Ogłoszenie o sprzedaży domu hitem internetu. Użytkownicy są zachwyceni "antyreklamą"

Zwięzły, konkretny i zachęcający opis, a ponadto dobrze wykadrowane zdjęcia – tak w największym skrócie powinno wyglądać prawidłowe ogłoszenie, chcąc zwrócić uwagę na przedmiot, który mamy do sprzedania i zwabić potencjalnego klienta. I to tyle, jeśli chodzi o teorię, bo jak pokazuje jeden z użytkowników – czasami warto przełamać wszelkie schematy, by doskonale wypromować się w sieci.

Na jednej z facebookowych grup pojawiło się ogłoszenie ze sprzedażą domu, które jest "antyreklamą"/zdjęcie ilustracyjne
Na jednej z facebookowych grup pojawiło się ogłoszenie ze sprzedażą domu, które jest "antyreklamą"/zdjęcie ilustracyjne123RF/PICSEL

To prawdopodobnie najdziwniejsze ogłoszenie w polskim internecie

Na Facebooku nie brakuje różnego rodzaju grup społecznościowych, na których internauci mogą publikować najrozmaitsze ogłoszenia z każdej niemal kategorii, m.in. motoryzacji, elektroniki, nieruchomości itp.

Na jednej z takich grup pojawiło się ogłoszenie, które zrobiło furorę wśród innych użytkowników, a wszystko dzięki dosyć niestandardowej i oryginalnej treści. Otóż zamiast opisywania w superlatywach wystawionej na sprzedaż działki i stojącego na niej domu, w ogłoszeniu czytamy, z jakimi problemami będzie musiał się zmierzyć nowy, potencjalny nabywca.

Pan Tomasz wystawił na sprzedaż dom z 1930 r. wraz z działką w Różańcu w gminie Pieniężno. Na zamieszczonym zdjęciu widzimy nieruchomość położoną pośród pól łąk, a w bliskim sąsiedztwie nie ma żadnych zabudowań. Już na podstawie samego zdjęcia potencjalny nabywca może pomyśleć - idealne warunki do wypoczynku.

Nic z tych rzeczy, bowiem właściciel działki i domu w samych negatywach wyraża się o wystawionej do sprzedaży posiadłości.

"Na sprzedaż kolejne siedlisko na za***u. Pośród alergizujących zbóż i palącego latem słońca.  Zimą śniegu nawali i nie wyjedziesz. A zimy bywają tu srogie, bo to Warmia. Dom zaczęto remontować i jest już sporo zrobione, ale ktoś się chyba wystraszył i stąd uciekł" - informuje już na samym początku właściciel posesji.

I dodaje: "Do najbliższego sąsiada masz kilometr, więc jak tu padniesz z nudów, to nikt Cię nawet nie znajdzie. (...) Jedyne dźwięki oprócz wiatru i skrzeczących ptaków, to czasem dźwięk traktora lub kombajnu.  Jeździ tam taki jeden i ściemnia, że to niby po to, aby ludzie mieli chleb, a ja wiem, że on sobie tak jeździ, bo się po prostu nudzi".

Internauci zachwyceni "antyreklamą"

Niestandardowe ogłoszenie natychmiast zrobiło furorę na grupie, o czym świadczy imponująca liczba polubień, wynosząca na tę chwilę ponad 35 tys. Pod ogłoszeniem Pana Tomasza pojawiło się aż 3 tys. komentarzy.

Internauci są zachwyceni treścią ogłoszenia i doceniają poczucie humoru oraz kunszt marketingowy jego autora.

Co ciekawe, Pan Tomasz w innym ogłoszeniu również postanowił zastosować niestandardowy opis, a wręcz antyreklamę proponowanej przez siebie działki. Czytamy w nim: "Mam 9600m2 działkę na Warmii. Czaisz to? 9600 m2 koszenia głupiej łąki i użerania się z wrednym robactwem i to w totalnym za***u".

Aplikacja Pogoda Interia - sprawdza się!materiały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas
{CMS: 0}