To będzie drogi sezon. Narciarze przeżyją szok?

Tegoroczny sezon narciarski może mocno nadszarpnąć budżet miłośników białego szaleństwa. Stacje już teraz alarmują o konieczności podnoszenia stawek. Wszystko za sprawą rosnących kosztów utrzymania obiektów, w tym przede wszystkim opłat za prąd. Rachunki już teraz budzą niepokój. Co to oznacza dla narciarzy?

Stacje narciarskie drżą na myśl o podwyżce cen prądu. Tak drogo jeszcze nie było?
Stacje narciarskie drżą na myśl o podwyżce cen prądu. Tak drogo jeszcze nie było?123RF/PICSEL

Stacje narciarskie przeżyły już jeden poważny kryzys. Pandemia koronawirusa i związane z nią restrykcje negatywnie wpłynęły na kondycję wielu ośrodków, które gdy zimowa aura dopisywała, musiały pozostać zamknięte.

Tegoroczny sezon narciarski także staje pod znakiem zapytania. Rosnące ceny energii elektrycznej będą bezpośrednio wiązać się z większymi kosztami utrzymania obiektów. Co za tym idzie, wzrosną ceny karnetów.

Stacje narciarskie drżą na myśl o podwyżce cen prądu. Tak drogo jeszcze nie było?

W tym roku narciarze muszą liczyć się z większymi wydatkami
W tym roku narciarze muszą liczyć się z większymi wydatkami123RF/PICSEL

Stacje narciarskie już teraz obawiają się zapowiadanych podwyżek cen prądu. Szczególnie, iż tego typu obiekty zużywają go niezwykle dużo. Energia elektryczna jest niezbędna do funkcjonowania wyciągu, pomp systemów, które obsługują narciarzy, ale również do pracy armatek, które w obecnych realiach pogodowych są niezbędne, aby móc prowadzić działalność.

Niektóre stacje mają umowy ważne jeszcze przez rok, czyli obowiązują je ceny sprzed wojny, są tacy, którzy dostali propozycje od dostawców wyższe 4-5— krotnie! Dla małej stacji taki rodzaj podwyżek powoduje, że zastanawiają się, czy w ogóle otworzą się zimą
mówi w rozmowie z serwisem Business Insider Sylwia Groszek, rzeczniczka prasowa i wiceprezes zarządu stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne.

Naśnieżanie dużych ośrodków w trakcie sezonu kosztuje miesięcznie od 1,2 mln do 1,7 mln złotych. Obecnie za kilowat płaci się 50 gr. Wkrótce miałby kosztować nawet 2 złote.

W sezonie zimowym to właśnie stacje narciarskie są magnesem przyciągającym turystów na Podhale
W sezonie zimowym to właśnie stacje narciarskie są magnesem przyciągającym turystów na Podhale Marcin SzkodzinskiAgencja FORUM

Ile będą kosztować karnety narciarskie w sezonie 2022/2023?

Jeszcze przed kilkoma laty znalezienie stacji narciarskiej, która oferowałaby 4-godzinny karnet za kwotę około 50 złotych nie było problemem. Tymczasem w minionym sezonie podobne ceny graniczyły z cudem. W większości przypadków kwota przekraczała 100 złotych. W tym będzie jeszcze drożej.

Dokładny zakres podwyżek nie jest jeszcze znany. Ostateczne ceny tegorocznych skipassów pojawią się na stronach stacji narciarskich do końca października. Prognozy mówią jednak wiele i zdecydowanie nie napawają optymizmem.

W tym roku narciarze powinni zacisnąć pasa
W tym roku narciarze powinni zacisnąć pasa123RF/PICSEL

Podwyżka cen skipassów już teraz szacowana jest na kilkanaście procent. Opłata za 4-godzinne szusowanie wzrośnie o około 20 złotych, zaś całodzienny pobyt na stoku będzie kosztował o około 40 złotych więcej. Wzrosną również ceny w restauracjach, znajdujących się przy stokach. Więcej zapłacimy także za wypożyczenie sprzętu narciarskiego.

Podwyżka cen skipassów kupowanych w kasach wyciągów narciarskich w Szczyrku planowana jest na około 13 proc. Te, które kupimy przez internet, wzrosną o około 8 proc.

Wzrost cen biletów jest nieunikniony, ale jest niższy niż obecny poziom inflacji, ponieważ chcemy umożliwić jak największej liczbie narciarzy i snowboardzistów możliwość korzystania z naszych usług zachowując przy tym najwyższy poziom przygotowania tras
mówi w rozmowie z serwisem skiinfo.pl Michał Słowioczek ze stacji Szczyrk Mountain Resort.

Gdzieniegdzie mówi się o nawet 20-procentowej podwyżce.

Mimo drożyzny nie zamierzamy rezygnować z naśnieżania naszych stoków, a sezon zamierzamy otworzyć tradycyjnie na przełomie grudnia i listopada
mówi w rozmowie z "Faktem" Grzegorz Głód menedżer stacji Zieleniec Sport Arena i Winteropl w Karpaczu.

Jak jednak alarmuje dziennik, niektóre wyciągi w Karkonoszach, z powodu gigantycznych podwyżek cen energii, mogą w tym roku w ogóle nie ruszyć.

Tymczasem w sezonie zimowym to właśnie stacje narciarskie są magnesem przyciągającym turystów na Podhale. Wysokie ceny będą więc problemem nie tylko dla stacji narciarskich, ale również dla niemal całej społeczności - restauracji, pensjonatów, a nawet zwykłych sklepów spożywczych.

Narciarze chcący poszaleć na stokach poza granicami naszego kraju również muszą liczyć się z podwyżkami
Narciarze chcący poszaleć na stokach poza granicami naszego kraju również muszą liczyć się z podwyżkamiFABRICE COFFRINIAFP

Ceny skipassów szybują w górę. Duże podwyżki we Włoszech

Narciarze chcący poszaleć na stokach poza granicami naszego kraju również muszą liczyć się z podwyżkami, które mogą niekiedy mocno nadszarpnąć budżet.

Drogo będzie między innymi we Włoszech. Karnet sezonowy w Dolomiti Superski, który zrzesza dwanaście terenów narciarskich w Dolomitach, wzrośnie o 20 euro. Narciarzom przyjdzie zapłacić za niego 950 euro. Drożej będzie również w Val Gardenie czy Alpe di Siusi. Tam cena dziennego skipassu wzrośnie o 21 proc. - z 57 euro do 69 euro. Ceny podnoszą również ośrodki w Austrii. Tam wzrost notuje się na poziomie około 6 proc. Drożej będzie także we Francji oraz w Szwajcarii.

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 26: Anna CieślakINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas