Polska streamerka Twitch podczas jazdy samochodem potrąciła psa. Zamiast na drogę patrzyła w telefon

Polska streamerka Twitch podczas jazdy samochodem potrąciła psa. Kobieta robiła live i zamiast na drogę, patrzyła w ekran telefonu. W sieci natychmiast pojawiły się komentarze krytykujące zachowanie dziewczyny. Do sprawy odniósł się też m.in. Jakub Żulczyk.

Streamerka podczas jazdy samochodem potrąciła psa. (źródło: Twitter/Boxdel - relacja Twitch )
Streamerka podczas jazdy samochodem potrąciła psa. (źródło: Twitter/Boxdel - relacja Twitch )Twitter

Do zdarzenia doszło w piątek, 17 lutego, kiedy dziewczyna prowadziła transmisję na żywo na platformie Twitch. Streamerka robiła relację live i jednocześnie prowadziła samochód.

Streamerka potrąciła psa gdy patrzyła w telefon

Nie skłoniło to kobiety do głębszej refleksji oraz zachowania ostrożności, bowiem kiedy dostała powiadomienie na telefon, wzięła go do ręki i patrzyła w ekran, zamiast na drogę.

W pewnym momencie na nagraniu słychać pisk i wycie psa, a stremerka krzyknęła: "K...a, przejechałam psa", po czym zatrzymała samochód i wyszła z auta.

Film z wypadku oraz komentarz zamieścił polski youtuber jeden z włodarzy Fame MMA - Boxdel. (pisownia oryginalna)

Streamerka “Sidneuke” przejechala biednego psiaka na streamie DOSŁOWNIE po tym jak ZAUWAZYLA, ze wokol niej jest duzo psów i siegneła po telefon zeby obczaić sobie powiadomionko ktore przyszło
napisał Boxdel.

W sieci zaroiło się od krytycznych i potępiających zachowanie Sidneuke wpisów.

Sprawę skomentował m.in. pisarz Jakub Żulczyk.

Ta dziewczyna widziała, że na drodze jest pełno zwierząt. Miała to gdzieś. Jej mózg był skoncentrowany tylko na dopaminowych zastrzykach z telefonu
napisał Jakub Żulczyk

Do sprawy włączyła się także Maja Staśko.

Czy stream podczas jazdy jest legalny? Gdy osoba nie dotyka telefonu, ale nagrywa, czyta komentarze itd.? - zapytała na facebook'u.

Po wypadku Sidneuke zrobiła kolejne nagranie, na którym słychać, jak rozmawia z okolicznymi mieszkańcami i prosi, aby ktoś zajął się psami i poinformował właściciel, po czym wsiada do auta i odjeżdża.

Dziewczyna na nagraniu skomentowała też całą sprawę i stwierdziła, że to nie ona jest winna całemu zajściu.

"Od razu mówię, że nie powinny psy być na wolności i jest to złe. Jest to niezgodne z prawem. Nie możecie zostawiać psów bez opieki" - tłumaczyła na nagraniu.

Ban na Twitchu dla Sidneuke

Po cały zajściu streamerka szybko otrzymała karę od platformy. Jej konto zostało zbanowane i nie wiadomo, czy i kiedy pojawi się jeszcze w sieci.

„Wodospad ognia”. Piękno przyrody ściąga turystów do YosemiteAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas