O trzech seniorkach z Rybnika mówi cała Polska. "Mieszkamy jak w raju"
Oprac.: Łukasz Piątek
Jeszcze dwa lata temu w ogóle się nie znały, a dziś nazywają siebie siostrami. Eksperyment społeczny urzędników miejskich z Rybnika miał szybko zakończyć się fiaskiem, bo wątpiono, by trzy obce sobie kobiety w podeszłym wieku, mieszkające pod jednym dachem, potrafiły się dogadać. Dziś mówi o nich cała Polska.
To pierwszy taki projekt w Polsce
Gdy urzędnicy w Rybniku wpadli na pomysł, by w jednym mieszkaniu zakwaterować trzy, zupełnie obce sobie seniorki, które łączyło jedynie to, że wszystkie były wdowami, co niektórzy wieszczyli, że kobiety z uwagi na swoje przyzwyczajenia szybko popadną między sobą w konflikt.
Tak się jednak nie stało i od eksperymentu w ramach projektu mieszkalnictwa wspólnotowego minęły już dwa lata, a 87-letnia Felicja Wolny, 82-letnia Felicja Berger i 78-letnia Maria Korga nazywają siebie siostrami.
Kobiety od 2022 r. mieszkają w kamienicy w centrum Rybnika, gdzie w lokalu o powierzchni ok. 85 mkw. mają do dyspozycji dwa dwuosobowe pokoje z wyjściem na taras, salon, łazienkę i kuchnię.
W zmodernizowanej w 2021 r. kamienicy znajduje się w sumie 8 mieszkań o różnym metrażu. Dwa z nich to mieszkania chronione - jedno przeznaczono dla seniorek, drugie dla kobiet opuszczających rybnicki Dom dla Matek z Małoletnimi Dziećmi i Kobiet w Ciąży, które dzięki prowadzonej na miejscu pracy socjalnej, mogą nabyć kompetencji pozwalających im na pełne usamodzielnienie - czytamy na stronie Urzędu Miasta Rybnika.
"Mieszkanie przeznaczone jest dla kobiet, które z powodu wieku i stanu zdrowia mają problemy w codziennym funkcjonowaniu, jednak nie wymagają całodobowej opieki" - zaznacza Katarzyna Torfińska z rybnickiego Ośrodka Pomocy Społecznej, sprawująca pieczę nad mieszkaniem, cytowana na stronie UM Rybnika.
Czytaj także: ZUS szykuje się do wypłat "trzynastek". Kto pierwszy otrzyma pieniądze i w jakiej kwocie?
Ponadto, w codziennym funkcjonowaniu mieszkankom pomaga opiekunka, która jest do dyspozycji seniorek przez minimum trzy godziny dziennie. Pobyt seniora w mieszkaniu jest przyznawany na czas określony decyzją dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej, jednak panie będą mogły tam mieszkać dopóki ich stan zdrowia nie będzie wymagał umieszczenia w placówce całodobowej - informuje miasto.
Comiesięczna odpłatność za pobyt w mieszkaniu chronionym, uzależniona jest od kryterium dochodowego mieszkających tam kobiet, a szczegółowe zasady naliczania opłat precyzuje Uchwała Rady Miasta. Wspólne mieszkanie pod jednym dachem pozwala seniorkom na zmniejszenie kosztów utrzymania nawet o 90 proc.
Warto wiedzieć: Bon senioralny na 100 dni rządu. Kto skorzysta i ile dostanie?
"Żyjemy jak trzy siostry"
"Fajnie jest. Mieszkamy jak w raju, jestem po endoprotezie, ale koleżanki idą na zakupy i przyniosą mi wszystko, czego chcę. Obowiązki? Jakie obowiązki? Chyba tylko kawę wypić - mówi pani Marysia w rozmowie z dziennikarzem TOK FM.
Kobiety zdecydowały się wziąć udział w projekcie i zamieszkać razem nie tylko z uwagi na duże koszty utrzymania ich poprzednich mieszkań, ale również z powodu dokuczającej im samotności.
"Ktoś to zgłosił do pomocy społecznej, że nie wychodzę, nie ma kto zrobić mi zakupów. Wtedy pojawiła się pani Kasia, która zaproponowała, żebym zamieszkała w lokalu w centrum miasta. Miesiąc się zastanawiałam, ale kiedy mnie tu przywieźli, spodobało mi się. Wcześniej miałam kawalerkę, a tu tańcować można i przyjmować gości" - mówi na łamach tokfm.pl 87-letnia Felicja Wolny.
Z kolei 78-letnia Maria Korga dołączyła do seniorek jako ostatnia. Dotychczas mieszkała w domu u córki, ale gdy zaproponowano jej mieszkanie w centrum Rybnika długo się nie zastanawiała, dopytując jedynie, czy zimą będzie tam ciepło.
Pani Maria pojawiła się w mieszkaniu chronionym w miejsce pani Krystyny, która z powodu pogorszającego się stanu zdrowia musiała trafić do domu pomocy społecznej.
Seniorki twierdzą, że potrafią żyć w zgodzie pode jednym dachem, bo wszystkie mają bardzo podobne poczucie humoru, co pozwala szybko rozładować pojawiające się czasami napięcie.
"Czasem się przebieramy, żeby było wesoło. Fela ładnie śpiewa. Marysia nagrywa na komórkę różne rzeczy, np. naszego sylwestra. Ja lubię towarzystwo i za tym tęskniłam, kiedy byłam sama. Nie gniewamy się, nie wyzywamy. Żyjemy jak trzy siostry" - opowiada w TOK FM Felicja Wolny - nazywana przez współlokatorki "Mamuśką".
Urzędnicy z Rybnika twierdzą, że przybywa seniorów chętnych do wspólnego mieszkania i dlatego miasto zdecydowało się poszukać kolejnych lokali, w których będzie możliwość zakwaterowania starszych osób.