Niezwykłe zjawisko w Tatrach. Powstaje raz na kilka lat
Oprac.: Łukasz Piątek
Tęcza, choć jest zjawiskiem powszechnym, to za każdym razem na większości osób robi ogromne wrażenie. Nie każdy jednak wie, że oprócz „tradycyjnej”, wielokolorowej tęczy, mając sporo szczęścia, można cieszyć się widokiem tzw. białej tęczy. Jeden z najbardziej znanych, polskich podróżników miał niedawno okazję widzieć ją na własne oczy.
Niezwykłe zjawisko w Tatrach
Albin Marciniak to popularny fotografik, fotoreporter, podróżnik, dziennikarz i radiowiec, twórca i prowadzący Klub Podróżników Śródziemie, który kilka dni temu wybrał się w Tatry Zachodnie. Tym razem oprócz pięknych, górskich widoków, mężczyzna miał możliwość podziwiania niezwykłego zjawiska, jakim jest biała tęcza.
"Biała tęcza jest zjawiskiem tak rzadkim, że widuję ją zaledwie co kilka lat. Ostatnie przejście przez jesienne Czerwone Wierchy u progu zimy, nie zapowiadały aż tak spektakularnego zjawiska. Schodząc z wierzchołka Ciemniaka, miałem okazję obserwować białą tęczę (...)" - relacjonuje Albin Marciniak na blogu klubpodroznikow.com.
Marciniak biała tęczę uwiecznił na fotografii, którą podzielił się z internautami na Facebooku. Trzeba przyznać, że zjawisko robi na wszystkich ogromne wrażenie.
Jak powstaje biała tęcza?
Biała tęcza to zjawisko optyczne i meteorologiczne, które powstaje w niemal identyczny sposób, jak "tradycyjna" wielokolorowa tęcza, z tą różnicą biała tęcza tworzy się na kroplach mgły.
"Warunkiem powstania białej tęczy jest oświetlenie obszaru mgły równoległymi promieniami słonecznymi, przez co od strony słońca nie może być mgły, a gęsta mgła musi wystąpić naprzeciw słońca, po drugiej stronie obserwatora tego zjawiska. Tęcza powstaje zawsze naprzeciw słońca pod kątem 30-40 stopni do promieni ją tworzących" - wyjaśnia Albin Marciniak na stronie klubpodroznikow.com.
Biała tęcza jest zdecydowanie szersza niż zwykła tęcza, a ponadto nie ma wyraźnych barwnych efektów, przez co zauważenie jej jest znacznie trudniejsze niż tradycyjnej tęczy.