Kobieta znalazła w skrzynce podejrzany list z Niemiec. "To nie oszustwo" - apeluje policjantka

Kobieta otrzymała list z niemieckiej policji. Myślała, że to oszustwo
Kobieta otrzymała list z niemieckiej policji. Myślała, że to oszustwo 123RF/PICSEL

Pani Justyna dostała list z niemieckiej policji. To nie oszustwo

Zdjęcie pochodzi od Justyny, która poczuła się zaniepokojona i nie była pewna, czy to nie oszustwo. Obawy wzbudziło tłumaczenie, które idealne nie jest. Dodatkowo nie była w Niemczech, więc od razu załączyła się jej lampka ostrzegawcza. Skąd więc takie pismo?
napisano w poście.
Obowiązkiem właściciela pojazdu jest poinformowanie Wydziału Komunikacji o fakcie zbycia pojazdu.
Obowiązkiem właściciela pojazdu jest poinformowanie Wydziału Komunikacji o fakcie zbycia pojazdu.123RF/PICSEL

Takie sytuacje nie są rzadkością

Raz ktoś ukradł nam tablice rejestracyjne i zatankował, nie płacąc, a w drugim przypadku po sprzedaży auto nie zostało zarejestrowane przez nowego właściciela i do nas przyszedł mandat za złe parkowanie. Na szczęście w obu przypadkach mieliśmy podkładkę: zgłoszenie kradzieży tablic i umowa kupna-sprzedaży w drugim przypadku.
Należy odesłać skan umowy kupna-sprzedaży pojazdu i temat jest zakończony

Jak rozpoznać czy pismo jest prawdziwe? 

  • e-mail,
  • numer telefonu,
  • adres,
  • stronę internetową.
"Zbliżenia": Ewa Woydyłło o źródłach szczęścia, poczuciu wartości i neuroróżnorodnościinteriaINTERIA.PL