Nauczycielka pokazała, ile zarabia. „Nie pisałam się na takie coś”

Praca nauczyciela nie należy do łatwych, będąc jednocześnie jedną z najbardziej odpowiedzialnych. W końcu od podejścia i wiedzy pedagoga zależy naukowa i zawodowa przyszłość dzieci. Dlatego też praca nauczyciela powinna być dobrze opłacana. Tymczasem wydaje się, że jest zgoła inaczej. Nauczycielka ujawniła gorzką prawdę na temat swoich zarobków. „Kocham swoją pracę, uwielbiam przebywać z dziećmi, ale nie pisałam się na takie coś” – przyznała.

Nauczycielka zdradziła, ile wynosi jej miesięczna wypłata
Nauczycielka zdradziła, ile wynosi jej miesięczna wypłata123RF/PICSEL

Wynagrodzenie zasadnicze jest ściśle regulowane przez Ministra Edukacji Narodowej. Aktualnie wynagrodzenie nauczycieli określone zostały w Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagrodzenia za pracę w dniu wolnym od pracy.

W 2007 roku nauczyciel mianowany zarabiał niemal dwa razy więcej, niż wynosiła wówczas płaca minimalna. Obecnie jest to jedyne 14 proc. więcej. W 2022 roku pedagodzy mają co prawda otrzymać podwyżkę w wysokości 4,4 proc, jednak w dobie szalejącej inflacji nie będzie ona szczególnie odczuwalna.

Nauczycielka ujawnia, ile zarabia. Gorzka prawda?

Sytuację związaną z zarobkami postanowiła skomentować jedna z nauczycielek, która na TikToku znana jest pod pseudonimem nauczycielka.i.pies. Kobieta pokazała, jak wygląda jej pasek z wynagrodzeniem. Na filmiku, który pojawił się na jej profilu w styczniu tego roku poinformowała, że miesięcznie zarabia 2872,80 zł.

Ile zarabiają nauczyciele? Wczoraj wrzuciłam na relację mój pasek z wypłaty. Pokazałam swoją realną wypłatę, którą dostaje od kilku miesięcy. Dostałam ze sto wiadomości, wśród których był hejt, poniżanie i mówienie o tym, że nic nie robię. Jedynym argumentem, jakim potrafią posługiwać się ludzie, jest to, że mamy dwa miesiące wakacji. Tak, mamy, ale to nie są wakacje, ale nasz urlop i wprawdzie jest go więcej niż ma normalny człowiek pracujący na etacie, ale czy to jest powód do hejtu?
pytała kobieta.

Na najnowszym filmiku nauczycielka przedstawiła pasek pochodzący z maja tego roku. "Doczekałam się i na tym pasku widnieje moja podwyżka" - mówi. Na konto kobiety wpłynęło 2 909,74 zł.

"Nie chcę być w tym kraju szmatą do wycierania podłogi"

Do obowiązków nauczyciela nie należy wyłącznie prowadzenie zajęć. Kobieta dodała, iż pedagog odpowiedzialny jest również za przygotowanie dokumentacji, sprawdzanie sprawdzianów oraz klasówek i przygotowanie się do lekcji. Otwarcie przyznała, że niekiedy rozważa odejście z zawodu. Miłość do dzieci jest jednak większa.

Nie po to studiowałam siedem lat. Nie po to robiłam miliony kursów i szkoleń. Nie po to wydałam na to kupę kasy, żeby teraz z tego rezygnować. Kocham swoją pracę, uwielbiam przebywać z dziećmi, ale nie pisałam się na takie coś. Ja nie chcę być w tym kraju szmatą do wycierania podłogi. Tak właśnie będzie się działo. Połowa młodych nauczycieli odejdzie z zawodu, bo nie będzie miało, co włożyć do garnka. Odejdą ze względu na warunki, które są tworzone
podsumowała.
Deser królowej. Jej Królewska Mość gustuje w cytrusachAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas