Politycy na TikToku. Nagranie Jarosława Kaczyńskiego hitem sieci
TikTok cieszy się niesłabnącą popularnością. Przyciąga osoby w każdym wieku, a chętnych do dzielenia się przeróżnymi treściami nie brakuje. W ostatnim czasie ta platforma społecznościowa zaciekawiła także polityków, którzy za jej pomocą komunikują się z wyborcami. Sporym zainteresowaniem cieszy się obecnie nagranie Jarosława Kaczyńskiego, który postanowił pozdrowić użytkowników TikToka.
Nagranie Jarosława Kaczyńskiego na TikToku podbija sieć
TikTok to platforma społecznościowa, która została stworzona w celu dzielenia się krótkimi materiałami wideo. Zdobyła rzeszę fanów, a obecnie miliony osób na całym świecie korzystają z aplikacji. Treści udostępniane na platformie są zróżnicowane. Dla wielu to kopalnia porad, inspiracji i śmiesznych filmów. Początkowo TikTok był skierowany do osób w wieku nastoletnim. Z czasem jednak platforma zaczęła przyciągać starszych i aktualnie cieszy się zainteresowaniem osób niemal w każdym wieku.
Z platformy coraz częściej korzystają także aktorzy, muzycy i influencerzy, którzy głównie są aktywni na Instagramie. Za pomocą TikToka próbują dotrzeć do większego grona odbiorców i zaciekawić ich swoją działalnością. W ostatnim czasie można także zauważyć, że coraz więcej polityków próbuje komunikować się z wyborcami za pomocą tej platformy.
Hitem sieci stało się nagranie Jarosława Kaczyńskiego. Polityk nie prowadzi swojego konta, ale pojawił się gościnnie na profilu Piotra Wawrzyka. "Dzień dobry. Serdecznie pozdrawiam. Serdecznie pozdrawiam wszystkich użytkowników. I tych, którzy nas lubią, i tych, którzy nas nie lubią, ale dobrze, że jesteście aktywni, że chcecie mieć informacje, że się wymieniacie informacjami. Gratuluję i jeszcze raz pozdrawiam" - powiedział prezes PiS.
Politycy na TikToku
O tym, jak działają politycy PiS na TikToku, postanowił wypowiedzieć się ekspert od komunikacji internetowej Wojciech Kardyś. "Robienie czegoś boomerskiego - ale w ogóle robienie tego - nie zaszkodzi samej marce, PiS-owi. Partia robi, co może, żeby pojawić się w internecie, tam, gdzie są ludzie, a TikTok jest obecnie miejscem, gdzie przebywamy najdłużej. Przebił już wszystko oprócz YouTube'a. Facebook to obecnie za mało, żeby dotrzeć do nowych wyborców lub przekonać nieprzekonanych. PiS robi wszystko, żeby być tam, gdzie mogą być ci nieprzekonani oraz ich własny elektorat. Znaleźli TikToka i robią tu, co mogą. Oczywiście robią to źle i boomersko, ale robią. A Trzaskowskiego czy Budki tu nie ma. Jeden Tusk to za mało" - powiedział w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
W siłę mediów społecznościowych wierzą nie tylko politycy Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiciele innych partii również chętnie publikują na TikToku, by zyskać wyborców z młodego pokolenia. Z platformy korzysta m.in. Sławomir Mentzen (197,7 tys. obserwujących), Robert Biedroń (541,9 tys. obserwujących), a także Donald Tusk (58,6 tys. obserwujących).
Poza tym na TikToku działa również m.in. Janusz Kowalski (7,4 tys. obserwujących), Beata Maciejewska (19,5 tys. obserwujących) oraz wspomniany wcześniej Piotr Wawrzyk (8,1 tys. obserwujących).
Warto podkreślić, że w 2020 roku na TikToku pojawił się także Andrzej Duda. Okazuje się, że obecność prezydenta na tej platformie wiązała się jedynie z wypromowaniem wydarzenia organizowanego przez Ministerstwo Cyfryzacji. Na tym działalność głowy państwa na platformie się zakończyła.
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl o politykach na TikToku opowiedział także senior consultant z Havas PR Warsaw Paweł Tamioła. "W związku z tym, trudno sobie wyobrazić, że popularność na TikToku zyskają politycy, jeśli będą na nim działać dokładnie tak, jak działają w telewizji czy na innych platformach społecznościowych. TikTok jest na tyle specyficznym miejscem, że wymaga obrania odmiennej od innych społecznościówek strategii. Niektórzy mogą zakładać, że wystarczy na nim być, bo kręci się na nim ogromne zasięgi, ale jeśli chce się trafić na podatną społeczność, trzeba się też przygotować na coś więcej niż wrzucanie fragmentów swoich wystąpień. Nie oszukujmy się - politycy ogólnie nie są grupą społeczną, którą młodzież uwielbia, więc zyskanie tam popularności nie będzie dla nich łatwe, chociaż wiadomo, że to kwestia indywidualna - są politycy z naturalną umiejętnością kontaktu z młodymi, ale wszystko to, co jest wymuszone, na TikToku jeszcze bardziej wychodzi na wierzch" - zaznaczył ekspert.
***
Zobacz także: