Lata 70. wracają na salony. Kolory, światło i psychodela
Oprac.: Gabriela Kurcz
Lata 70. zaliczają w tym sezonie swój triumfalny powrót i królować będą nie tylko na modowych wybiegach, ale także we wnętrzach. Ze swoimi geometrycznymi meblami, klimatem boho, ciepłymi barwami i drewnem, już dziś okrzyknięte zostały, obok wabi-sabi i japandi, najmocniejszych trendem tego roku. Jak przemycić je do naszych domów i mieszkań?
W ostatnich latach o wielkim powrocie lat 70. mówiło się głównie w kontekście mody. Niedawno coś się jednak zmieniło - gwiazdy i influencerzy zaczęli masowo przemycać klimat tamtych lat nie tylko do swoich stylizacji, ale również wnętrz, a nawet produktów własnego autorstwa. Na okładce nowego albumu Harry Styles pozuje w pokoju rodem z lat 70., na taki sam retro klimat postawili Gwen Stefani i Blake Shelton - okładka ich singla "Purple Irises" to hołd oddany tej stylistyce. W weekend Jennifer Lopez opublikowała natomiast instastories promujące kolekcję jej nowych winyli - gwiazda siedzi na kanapie wyjętej żywcem z lat 70. i wygląda jakby właśnie zeszła z planu "Aniołków Charliego".
Lata 70. pokochali także architekci i styliści wnętrz. Co ciekawe, nie muszą oni nachalnie namawiać nas na meble czy dodatki inspirowane dekadą hippisów - Anthony Barzilay Freund, dyrektor wydawniczy 1stDibs (firma sprzedająca wysokiej klasy meble i luksusowe dodatki) uważa, że jego klienci sami i trochę przez przypadek zakochali się w dizajnie lat 70. podczas... pandemii koronawirusa.
Ludzie zapragnęli przebywać w jak najbardziej komfortowej przestrzeni
- powiedział w jednym z wywiadów, nawiązując do modnych w latach 70. barw ziemi, drewnianych mebli czy ciepłego oświetlenia.
Faktycznie, minimalistyczne, zimne wnętrza czy skandynawski styl cieszą się w ostatnich latach mniejszą popularnością. Wciąż przybywa natomiast wielbicieli retro mebli, przytulnych dodatków i kultowych projektów lat 70. Swój triumfalny powrót zaliczyły również kształty z natury, niskie meble i ciepłe oświetlenie, czyli wszystko to, co charakteryzuje wnętrza z tamtych lat. Jak urządzić je w 2024 roku?
Kolor podstawą przytulnego wnętrza
W latach 70. kochano różnorodność i eksperymenty. Nikogo nie dziwiły więc np. różowe łazienki, złote i żółte salony czy fioletowe kuchnie. Dziś nikt nie każe nam jednak iść na całość - by we wnętrzu swobodnie rozgościł się klimat lat 70., wystarczy pomalować jedną lub dwie ściany na jasny odcień żółci, pomarańczu czy fioletu lub zdecydować się na tapetę w stylu retro z mocnymi, geometrycznymi wzorami z tamtych lat.
Meble rodem z lat 70. Psychodela i geometria
Jedną z głównych ról we wnętrzach lat 70. grały oczywiście meble. Charakterystyczne dla tej dekady były niskie sofy, tapczany, ławy oraz stoliki. Symbolem tamtych lat były również oryginalne fotele. Meble z dekady hippisów i disco posiadały bardzo fantazyjne, geometryczne kształty i mocne kolory.
Lata 70. to prawdziwa kopalnia dobrego dizajnu. To wtedy powstały np. sofy "jajka", wiszące, często przezroczyste fotele czy futrzane pufy. Bardzo istotą rolę odgrywał materiał, z którego były one wykonane - miał być nie tylko piękny i kojarzyć się z luksusem, ale jednocześnie komfortowy i miły w dotyku. Wisienką na torcie były kosmiczne lampy oraz klosze o nietypowych, często futurystycznych kształtach i bardzo mocnych kolorach, dyskotekowe kule czy bogate, barokowe lustra w kształcie słońca. W salonach stawiano także często stoliki barowe, radia i konsolety.
By urządzić współczesne wnętrze inspirowane latami 70., zmuszeni będziemy wybrać się na łowy. Na targach antyków i giełdach staroci nie brakuje oryginalnych mebli z tamtych lat, choć stylistyka stolików czy sof z PRL-u różni się trochę od tej rodem z Los Angeles. Zdobyte perełki rodzimego dizajnu z powodzeniem możemy jednak ustawić obok nowoczesnych foteli czy kanap inspirowanych tamtą epoką. Kolorowe poduszki, dywany i lampy w mocnych, szalonych barwach będą idealnym dopełnieniem wnętrz w stylu lat 70.
Światło, natura i idole
Przeglądając katalogi wnętrz z lat 70., szczególnie te amerykańskie, trudno oprzeć się wrażeniu, że istotną rolę grało w nich oświetlenie, zarówno to główne jak i punktowe oraz z ukrytymi źródłami światła, tworzące ciepły i wyjątkowy nastrój. Zapewne dlatego, tak wielką popularnością cieszyły się zarówno te wiszące jak i biurowe oraz stojące lampy z kloszami, które już same w sobie były często prawdziwym dziełem sztuki.
Latami 70. zdecydowanie rządzili hippisi, znani ze swojej miłości do natury. Nic dziwnego, że wnętrza z tamtych lat dość szybko wypełniły się roślinnością w dużych, fantazyjnych i kolorowych donicach. Ta dekada była bardzo boho - w domach i mieszkaniach rządziły kwiaty zwisające z sufitu, zalegające na parapetach, tarasach i balkonach. Wnętrza z tamtych lat wyglądały często jak małe ogrody botaniczne - donice stawiano nie tylko w salonach czy sypialniach, ale również w korytarzach, łazienkach czy na klatkach schodowych. Trend ten zaobserwować można np. w produkcji Netflixa "Griselda", której akcja toczy się także w latach 70. Domy, w których Griselda Blanco mieszkała wraz ze swoją świtą dosłownie toną w roślinności.
We wnętrzach z tamtych lat istotną rolę pełniły dodatki i dizajnerskie gadżety. Nie brakowało w nich więc figurek zwierząt, miniaturek stylowych samochodów, fotografii z hippisowskich festiwali, dużych, abstrakcyjnych obrazów, portretów i plakatów gwiazd oraz oczywiście płyt winylowych. Czasem ułożone były one na niskich komodach czy sprzęcie do grania, ale równie często rzucone były (na pozór niedbale) na kolorowy dywan czy nocny stolik.
W Polsce lata 70. nie były aż tak kolorowe. Po obiecujących dwóch poprzednich dekadach, polskie wzornictwo zaczęło powoli "kuleć" aż zaliczyło bolesny upadek na przełomie lat 70. i 80. To już jednak materiał na odrębną historię.
Zobacz również: