"Sąsiad dał mi czas na remont do godziny 16.00". Oto co mówi prawo
- Kupiłam niedawno mieszkanie w bloku z wielkiej płyty. Sąsiedzi przeuroczy. Uśmiechy, pozdrowienia, przyjacielskie rozmowy w windzie. Wszystko jednak zmieniło się pewnego dnia. A dokładnie, gdy rozpoczęłam remont. Kilka dni wiercenia, stukania, hałasowania, a w gratisie złowrogie spojrzenia, uszczypliwe komentarze - opisuje w liście do redakcji pani Monika. - Jak to jest? Regulamin jedno, sąsiedzi drugie. Czy faktycznie obowiązują jakieś złote godziny na remont? Bo usłyszałam od jednego sąsiada, że mam czas do godziny 16.00, "bo tu się mieszka i odpoczywa" - pyta zdezorientowana Czytelniczka. Sprawdź, co mówią przepisy na temat remontów w bloku i jak nie narazić się na gniew sąsiadów oraz na konsekwencje prawne.
Jedni mogą pozwolić sobie tylko na małe poprawki, które odświeżą ich mieszkania, a u innych potrzebny jest radykalny remont. Problemów zazwyczaj przy tym jest długa lista, a jednym z podpunktów są sąsiedzi.
Niektórzy zrozumieją i spokojnie przetrwają kilka dni hałasu, ale znajdą się i tacy, co będą głośno wyrażać swój sprzeciw, bo jak usłyszała nasza Czytelniczka, chcą spokoju.
- I po usłyszeniu jednego, drugiego, trzeciego komentarza i pretensji, człowiek stresuje się i boi, gdy odpali wiertarkę. A jak ma do czynienia z żelbetonową płytą, to wiadomo, że hałas nie jest przyjemny dla nikogo. Tylko z drugiej strony, dlaczego mam się bać. Mieszkanie wymaga remontu, też chcę żyć w godnych warunkach - pisze w mailu do redakcji pani Monika i pyta - jakie są konkretne zasady dotyczące remontów w bloku.
W jakich godzinach można robić remont w bloku?
W praktyce wszystko zależne jest od spółdzielni mieszkaniowej, a dokładniej mówiąc od jej regulaminu. W większości spółdzielni godziny remontu w bloku wyznaczone są według nieformalnego przepisu mówiącego, że takie prace można przeprowadzić od godziny 8 do 20. W niektórych przypadkach może być to od 21 do 7 lub od 20 do 0. Jednak w społecznym przekonaniu utarło się, że cisza nocna trwa od 22 do 6 rano i trzeba ją uszanować.
Należy jednak pamiętać, że wykonując poszczególne prace w ciągu dnia, również konieczne jest zachowywanie się w sposób możliwie najmniej uciążliwy.
Dobrym pomysłem będzie poinformowanie sąsiadów o planowanych pracach. Można to zrobić osobiście lub wywieszając odpowiednie ogłoszenie w miejscu widocznym dla wszystkich. Dzięki temu sąsiedzi mogą przygotować się do czekających ich utrudnień.
Remont w bloku przeprowadzać można od poniedziałku do soboty. Ciekawostką jest, że coraz więcej wspólnot decyduje się umieścić w regulaminie punkt wykluczający używanie głośnego sprzętu w sobotę. Z chwilą, gdy taki zapis zostanie zaakceptowany przez większość mieszkańców, staje się on obowiązującym w danym budynku prawem. Za złamanie go grozi grzywna.
Przeczytaj także: Czy można dostać mandat za dokarmianie gołębi?
Remont w bloku przepisy
Prawo budowlane w bloku mówi, że możemy przeprowadzić pracę remontową w istniejącym budynku, o ile nie jest on wpisany w rejestr zabytków. Jeśli jednak znajduje się on w tym rejestrze, należy zgłosić to do odpowiedniego organu administracji architektoniczno-budowlanej. W takim przypadku oprócz zgłoszenia musimy przygotować plan remontu, który obejmuje zarówno szkice, jak i projekty.
Przepisy uwzględniają także remont w bloku, który jest na tyle głośny, że przeszkadza innym sąsiadom. Zgodnie z artykułem 51 paragraf 1 Kodeksu wykroczeń: "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Artykuł ten może zostać zastosowany także w przypadku uciążliwych remontów.
Natomiast w kwestii długotrwających i wciąż przedłużających się remontów najczęściej przywoływanym przepisem prawa jest art. 51 Kodeksu wykroczeń. Znajduje on zastosowanie w odniesieniu do właścicieli mieszkań, którzy w sposób rażący łamią ustalenia regulaminu porządku domowego. Na podstawie tego artykułu policja może wymierzyć uciążliwemu sąsiadowi grzywnę w wysokości 500 zł. Gdyby zaś funkcjonariusze spotkali się z odmową przyjęcia mandatu, mają prawo wystąpić do sądu cywilnego. Skutkuje to często nałożeniem kary w wysokości do 5000 zł.
Inną prawną opcją jest powołanie się na art. 222 paragraf 2 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim, właściciel mieszkania narażonego na nieustanny hałas i wibracje może domagać się na drodze sądowej zaniechania naruszeń wraz z przywróceniem stanu zgodnego z prawem. Mieszkańcy mają również prawo domagać się od kłopotliwego sąsiada naprawienia szkód, jakie wyrządziła nam jego działalność.
Uciążliwy remont za ścianą. Co można zrobić w takiej sytuacji?
Co może zrobić sąsiad, któremy nie odpowiada hałas? Jeśli remont trwa w godzinach niedozwolonych, może zgłosić to do spółdzielni, a w ostateczności może nawet wezwać policję.
W stosunku do sąsiadów, u których remont trwa już kilka miesięcy, można rozważyć zastosowanie przepisów Kodeksu cywilnego. Mowa o artykule 144 KC, który wskazuje, że: "właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych".
Oczywiście można także wybrać pokojową opcję i po prostu spróbować porozmawiać z sąsiadem i przedstawić mu swój punkt widzenia. Jeśli jednak to nie skutkuje, wtedy mamy do wyboru powyższe, poparte prawem rozwiązania.