Kary dla właścicieli hulajnogi elektrycznej. Mowa o konkretnym przypadku
Hulajnogi elektryczne, szczególnie w dużych miastach, są w ostatnim czasie jednym z najpopularniejszych środków transportu. Ich właściciele muszą być jednak wyjątkowo czujni. Za rogiem mogą bowiem czyhać na nich kary za brak OC. Kiedy jest ono konieczne?
Bum na hulajnogi elektryczne trwa w najlepsze. Szczególnie w dużych miastach jest to bowiem świetna alternatywa dla szybkiego i bezpiecznego dla środowiska dotarcia do celu, bez stania w korkach czy pogoni za tramwajami.
Po podobny środek lokomocji sięgają również seniorzy, którzy decydują się na hulajnogę z siodełkiem, pomagającą im w pokonywaniu odległości. To właśnie właściciele tego typu pojazdu mogą liczyć się z wysokimi karami. Coraz częściej słychać bowiem o sytuacjach, kiedy posiadacze wyposażonej w siodełko e-hulajnogi zostali wezwani do zapłaty kary za brak polisy OC. Tej nie można jednak nigdzie kupić. Jak więc wybrnąć z tej sytuacji?
Zobacz również: Co zrobić, by być bezpiecznym w taksówce? Policjanci radzą
Czy OC na hulajnogę elektryczną jest obowiązkowe?
Coraz częściej słychać o pechowej jeździe hulajnogą elektryczną, która w najlepszym wypadku skończyła się wizytą w szpitalu. W Olsztynie doszło do zderzenia hulajnogi elektrycznej z rowerem, w Krakowie hulajnoga potrąciła 4-latka, zaś w Warszawie doszło do wypadku dwóch osób, które wspólnie podróżowały e-pojazdem.
Zobacz również:
- Jedno z najbardziej niezwykłych osiedli. Z lotu ptaka widać osobliwy kształt
- Dokładnie przejrzyj domową biblioteczkę. Te książki z PRL-u są warte fortunę
- Zagadka matematyczna: Jakie jest poprawne rozwiązanie? Pobudź szare komórki do myślenia
- InPost konkurencją dla linii lotniczych? Ale oferta! Turyści zacierają już ręce
W Polsce wciąż jednak, w przeciwieństwie do samochodów, hulajnogi nie muszą mieć obowiązkowego OC. Konieczność jej wykupienia pojawia się dopiero przy okazji kolizji. "Fakt" za serwisem SmartRide.pl opisuje przypadek pana Marka, który zdecydował się na zakup hulajnogi elektrycznej z siodełkiem. Kiedy doszło do wypadku, podczas którego emeryt podróżujący e-pojazdem został potrącony przez samochód, przybyła na miejsce policja osądziła, iż mężczyzna nie podróżował hulajnogą elektryczną, a motorowerem. Posiadacz motoroweru, zgodnie z przepisami, nie może poruszać się po chodniku, jak mogą to robić właściciele hulajnóg elektrycznych. Wówczas emeryta nie spotkały żadne nieprzyjemności. Wkrótce mężczyzna otrzymał jednak pismo, które nakazywało zapłatę 190 złotych za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdu, który nie posiada tablic rejestracyjnych.
Zobacz również: 500 plus i zwrot podatku dla seniorów to nie wszystko. Co zmieni się w emeryturach w 2023 roku?
Właściciel hulajnogi elektrycznej może spodziewać się kar?
"Fakt" przypomina, iż kodeks drogowy jasno wskazuje, że hulajnoga elektryczna jest pojazdem "napędzanym elektrycznie, dwuosiowym, z kierownicą, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczonym do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe". Hulajnoga elektryczna z siodełkiem, w świetle obowiązującego prawa, może więc zostać uznana za motorower.
Problem jest jednak nieco mocniej zakorzeniony, a zmian należałoby szukać w przepisach unijnych. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 168/2013 z 15 stycznia 2013 r. mówi, że pojazdy elektryczne bez siodełka nie podlegają homologacji. "To na pewno trudna sytuacja dla posiadaczy hulajnóg elektrycznych z siodełkiem. Mogą oni mieć bowiem trudności z zarejestrowaniem swojej e-hulajnogi jako motoroweru i z wykupieniem OC dla właścicieli motorowerów" - tłumaczy w rozmowie z "Faktem" Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.
Zobacz również: Niedługo mija termin na złożenie wniosku o 500 plus. Sprawdź, jak nie stracić pieniędzy