Z jakich grzechów nie trzeba się spowiadać? Lista wyjątków jest długa
Sakrament pokuty zobowiązuje katolików do wyznania swoich grzechów. O tym, jak bardzo jest ważny przypomina między innymi drugie przykazanie kościelne, które głosi, aby uklęknąć u klatek konfesjonału przynajmniej raz w roku. Jak się jednak okazuje, istnieje lista grzechów, z których nie trzeba się spowiadać. Oto, co się do nich zalicza.
Wielu katolików praktykuje regularną spowiedź. Zgodnie z wiarą jest ona bowiem spotkaniem z Bogiem, który odpuszcza grzechy i jedna z Kościołem. Wielu wiernych decyduje się na spowiedź wyłącznie w okresie Wielkiego Postu. Zgodnie z przykazaniami kościelnymi właśnie wtedy, przynajmniej raz w roku, należy wyznać kapłanowi swoje grzechy.
Przystąpienie do sakramentu pokuty wiąże się jednak z odpowiednim przygotowaniem. Wierny musi między innymi zrobić rachunek sumienia.
Po co robi się rachunek sumienia?
Rachunek sumienia, zgodnie z katechizmem Kościoła katolickiego, jest jednym z warunków dobrej spowiedzi. To nieodłączna część sakramentu pokuty, która pozwala na uświadomienie sobie oraz przypomnienie wszystkich złych uczynków, popełnionych od poprzedniego spotkania w konfesjonale.
Zgodnie ze wskazówkami kapłanów warto poświęcić mu nieco więcej czasu, tak, aby został przygotowany w jak najbardziej staranny sposób. Rachunek sumienia powinien być poprzedzony modlitwą do Ducha Świętego oraz dziękczynieniem za wszystkie dobre rzeczy, które spotkały grzesznika.
To nic innego, jak spotkanie z Bogiem w słabości. Niezwykle ważna jest więc świadomość tego, co zrobiliśmy źle, a nie jedynie szybkie wyliczenie grzechów kapłanowi.
Grzechy do spowiedzi. Z tych nie trzeba się spowiadać
Grzechy dzielimy na ciężkie oraz lekkie. Grzech ciężki, nazywany inaczej śmiertelnym, to świadome i dobrowolne złamanie przykazań Bożych lub kościelnych w istotnej rzeczy. Każdy inny traktowany jest jako grzech lekki. Jak się jednak okazuje, z wielu z nich najzwyczajniej nie trzeba się spowiadać.
"Mam wrażenie, że bardzo wiele grzechów, które nie są grzechami ciężkimi, włożyliśmy do worka z napisem ‘grzechy ciężkie’" - stwierdził, cytowany przez portal deon.pl, ojciec Adam Szustak. Co więcej, zakonnik podkreśla, iż grzechy lekkie nie kumulują się w jeden większy i nie trzeba się z nich spowiadać. W tym przypadku do odpuszczenia win wystarczy spowiedź powszechna, która ma miejsce na każdej mszy świętej. Pomoże również "stanięcie przed Bogiem i przyznane się do winy, która została popełniona" - podkreśla duchowny.
Z czego nie należy się spowiadać?
Na spowiedzi nie trzeba wyznawać, nazywanych przez księży, "pseudogrzechów", czyli grzechów lekkich. Wśród nich znajdują się między innymi cudze grzechy - te, które popełnił na przykład partner lub rodzic. Nie spowiadajmy się również z tego, co nam się śniło oraz ze wspomnień oraz emocji. Wierni często wyznają je u kratek konfesjonału, ponieważ nie widzą różnicy między emocjami, a czynami. Wyspowiadanie się z nich jest konieczne jedynie wtedy, kiedy emocje doprowadziły do grzechu.
Zobacz również:
- Święta z Magdą Gessler nadwyrężą portfel. Barszcz z uszkami w cenie dwudaniowego obiadu
- Polacy zajadają się nimi na potęgę. Bosacka radzi: omijaj szerokim łukiem
- Odprawa emerytalna bez tajemnic. Jak obliczyć i maksymalnie wykorzystać w 2024 roku?
- Twoje nazwisko ma jedną z tych końcówek? Może mieć szlacheckie korzenie
Nie trzeba wyznawać także rozproszeń na modlitwie, wątpliwości w wierze oraz tego, że nie było nas na niedzielnej mszy z powodu choroby lub niezależnych od nas przeszkód. "Kościół uczy, że aby wystąpił grzech ciężki muszą wystąpić trzy rzeczy" - tłumaczy o. Szustak. "Musi być materia ciężka, musi być totalna świadomość zła, które się robi, a także musi być całkowita wola".
Wśród grzechów lekkich wymienia się również pokusy, złe i nieczyste myśli czy picie alkoholu u osób dorosłych, ale tylko do momentu, kiedy "nie przekroczy się miary", chyba, że są nałogowcami. Nie należy również powtarzać grzechów, które wyznaliśmy już na spowiedzi, a które zostały nam odpuszczone.
Podczas spowiedzi nie powinniśmy także opowiadać o trudnych przeżyciach i doświadczeniach, których byliśmy bohaterem. Wierni widzą co prawda w kapłanie osobę, która z chęcią wysłucha i doradzi, jednak spowiedź nie jest na to najlepszym momentem.
Nie należy jednak zapominać o tym, że grzechy lekkie mogą doprowadzić do większego zła. "Grzechy lekkie to nie jest takie coś, że tego w ogóle nie ma i że to jest nieważne. Jeśli nagromadzi się w człowieku bardzo wiele grzechów lekkich, to łatwo z nich jest przejść do grzechu ciężkiego" - wyjaśnia o. Szustak.