Wychodzą z lasu z pełnymi koszami, ale miny mają skwaszone. O co chodzi?
To prawdziwy raj dla grzybiarzy. Sezon w tym roku zaczął się wyjątkowo wcześnie, bo z koszem pełnym grzybów można wyjść już na początku sierpnia. Niestety grzybiarze coraz częściej marudzą. Co się dzieje?

Sezon grzybowy już trwa
Wyjątkowo deszczowe lato sprawiło, że grzyby w polskich lasach pojawiły się w tym roku bardzo wcześnie. Już w lipcu pojawiało się coraz więcej doniesień o tym, że podczas spacerów natknąć się można na pierwsze borowiki. Początek sierpnia zaowocował natomiast prawdziwym wysypem grzybów. Całe kosze borowików szlachetnych wynoszą już grzybiarze z Podlasia, Lubuskiego, Mazowsza i Dolnego Śląska. Wszystko przez dużą wilgotność i świetne warunki do rozrostu grzybni. Jednak im więcej zdjęć udanych zbiorów, tym więcej też pojawia się narzekań. Co trapi grzybiarzy?
Większość zbiorów do śmietnika

Na popularnych grupach facebookowych gromadzących amatorów leśnych grzybów coraz częściej spotkać można wpisy zawiedzionych osób. Choć wyszli z lasu z koszem pełnych i wyglądających na zdrowe grzybków (głównie borowików), w domu czekało ich rozczarowanie. Większość okazów bowiem nadawała się jedynie do śmietnika. Dlaczego? Otóż oprócz ludzkich smakoszy prawdziwków, w lesie na świeże grzybki oczekiwały także głodne robaki i ślimaki. Grzybiarze ostrzegają, by rozkrajać i sprawdzać dokładnie swoje zbiory jeszcze w lesie, by później się nie zdziwić. Nawet jeśli grzyb wygląda na jędrny i świeżutki, w środku może być pełen muchówek i drutowców. Ich odchody są szczególnie niebezpieczne dla zdrowia, dlatego eksperci apelują, by nie odkrajać jedynie części grzyba, w której znajdziemy dziurki lub szkodniki, ale pozbyć się całego. Jeśli na przykład kapelusz jest w środku "podziurkowany", a nóżka wydaje się być zdrowa, w jej wnętrzu mogą znajdować się mikro tunele, w których owady zostawiły jaja lub odchody. Nie warto ryzykować swoim zdrowiem. Potencjalne zatrucie może mieć bardzo przykre konsekwencje.
Warto także zaznaczyć, że patent na moczenie grzybów w solance, które rzekomo "gwarantuje" pozbycie się robaków z grzybów, nie zadziała na wszystkie szkodniki i ich jaja. Szkodliwe dla naszego zdrowia związki mogą być odporne na wodę z dodatkiem soli.
Bądźmy uważni podczas grzybobrania. A jeśli trafimy na robaczywe grzyby, nie ryzykujmy.