrzyk z Forum Obywatelskiego Rozwoju w swojej analizie wskazał, że za obiekty mogące zostać objęte zakazem uznaje się:

  • obiekty operatorów pocztowych i telekomunikacyjnych,
  • mosty, wiadukty i tunele na drogach i liniach kolejowych o znaczeniu obronnym,
  • systemy ochrony zdrowia,
  • lotniska,
  • obiekty NBP,
  • elektrownie, kopalnie, sieci przesyłowe.

Jak widać, na liście znajduje się wiele obiektów użyteczności publicznej. Co jednak istotne, o tym, czy w danym miejscu obowiązuje zakaz fotografowania, będzie świadczyła tabliczka, której wzór określił Minister Obrony Narodowej.

Zakaz fotografowania dotyczy nie tylko miejsc oczywistych takich jak bazy wojskowe
Zakaz fotografowania dotyczy nie tylko miejsc oczywistych takich jak bazy wojskoweWojciech Strozyk/REPORTEREast News

Podróżni i hobbyści muszą mieć się na baczności

Nowe przepisy budzą ogromne kontrowersje. Niektórzy eksperci twierdzą, że są niebezpieczne, ponieważ mogą zostać wykorzystane przez państwo do stosowania represji wobec obywateli. W artykule na portalu Bezprawnik.pl czytamy o przykładzie demonstracji krytyków rządu:

Obiekt jest objęty zakazem fotografowania, ale ludzie robią zdjęcia i kręcą filmy z manifestacji. Policjant może na podstawie nowych przepisów zabrać każdemu telefon, korzystając z zapisu znowelizowanej ustawy o obronie ojczyzny
czytamy.

Przepisy budzą też kontrowersje wśród hobbystów - miłośników awiacji lub kolei, którzy chętnie fotografują samoloty czy pociągi. Mogą być one bardzo problematyczne dla nieświadomych podróżnych, którzy w miejscach takich jak lotniska często wykonują zdjęcia na pamiątkę z wakacji.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas