Niepozorny wieszak z ukrytą funkcją. Widząc go, natychmiast zawiadom policję
Nie tylko hotelowe pokoje, ale również sklepowe przymierzalnie. Ostrożność powinniśmy zachować niemal w każdym miejscu. Podobne pomieszczenia są bowiem rajem dla podglądaczy. Ci uciekają się obecnie do przeróżnych, niekiedy zupełnie nie wzbudzających obaw sposobów. Jeśli zauważysz gdziekolwiek ten wieszak, natychmiast zawiadom policję.

Raj dla podglądaczy. W tych miejscach miej się na baczności
Zobacz również:
- Sok z tej rośliny obniży cholesterol i usunie toksyny. Koi bolesność stawów
- Światło to największy wróg twojego snu. Dlaczego warto nauczyć się spania w całkowitej ciemności?
- Sąsiad wrzuca wszystko do jednego worka? Uważaj na nowy rachunek za śmieci
- W 2035 roku to oni przejmą stery. Typuje się ich na przyszłych bogaczy
Wiele osób mocno ceni sobie swoją prywatność. Ta może być jednak zagrożona zarówno podczas spędzania nocy w hotelu, czy też korzystania z publicznej toalety lub mierzenia ubrań w sklepowej przymierzalni. Mimo iż pozornie po zamknięciu drzwi powinniśmy czuć się bezpiecznie i swobodnie, coraz częściej dochodzi do sytuacji, kiedy każdy nasz ruch jest monitorowany przez szpiegowskie narzędzia.
Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na znajdujące się w pomieszczeniach wieszaki. W sieci zaroiło się w ostatnim czasie od apeli internautów, którzy przestrzegają się wzajemnie przed niepozornymi haczykami, które tylko z pozoru mają służyć do powieszenia na nich ubrań. Prawda jest jednak zupełnie inna.
Niebezpieczny wieszak. Widząc go, natychmiast zawiadom policję
Wieszak na pierwszy rzut oka wygląda niegroźnie. Wiele osób z pewnością nawet nie zwróci na niego uwagi. Tymczasem niepozorny haczyk jest zaawansowanym narzędziem szpiegowskim, które rejestruje każdy ruch.
Jak go rozpoznać? Uwagę powinien zwrócić przede wszystkim niewielki, charakterystyczny otwór w jego górnej części. To właśnie tam znajduje się niewielka kamera, która rejestruje każdy moment.
Jeśli zauważymy podobny sprzęt w jakimkolwiek miejscu publicznym, natychmiast zawiadommy policję. Funkcjonariusze nie tylko usuną kamerę, ale również, być może, znajdą jej właściciela.
Zobacz również: