Używasz takiej smyczy? Lepiej zwróć na to uwagę podczas spaceru

Co może być skomplikowanego w wyborze smyczy dla psa? Okazuje się, że całkiem sporo. To jedno z podstawowych akcesoriów przy posiadaniu psa stanowi nie lada zagwozdkę i jak się okazuje... może nieść za sobą niebezpieczeństwo, gdy jest źle dobrane. Jaką więc najlepiej wybrać smycz dla naszego czworonoga?

Jaką smycz wybrać dla psa? Wybór wcale nie jest oczywisty
Jaką smycz wybrać dla psa? Wybór wcale nie jest oczywisty 123RF/PICSEL

Smycz. Nie taka sprawa oczywista, jak może się wydawać

Przeciętnie psy wyprowadzane są przez swoich właścicieli trzy razy dziennie. W zależności od stanu zdrowia psa, jego potrzeb, a czasem i pogody, opiekunowie powinni spacerować ze swoimi psami minimum 1,5 godziny dziennie.

Oczywiście, psy są różne, ale dla sporej części tych zwierząt, spacer jest okazją do poznania świata, zaspokojenia potrzeb, nie tylko tych fizjologicznych, oraz jest możliwością spędzenia czasu z opiekunem w atrakcyjny sposób.

Podczas tej niezwykle ważnej dla psa aktywności częstym akcesorium w ręce właściciela jest... smycz. Można pomyśleć, że nie ma o czym dyskutować. Kawałek materiału, który łączy opiekuna i psa. Tyle.

Przepinana smycz będzie charakteryzowała się na swojej długości 2-3 metalowymi kółkami do przypięcia karabińczyka, by regulować długość smyczy
Przepinana smycz będzie charakteryzowała się na swojej długości 2-3 metalowymi kółkami do przypięcia karabińczyka, by regulować długość smyczy 123RF/PICSEL

Nic bardziej mylnego. Od tego, jaką smycz wybierzemy zależy sporo - poczynając od kwestii bezpieczeństwa - nie tylko naszego psa, ale też innych psów i nas samych, poprzez budowanie relacji i drogi komunikacji z naszym psem, a kończąc na komforcie naszego psa.

Rodzajów smyczy mamy kilka:

  • Smycz taśmowa
  • smycz przepinana
  • linka treningowa 
  • smycz automatyczna (flexi)

Która więc będzie najlepsza, w jakiej sytuacji i dlaczego?

Smycze taśmowa i przepinana. Klasyka zawsze się obroni

Klasyczny obrazek spacerowy: Pies, właściciel i łączący ich kawałek materiału. Smycz taśmowa to zazwyczaj płaski kawałek materiału, z jednej strony zakończony karabińczykiem, a z drugiej rączką do trzymania przez człowieka.

W sklepach dostępne są różne długości tej smyczy, lecz niestety najczęstszym wyborem opiekunów pada ta mierząca 1,5 metra. Dlaczego niestety? 1,5 metra to zdecydowanie za mało, by pies mógł swobodnie węszyć i eksplorować środowisko.

Za krótka smycz nie daje psu możliwości eksploracji środowiska
Za krótka smycz nie daje psu możliwości eksploracji środowiska 123RF/PICSEL

Oczywiście, chodzenie "przy nodze" blisko opiekuna jest jednym z elementów posłuszeństwa, komunikacji właściciela i psa, ale zmuszanie psa do przejścia całego spaceru u boku opiekuna, nie da mu możliwości zaspokojenia jego podstawowych potrzeb.

Warto więc wybrać dłuższą smycz, niż 1,5 metra, a taką możliwość dają smycze przepinane. Smycz przepinana charakteryzuje się tym, że na obydwu końcach taśmy ma karabińczyki, a na swojej długości w dwóch lub trzech miejscach założone metalowe kółka, do przepinania jednego z karabińczyków, by regulować długość smyczy.

To daje nam możliwość dostosowywania długości smyczy w zależności od sytuacji, w jakiej się znajdujemy z psem. Możemy skrócić smycz przepięciem, gdy jesteśmy chociażby w komunikacji miejskiej, czy czekamy w kolejce do weterynarza, a jednym ruchem możemy wydłużyć przepięciem smycz, gdy znajdujemy się w parku.

Takie klasyczne smycze są też doskonałe do kontynuowania nauki chodzenia na luźnej smyczy. Możemy w każdej chwili naprężyć smycz, lub ją poluzować, dać jednym delikatnym ruchem znak psu, że ma zwolnić lub zatrzymać się.

Lina treningowa. Smycz do zadań specjalnych

Długa lina treningowa sprawdza się dobrze w trakcie szkolenia psa
Długa lina treningowa sprawdza się dobrze w trakcie szkolenia psa 123RF/PICSEL

Czasem zwykłe 3, 4 lub 5 metrów smyczy okazuje się niewystarczającą długością, a nie właściciel może okazać się nie być gotowym na spuszczenie swojego psa ze smyczy. W takich sytuacjach doskonale sprawdzi się lina treningowa.

Może być wykonana z różnego materiału - nieco cieńszego, niż klasyczna smycz taśmowa, albo z gumopodobnego poliestru powleczonego TPU lub PVC. Zaletą tej smyczy jest jej... długość.

Może mieć ona 5, 8 a nawet 10 i więcej metrów. Wszystko po to, by pies mógł bardzo swobodnie eksplorować takie tereny jak las, czy łąki, będąc wciąż pod kontrolą właściciela, gdy pies i opiekun nie mają przećwiczonego odwołania i pies nie przybiegnie na zawołanie swojego pana czy pani.

Tak długa lina jest też właśnie doskonałą pomocą w szkoleniu psa. To właśnie na takiej długości smyczy możemy ćwiczyć przywołanie psa, odwoływanie go od interesujących go bodźców, mając go jednocześnie pod kontrolą, gdyby nasza próba przywołania psa nie powiodła się.

Bój o smycz automatyczną. Flexi to prawdziwy horror?

Smycz automatyczna nie będzie dobra dla każdego psa
Smycz automatyczna nie będzie dobra dla każdego psa 123RF/PICSEL

Smycz automatyczna, zwana także flexi. Jedni ją kochają, drudzy nienawidzą. W czym więc tkwi jej kontrowersja?

Smycz automatyczna oparta jest na mechanizmie wysuwania się taśmy z pojemnej rączki, w momencie, gdy pies ją ciągnie, idąc do przodu. Rozwijającą się taśmę opiekun może zablokować przyciskiem znajdującym się w rączce urządzenia.

Niewątpliwym plusem takiej smyczy, jest długość rozwijającej się taśmy lub linki. Podobnie jak linka treningowa może mieć kilka metrów, co daje psu duże możliwości eksploracji.

Zaletą jest także to, że w przeciwieństwie do klasycznej smyczy, czy linki treningowej właściciel nie musi zwijać w dłoniach jej nadmiaru, kontrolując długość. Robi to za niego pojemnik i mechanizm zwijania taśmy w uchwycie.

O co więc cały spór w świecie psiarzy? Jako wady i zagrożenia, jakie niesie za sobą używanie flexi, można wymienić to, że pies będąc na niej, nie wie, czym jest luźna smycz.

Mechanizm powoduje rozwijanie się taśmy lub linki tylko wtedy, gdy pies ciągnie. Uczymy więc psa, że jeżeli chce mieć więcej wolności... musi ciągnąć. Sprawa może wyglądać inaczej, gdy mamy już wraz z naszym psem za sobą trening przywołania, chodzenia na luźnej smyczy (klasycznej) i trening chodzenia przy nodze.

Wówczas, gdy pies ma opanowane komendy takie jak "do mnie", "zostań", "do nogi", nie powinno być problemu ze zmianą smyczy klasycznej na automatyczną.

Błąd polega często jednak na tym, że opiekunowie decydują się na smycz typu flexi bez wcześniejszego szkolenia psa pod kątem posłuszeństwa i pod kątem chodzenia na luźnej smyczy.

Zaplątanie się w smycz automatyczną może być niezwykle niebezpieczne
Zaplątanie się w smycz automatyczną może być niezwykle niebezpieczne 123RF/PICSEL

Problemem smyczy automatycznej w momencie braku podstaw posłuszeństwa u psa, może być także szybkie odciągniecie go od źródła potencjalnego zagrożenia zdrowia lub życia. Jeżeli w porę nie zablokujemy mechanizmu smyczy, pies na rozwijającej się lince może wybiec na ulicę, a my w przeciwieństwie do prowadzenia psa na linie treningowej, czy klasycznej smyczy, nie możemy złapać rozwijającej się taśmy lub linki (występuje wtedy spore ryzyko poparzenia skóry szybko rozwijającym się materiałem).

Koszmarem wielu właścicieli jest także zaplątanie się dwóch psów w linkę typu flexi. W momencie, gdy dwa psy na smyczach energicznie zaczną wokół siebie skakać, może dojść do zaplątania się w linkę, która może odciąć nawet dopływ krwi do zaplątanej w linę łapy.

Oczywiście do zaplątania się psów może dojść także na zwykłych smyczach, ale je można w każdej chwili puścić w przeciwieństwie do flexi, która po puszczeniu po ziemi zacznie się zwijać, jeszcze bardziej naprężając zacisk na kończynie psa.

W takich sytuacjach o wiele bardziej niebezpieczne są cienkie linki, przypominające żyłki wędkarskie, niż płaskie taśmy. Cienka linka zaplątana wokół szyi psa, może nieść śmiertelne zagrożenie.

Krzysztof Globisz: Pies jest zawsze ze mnąINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas