Takie suplementy diety mogą szkodzić zdrowiu. Ekspert ds. technologii żywności i żywienia podał listę
Oprac.: Łukasz Piątek
Na przestrzeni ostatnich lat suplementy diety stały niezwykle popularne i obecnie można je kupić w każdej aptece, a nawet na stacjach paliw i w marketach. Jednak niektóre z tych produktów mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie, o czym przekonuje popularny dietetyk dr Bartek Kulczyński.
Polski rynek suplementów diety rozwija się bardzo dynamicznie, a według raportu przedstawionego przez PMR Market Experts - trend ma się utrzymywać w najbliższych latach. Badanie przeprowadzone w lipcu 2024 roku przez PMR Market Experts wykazało, że 40 proc. respondentów przyjmuje suplementy codziennie, a 35 proc. stosuje równocześnie kilka rodzajów.
Znany m.in. ze swojej youtubowej działalności dietetyk dr Bartek Kulczyński pochylił się nad tematem niektórych suplementów diety, i opierając się na wynikach badań naukowych, wskazał, które suplementy charakteryzują się niską skutecznością, a nawet negatywnym wpływem na zdrowie.
Bartek Kulczyński to dietetyk, który tytuł doktora uzyskał z technologii żywności i żywienia. Mężczyzna prowadzi na platformie YouTube kanał, gdzie dzieli się swoimi spostrzeżeniami ws. zdrowego odżywiania.
W najnowszym materiale wideo dr Kulczyński twierdzi, że istnieje sporo suplementów opartych na związkach, których działanie nie zostało odpowiednio udokumentowane, dlatego ich skuteczność stoi pod znakiem zapytania. O jakich produktach mowa?
Czy warto sięgać po preparaty na odkwaszanie organizmu?
Dietetyk omówił m.in. preparaty na odkwaszanie organizmu. "Rzeczywiście istnieje coś takiego, jak kwasica metaboliczna niskiego stopnia. Jest to stan zakwaszenia ciała o niskim stopniu nasilenia, ale utrzymujący się przez długi czas" - mówi dr Bartek Kulczyński na swoim kanale na YouTube.
Kwasica metaboliczna, jak wskazuje dietetyk, może przyczyniać się do powstania m.in. cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, chorób nerek, a także osłabiać kości i mięśnie. W związku z tym dla wiele osób wychodzi z założenia, że warto stosować suplementy odkwaszające lub alkalizujące.
"W skrócie powiem, że zakwaszenie niskiego stopnia powstaje wtedy, gdy nasza dieta jest źle zbilansowana i przeważają w niej produkty kwasotwórcze, takie jak mięso, ryby, sery, strączki, orzechy, nasiona czy produkty zbożowe nad warzywami i owocami, które mają właściwości alkalizujące".
Dr Kulczyński radzi, by, zamiast wydawać pieniądze na suplementy odkwaszające, wyrównać proporcje pomiędzy spożywaniem pierwszej i drugiej grupy produktów. Dietetyk dodaje, że obie grupy są niezwykle istotne dla naszego zdrowia, ale musi istnieć między nimi równowaga.
"Jeśli nie spożywamy warzyw i owoców, to preparaty na odkwaszanie mogą być pomocne, ale w bardzo ograniczonym zakresie. (...) W skrócie powiem, że preparaty odkwaszające są mało skuteczne i o wiele lepiej dla zdrowia będzie, jeśli częściej będziemy sięgali po warzywa i owoce" - twierdzi mężczyzna.
"Cudowna" pigułka na odchudzanie. Dietetyk powołuje się na badania
Kolejną kategorią suplementów, na które zdaniem dietetyka Kulczyńskiego nie warto wydawać pieniędzy, są tzw. spalacze tłuszczu, mające usprawnić i przyspieszyć proces pozbywania się tkanki tłuszczowej.
"Pod tym hasłem najczęściej reklamowane są produkty takie jak L-karnityna, zielona kawa, kofeina, ekstrakt z zielonej herbaty, kurkumina, kapsaicyna, garcinia cambogia czy CLA, czyli sprzężony kwas linolowy" - wymienia dr Bartek Kulczyński.
Dietetyk, wskazując na konkretne badania naukowe, twierdzi, że skuteczność działania tych składników we wspomnianym zakresie jest niewielka, bowiem można mówić o obniżeniu masy ciała na poziomie ok. jednego kilograma po trzech miesiącach stosowania takich suplementów.
"Niestety nie istnieją skuteczne pigułki, które poprzez cudowną zmianę metabolizmu sprawią, że będziemy chudli w oczach. (...) Jednocześnie chcę podkreślić, że nie neguję przydatności wymienionych przeze mnie składników we wspomaganiu swojego zdrowia w innych aspektach" - wyjaśnia Kulczyński.
Dr Kulczyński: Suplementacja fosforu jest niekorzystna dla zdrowia
Dietetyk zwraca także uwagę na kwestię suplementacji fosforu i wszelkich preparatów multiwitaminowych i miltimineralnych, które zawierają w składzie wspomniany fosfor.
Suplementacja tego pierwiastka, jest zdaniem dr Kulczyńskiego nie tylko zbędna, ale i niekorzystna dla zdrowia. Dlaczego? Dietetyk wyjaśnia, że na co dzień spożywamy zbyt duże ilości fosforu i obecnie wręcz zaleca się ograniczanie jego dostarczania wraz z dietą, aniżeli uzupełnianie.
"Ogólnie zaleca się, aby każdego dnia dostarczać 700 miligramów fosforu. Z kolei literatura fachowa jasno pokazuje, że w krajach Unii Europejskiej spożywamy od 1000 do 1700 miligramów fosforu. Oznacza to, że wielu z nas dostarcza nawet 2,5-krotnie więcej fosforu, niż powinno" - mów Bartek Kulczyński.
Dietetyk, opierając się na jednej z prac naukowych, nadmienia, że nadmiar fosforu w organizmie może zwiększać ryzyko związane ze zwapnieniem tkanek miękkich, w tym naczyń krwionośnych i nerek. To jednak nie koniec, ponieważ zbyt wysoki poziom fosforu może osłabiać kości, gdyż - jak wyjaśnia ekspert - w momencie wzrostu poziomu fosforu we krwi, dochodzi do uwolnienia wapnia zmagazynowanego w kościach, co pogarsza ich kondycję.
W jakich produktach występuje najwięcej fosforu? Kulczyński wskazuje na sery, mięso, jajka, grzyby, orzechy, nasiona, płatki owsiane, strączki, chleb żytni i kaszę gryczaną. Dietetyk zaznacza również, że wysoką zawartość fosforu znajdziemy w produktach wysokoprzetworzonych charakteryzujących się zawartością fosforanów.
"To nie tylko potwierdza, że fosfor jest wszechobecny i zupełnie nie potrzebujemy, a wręcz nie powinniśmy dostarczać go dodatkowo w postaci suplementów diety" - wyjaśnia ekspert do spraw technologii żywności i żywienia.