Czy to naprawdę najbrzydsze miasto w Polsce? AI nie miała litości
Czy da się wskazać najbrzydsze miasto w Polsce, nie obrażając przy tym połowy kraju? Spytaliśmy sztuczną inteligencję - ona nie ma sentymentów. Oto ranking trzech miejsc, które wpadły pod estetyczną gilotynę algorytmu. Czy twoje rodzinne miasto znalazło się na liście?

Spis treści:
Lista wstydu. Tych miast AI nie chciałaby odwiedzić
Postanowiliśmy zapytać sztuczną inteligencję o to, które polskie miasta są najbrzydsze. Brzmi okrutnie? Może. Ale robimy to z ciekawości, nie ze złośliwości. W końcu każdy z nas zna to uczucie, kiedy wysiada z pociągu w obcym mieście i myśli sobie: "czy ja przypadkiem nie cofnęłam się w czasie do PRL-u - i to tego bez remontu?"
Jakie kryteria wzięła pod uwagę AI?
- Zabudowa i architektura (czyli czy jest ciasnota, blok na bloku, a do tego eternit i estetyczny misz-masz).
- Estetyka przestrzeni miejskiej (czyli jak bardzo wszystko do siebie nie pasuje).
- Zaniedbanie (odrapane mury, graffiti z lat 90. i krzywe chodniki).
- Zieleń miejska (a raczej jej brak).
- Opinie internautów (czyli bezlitosna prawda z Google Maps i forów).
- Brak klimatu (bo są miasta, które mają swoistego ducha, klimat, urok, a są takie, którym tego zdecydowanie brakuje).
Na tej podstawie powstał subiektywny, ale dość logiczny ranking - top trzy miejsca, które AI uznała za najbardziej estetycznie pokrzywdzone w Polsce.
Miejsce trzecie: Radom - miasto, które chciało, ale nie wyszło

Radom ma pecha. Urbanistyczny chaos? Jest. Przemysłowe pustkowia obok osiedli z wielkiej płyty? Też. Centrum, które wygląda jakby ktoś próbował je pięć razy przebudować i cztery razy się rozmyślił? Bingo.
Sztuczna inteligencja wypunktowała też wiecznie szare ulice, smutne przystanki i małą obecność zieleni. Nawet jeśli tu i ówdzie znajdzie się coś ciekawego - jak deptak czy park Kościuszki - całość wciąż wypada ponuro.
Radom często pojawia się w memach, ale to miasto ma jednak coś do zaoferowania osobom, które lubią historię i spokojniejsze zwiedzanie. Serce miasta stanowi zabytkowe Stare Miasto z gotycką katedrą Opieki Najświętszej Maryi Panny oraz odrestaurowanymi kamienicami.
Warto zajrzeć też do Muzeum Jacka Malczewskiego - jednego z najciekawszych muzeów sztuki w regionie, gdzie można zobaczyć bogate kolekcje obrazów, ale także zbiory przyrodnicze.
Radom to także miasto znane z lotniczych tradycji. Największą atrakcją, która przyciąga ludzi z całej Polski i Europy, jest Air Show Radom - widowiskowe pokazy lotnicze, podczas których na niebie można zobaczyć najlepsze grupy akrobatyczne i samoloty wojskowe z różnych krajów.
Do tego Radom ma piękne tereny zielone, jak choćby park Leśniczówka czy zalew Borki, gdzie można odpocząć nad wodą. Jest to więc zdecydowanie miasto z potencjałem.
Zobacz też: Miejsce nazywane "polską Prowansją" zaledwie pół godziny od Krakowa. Oto idealny termin na wyjazd
Miejsce drugie: Łódź - piękno industrialnego smutku

Łódź to przypadek złożony. Z jednej strony miasto z duszą, historią i oryginalnym charakterem. Z drugiej - morze starych kamienic w opłakanym stanie, ślepych podwórek i ulic, gdzie mijają się PRL, secesja i kontenery na śmieci.
AI punktowała Łódź za:
- chaos przestrzenny
- zaniedbania na skalę przemysłową
- kontrasty tak silne, że od tego boli głowa (i serce)
Łódź to miasto, które w ostatnich latach przeszło ogromną metamorfozę. Są tu oczywiście rewitalizacje i nowoczesne biurowce, ale Łódź często wygląda jak niedokończony remont świata - i to niestety rzuca się w oczy.
Jednak każdy kij ma dwa końce, bo Łódź kusi niektórych turystów właśnie swoją unikalną atmosferą. Najbardziej znanym miejscem jest tutaj ulica Piotrkowska - jedna z najdłuższych ulic handlowych w Europie, pełna kawiarni, restauracji, murali i secesyjnych kamienic. To tu toczy się życie miasta, odbywają się koncerty i wydarzenia kulturalne.
Drugim obliczem Łodzi są odnowione pofabryczne kompleksy, takie jak Manufaktura czy EC1. To miejsca, gdzie historia spotyka się z nowoczesnością - znajdziesz tu muzea, galerie, centra rozrywki i świetną gastronomię.
Dla miłośników filmu nie lada gratką będzie też łódzkie Muzeum Kinematografii czy odwiedzenie słynnej Szkoły Filmowej. Łódź, choć często niedoceniana i wyśmiewana, staje się dziś jednym z ciekawszych i bardziej oryginalnych punktów na turystycznej mapie Polski. Może warto dać jej szansę i przekonać się samemu, czy AI miała rację?
Miejsce pierwsze: Sosnowiec - mistrz nieładu

I oto on - zwycięzca. Sosnowiec. Miasto, które wygrało nasz ranking najbrzydszych miast, chociaż pewnie wolałoby wygrać coś innego. AI opisała je jako "estetyczną siną dolinę". Brzmi brutalnie? Zdecydowanie. Ale posłuchajcie uzasadnienia.
Sosnowiec został oceniony najgorzej pod względem:
- braku spójności architektonicznej
- dominacji szarości i betonu
- stanu infrastruktury publicznej
Są tu miejsca, które próbują być ładne, ale ogólny obraz nie daje nadziei. Wiele ulic wygląda jak z filmu "Miś", tylko bez humoru. Centrum? Trochę jakby ktoś zapomniał, że to centrum.
Sosnowiec jest kojarzony głównie z przemysłem, ale potrafi też pozytywnie zaskoczyć. Miasto ma niezwykle ciekawe pałace i rezydencje przemysłowców, np. Pałac Schoena czy Pałac Dietla, które dziś są siedzibami muzeów i galerii sztuki.
Dla fanów przyrody atrakcją jest Górka Środulska - zimą funkcjonuje tam stok narciarski, a latem to świetne miejsce na spacery i rower.
Sosnowiec może pochwalić się także pięknymi terenami zielonymi - to jedno z bardziej zielonych miast Śląska. Park Sielecki i Stawiki to miejsca, gdzie mieszkańcy i turyści mogą odpocząć od miejskiego zgiełku, zrelaksować się nad wodą czy pospacerować alejkami.
Coraz większą popularność zdobywa także tutejsza scena kulturalna - koncerty, festiwale i wydarzenia plenerowe nadają miastu nowego rytmu i pokazują, że Sosnowiec to nie tylko przemysł, ale także kultura i rekreacja.
Może więc Sosnowiec nie jest najpiękniejszy, a jego estetyka pozostawia wiele do życzenia, ale jak w każdym mieście - i tutaj możemy doszukać się powodów, dla których warto odwiedzić je chociaż raz w życiu.
Czy sztuczna inteligencja to estetyczna sadystka?
Czy ten ranking jest sprawiedliwy? Trochę tak, trochę nie. Bo każdy z nas znajdzie piękne zakątki nawet w najbrzydszym mieście - i na odwrót. Ale fakt, że sztuczna inteligencja tak bezlitośnie rozliczyła Polskę z betonozy, braku ładu przestrzennego i urbanistycznej nudy, daje do myślenia.
Może czas przestać malować trawniki na zielono i postawić na prawdziwe zmiany?
Jeśli twoje miasto znalazło się na liście - nie obrażaj się. To nie jest personalny atak, tylko subiektywny, algorytmiczny zgrzyt zębów. Każde miasto może być piękne, jeśli ktoś się o nie zatroszczy.
A może warto, żeby to właśnie mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce?