Pisma grozy w skrzynkach na listy. Fatalne wieści dla większości Polaków
Zadłużamy się, by utrzymać mieszkania. - Już od poprzedniego roku czynsze są wyższe niż w 2022 roku aż o ponad 14% w stosunku do poprzednich stawek - alarmował Główny Urząd Statystyczny. A od nowego roku zapłacimy jeszcze więcej.
Spis treści:
Skąd kolejne wzrosty cen opłat za mieszkania?
Głównym powodem wzrostu stawek za czynsz i pozostałe opłaty jest wzrost płacy minimalnej, który zaplanowany jest na styczeń przyszłego roku. Zamiast 4 300 zł brutto Polacy będą zarabiać 4 666 zł brutto, czyli 3 511 zł "na rękę". Planowany jest też wzrost kosztów eksploatacyjnych. Co to oznacza w kontekście opłat za nieruchomości? Wzrost kosztów zatrudnienia osób zajmujących się sprzątaniem, konserwacją i zarządzaniem nieruchomościami oraz opłat za m.in oświetlenie i ogrzanie nie tylko mieszkań, ale też części wspólnych budynków.
Dokładną kwotę, która zostanie doliczona do naszych rachunków trudno w tej chwili przewidzieć. Eksperci twierdzą, że może ona wynosić jedynie ok. 5 proc., ale nietrudno zgadnąć, że może to być znacznie bardziej odczuwalna dla portfela zmiana, zwłaszcza, że w zeszłym roku stawki zostały podniesione o kilka procent więcej, niż tempo wzrostu inflacji. Najbardziej odczuwalne były zdecydowanie zwiększone ceny za nośniki prądu.
Przeczytaj też: Wypłacasz dużą gotówkę w banku? Twoje konto może zostać zablokowane na kilkanaście godzin
Wyższe rachunki na początku 2025 r.
W okolicach stycznia wyciągane ze skrzynek pocztowych pisma z nowo wyliczonymi stawkami mogą przyprawić o ból głowy. Początek roku to zwykle termin wprowadzania w życie wyliczonych na jesień zmian w cenach. Dodatkowo zbiegnie się to z wcześniej wspomnianą podwyżką płacy minimalnej, a ta kombinacja może być dla wielu domostw katastrofalna w skutkach.
Jeśli ceny pójdą mocno w górę, Polacy mogą nie poradzić sobie z terminowym płaceniem rachunków nawet pomimo wzrostu pensji. W górę pójdą wszystkie usługi związane z utrzymaniem nieruchomości. Dotyczy to zarówno wspólnot mieszkaniowych jak i osiedli zarządzanych przez spółdzielnie mieszkaniowe.
Polacy zadłużają się, by opłacić mieszkania
Dane są alarmujące: Polacy zadłużają się, by utrzymać mieszkania. Według Krajowego Rejestru Długów, zaległości w opłatach za mieszkanie sięgają w naszym kraju blisko 300 mln zł. Rekordziści zadłużeni są na setki tysięcy złotych, a wizja kolejnego podwyższenia rachunków nie napawa optymizmem. Długi będą rosnąć, bo nie będziemy w stanie sprostać tak dużym wzrostom cen za niezbędne usługi: wywozu śmieci, wodę i ogrzewanie. Dla rodzin, którym już teraz trudno pogodzić opłaty za mieszkanie ze wzrostem cen regularnych produktów niezbędnych do życia, mogą odczuć styczniowe podwyżki znacznie bardziej.
Zobacz także: Polacy nagminnie rezygnują z tego dokumentu. O odzyskanie pieniędzy jest zdecydowanie trudniej