Przewidział zapędy Rosji? Oto co amerykański biskup mówił o Polsce
Fulton John Sheen to amerykański duchowny, biskup Rochesteru. W Polsce nie cieszył się on popularnością... aż do teraz. W 1953 roku w jego wypowiedzi pojawiły się słowa dotyczące Polski i Rosji. Dziś wracają one z wyjątkową mocą i zaskakują trafnością.
Fulton John Sheen pochodził z rodziny średniozamożnych rolników, miał 3 braci. Już od dzieciństwa przejawiał zainteresowanie religią i Kościołem. Został ministrantem, a religijni rodzice niezwykle cieszyli się z decyzji syna.
Nie zdziwiły ich dalsze wybory Fultona, który poszedł do seminarium duchownego i przyjął święcenia w 1919 roku. 21 października 1966 Sheen został biskupem Rochester, ale to nie to sprawiło, że stał się popularny wśród wyznawców.
Duchowny okazał się przejawiać niezwykłe zdolności jako mówca. Jego kazania przyciągały tłumy, a na przestrzeni lat pojawiło się wiele świadectw nawróceń, do których skłonić miały właśnie słowa biskupa.
Napisał 66 książek i mnóstwo artykułów, które zostały przetłumaczone na wiele języków. Tempa nie zwolnił nawet wtedy, gdy okazało się, że jest chory na serce. Chciał głosić wiarę do końca swoich dni.
W swoich licznych publikacjach zawierał pocieszenia, rady, refleksje, a także komentarze dotyczące otaczającej go rzeczywistości, czy nawet polityki.
Jego słowa z 1953 roku nabierają dziś wyjątkowej mocy w kontekście Rosji oraz jej agresji na Ukrainę. Arcybiskup Fulton J. Sheen publikował raz w tygodniu w gazecie. W rubryce pt. "Biskup Sheen pisze" dzielił się swoimi refleksjami i to właśnie tam znalazły się słowa dotyczące Rosji oraz... Polski.
W tych czasach gazety były podstawową formą czerpania informacji o świecie przez społeczeństwo, więc rubryka duchownego była niezwykle popularna.
W sławnej wypowiedzi z 1953 roku biskup odniósł się do sytuacji Polski w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu.
"Pamiętam, jak kilka lat temu napisałem takie oto słowa do audycji radiowej: 'Polska została ukrzyżowana między dwoma złodziejami'. Przez dwóch złodziei miałem na myśli hitlerowców i Sowietów. Amerykanie w tamtych czasach wierzyli, że Sowieci są szczerzy, mimo że Lenin mówił, iż 'musimy użyć każdego kłamstwa, oszustwa i podstępu, aby zaprowadzić światową rewolucję'. Otrzymałem telegram od jednego z moich cenzorów, który stwierdził, że nie mogę wygłosić tego oświadczenia na antenie, ponieważ byłoby ono obraźliwe dla Sowietów. Odesłałem depeszę zapytując: 'A gdyby tak nazwać Rosję dobrym złodziejem?'. Ale cenzor nie uznał tego za ani trochę śmieszne" - wyznał Biskup Fulton Sheen.
Jak zauważył wówczas duchowny, "Polska jest zwierciadłem sytuacji na świecie", mając na myśli fakt, że to od napaści Niemiec na Polskę rozpoczęła się II wojna światowa i stwierdził, że nasz kraj jest "węzłem spajającym politykę europejską".
Nie brakowało ostrych słów odnośnie ZSRR, które równie dobrze można odnieść do agresji Sowietów w Polsce podczas II wojny światowej, ale także do obecnej sytuacji - agresji Rosji na Ukrainę.
"Jeśli wolne narody nie przyjmą postawy umiłowania dobra, nadzieja Polski będzie musiała wznieść się ponad wszelkie nadzieje polityki. Ponadto w naszych sercach powinniśmy połączyć wierność obowiązkowi odbudowy Polski z uznaniem olbrzymiej dysproporcji tego zadania. Nasze nadzieje powinny być wtedy przyrównane do kwiatów i drzew, które w długie zimy zrzucają swą zieleń, by odrodzić się następnej wiosny" - prawił biskup o Polsce.
W swojej wypowiedzi położył także akcent oczywiście na aspekt religijny i na zaufanie Bogu.
"A jeśli narody zawiodą, Polska musi zaufać Chrystusowi, który łkał nad grobem Łazarza i który płacze teraz nad Polską. Wtedy Polska znajdzie zapewnienie swojej chwały w Tym, który mówi: 'Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem'" - zakończył swoją wypowiedź Fulton Sheen.
***
Zobacz także:
Jak rozmawiać z Ukrainkami i Ukraińcami, których przyjęliśmy pod swój dach?
Ile cierpienia pomieści jedna noc? Z życia wolontariusza na granicy