W nietypowy sposób wyznał miłość swojej ukochanej. Dostał mandat

W nietypowy sposób i w jeszcze bardziej nietypowym miejscu. Pewien mężczyzna, chcąc zaimponować swojej ukochanej, na białym prześcieradle napisał jedynie trzy, płynące prosto z serca słowa. Własnoręcznie przygotowany baner miał kolejno zawisnąć na balustradzie. Plany pokrzyżowała jednak straż miejska. Strażniczki złapały mężczyznę na gorącym uczynku.

Wyznał miłość na banerze. Miał pecha. Złapali go na gorącym uczynku
Wyznał miłość na banerze. Miał pecha. Złapali go na gorącym uczynkuEast News

Wyznał miłość na banerze. Miał pecha

"Klaudia cię kocham" - baner z takim napisem miał zawisnąć na balustradzie przejścia nadziemnego nad Traktem św. Wojciecha w Gdańsku, prowadzącego do ul. Raduńskiej. Przynajmniej takie były początkowe plany jego twórcy. W trakcie rozwieszania prześcieradła mężczyznę zauważył patrol straży miejskiej.

Jak relacjonuje przebieg akcji gdańska straż miejska, "mężczyzna był bardzo zaskoczony widokiem funkcjonariuszek i nie próbował uciekać z miejsca zdarzenia". Strażniczki miały wyjaśnić mężczyźnie, że wywieszanie płótna w miejscu publicznym bez zgody zarządcy terenu jest nielegalne. 25-latek nie zrobił tego jednak bezpodstawnie.

Prześcieradło z wyznaniem miłości miało być niespodzianką dla ukochanej. Dziewczyna 25-latka obchodziła tego dnia urodziny, a baner miał zawisnąć właśnie w tym miejscu, które kolejno miała przemierzać kobieta, wracając z pracy. Mężczyźnie bardzo zależało więc, aby wyznanie miłości było dobrze widoczne.

Mężczyzna nie uniknął kary. "Nie popieramy"

Takie tłumaczenia na nic się jednak nie zdały. Mężczyzna musiał nie tylko usunąć baner, ale również zapłacić mandat. "Nie popieramy umieszczania plakatów, napisów itp. w miejscach publicznych bez zgód właścicieli terenów, jednak kibicujemy panu Krzysztofowi i wybrance jego serca" - mówi specjalistka Anna Czyżykowska-Groth z Referatu VI Straży Miejskiej w Gdańsku.

Po tym zdarzeniu w sieci zaroiło się od komentarzy. "Prawo prawem, ale mandat zbyteczny w tym przypadku powinien być" - czytamy. Inni wskazują, że nagłośnienie sprawy przez straż miejską mogło tylko zadziałać na korzyść mężczyzny. "Może warto było, Klaudia zauważy skoro sama straż miejska udostępniła" - piszą inni.

***

„Wodospad ognia”. Piękno przyrody ściąga turystów do YosemiteAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas