Sprawdził, ile kleszczy złapie podczas spaceru. "Wyniki są przerażające"
Wystarczył zaledwie kwadrans spaceru w wysokiej trawie, by dziewięć kleszczy przyczepiło się do taśmy klejącej umocowanej na spodniach. To wynik eksperymentu Wojtka, który na platformie YouTube tworzy własne treści pod pseudonimem Venomous Art.

Znany youtuber podjął się eksperymentu ws. kleszczy
Venomous Art prowadzi na YouTube popularny kanał, na którym dzieli się z widzami wiedzą związaną z jego pasją, którą są ptaszniki i owady. Mężczyzna podjął się ciekawego eksperymentu, który polegał na sprawdzeniu, ile kleszczy spróbuje go zaatakować podczas krótkiego spaceru po łące.
Wojtek przyczepił do spodni taśmę dwustronną, co miało mu pomóc w złapaniu pasożytów. Taśmą obwiązał nogawki na wysokości od butów do kolan i przez kwadrans spacerował w wysokiej trawie, przemierzając teren odpowiadający mniej więcej wielkości boiska do koszykówki.
Po zakończeniu spaceru Wojtek odczepił taśmę od spodni i skrupulatnie policzył, ile kleszczy się na niej znajduje. Oprócz tych znienawidzonych przez większość osób i jakże niebezpiecznych pasożytów, na taśmie klejącej znajdowały się dwie mrówki i dwa pluskawki.
Natomiast wynik eksperymentu był następujący - podczas piętnastominutowego spaceru w wysokiej trawie na taśmę przykleiło się aż dziewięć kleszczy.
"Te wyniki są nieco przerażające, bo - przypominam - łaziłem dobre 15 minut na niewielkim, nasłonecznionym terenie. I to wystarczyło, żebym złapał 9 kleszczy. Tak że jest tych kleszczy dużo, szczególnie zważając na fakt, że tamto środowisko jest OK dla kleszczy, ale nie jest jeszcze idealnym. Gdyby było perfekcyjnie idealne, to tych kleszczy mogłoby być dużo więcej" - powiedział Wojtek na swoim kanale Venomous Art.
Zobacz również: Leśnik pokazał nagranie ze spaceru. Przyprawia o dreszcze

Mity na temat kleszczy
Jedną z najczęściej powielanych i nieprawdziwych informacji jest ta, jakoby kleszcze spadały na ludzi z drzew.
Kleszcze nie potrafią wdrapywać się na drzewa, zatem nie mogą z nich spaść. Dorosłe osobniki kleszczy wspinają się na maksymalną wysokość półtora metra i dlatego często występują w wysokich trawach, krzewach oraz nisko umiejscowionych liściach młodych drzew.
Drugi mit mówi o tym, że ukąszenie kleszcza boli. Te małe stworzenia wytworzyły u siebie doskonałą zdolność do tuszowania swojej obecności na ciele człowieka. W momencie wgryzania się w skórę automatycznie wpuszczają swoją ślinę zawierającą substancję znieczulającą. Kleszcze nie posiadają żądła, ale do swojej ofiary dostają się za pomocą ostrej części aparatu gębowego, którym wycinają niewielki otwór w naskórku.
Zdemaskowanie kleszcza tuż po jego ugryzieniu graniczny z cudem, dlatego tak istotne jest dokładne oglądanie swojego ciała po każdym spacerze lub pikniku na świeżym powietrzu.
Kolejna, nieprawdziwa teza polega na powtarzaniu, że kleszcze występują wyłącznie w lasach. Kleszcze upodobały sobie wilgotne lasy, ale na swoją ofiarę czyhają wszędzie tam, gdzie występuje jakakolwiek roślinność. Pasożyty doskonale wiedzą, że łatwiej im znaleźć żywiciela w takich miejscach jak parki, łąki i leśne ścieżki.
Jeszcze inna, "miejska legenda" głosi, że kleszcze lgną do jasnych kolorów. To nieprawda. Kleszcze nie posiadają narządu wzroku, więc nie mogą rozróżniać kolorów. Pajęczaki wyposażone są w tzw. organ Hallera, który stanowi dla nich pewnego rodzaju nawigację. Dzięki niemu wyczuwają dwutlenek węgla wydychany przez potencjalną ofiarę, drgania podłoża i temperaturę.
Warto wiedzieć: Wylej przed dom, kleszcze znikną. Wystarczą tylko dwa składniki