„Zapach podobny do skunksa”. Problem nasila się wraz z nadejściem jesieni

Aleksandra Tokarz

Opracowanie Aleksandra Tokarz

Żyją w Polsce od niedawna, a już określane są mianem prawdziwej zmory wielu domów i mieszkań. Wraz z nadejściem nieco chłodniejszych dni szturmem włamują się bowiem do pomieszczeń, szukając w nich schronienia. Mimo iż nie są groźne dla ludzi, mają pewną, nieprzyjemną przypadłość. „Kiedy poczuje się zagrożony, niemiłosiernie cuchnie” – donoszą leśnicy.

Czy wtyk amerykański jest groźny? To prawdziwa zmora wielu domów i mieszkań (fot. screenshot/Facebook/Nadleśnictwo Przedborów, Lasy Państwowe)
Czy wtyk amerykański jest groźny? To prawdziwa zmora wielu domów i mieszkań (fot. screenshot/Facebook/Nadleśnictwo Przedborów, Lasy Państwowe)123RF/PICSEL

Co robi wtyk amerykański? Jesienią szuka schronienia w naszych domach

Wtyk amerykański jest inwazyjnym gatunkiem pluskwiaka, który przywędrował do Polski z Ameryki Północnej. Jego naturalnym środowiskiem bytowania są Meksyk, Kanada i Stany Zjednoczone. Nazywany inaczej pluskwą amerykańską w Europie pojawił się po raz pierwszy w 1999 roku. Jego obecność odnotowano wówczas we Włoszech. Do Polski zawitał najprawdopodobniej w okolicach 2007 roku.

"Jeszcze niedawno wtyki amerykańskie nie były obecne w Polsce. Właśnie teraz próbują dostać się do naszych domów i zakłócić nasz spokój, wydzielając nieprzyjemną woń. Problem nasila się właśnie teraz, kiedy owady chcą schować się przed chłodem" - alarmują leśnicy z Nadleśnictwa Przedborów.

Jak wygląda wtyk amerykański?

Wtyki są pluskwiakami o czarno-brązowym zabarwieniu z żółtymi plamkami na przedpleczu oraz z długimi czułkami. Osiągają maksymalnie do dwóch centymetrów długości.

Jesienią szukają schronienia przed niskimi temperaturami, chowając się w garażach czy magazynach. Przez otwarte okno czy drzwi mogą również łatwo dostać się do wnętrza naszych domów i mieszkań.

Czy wtyk amerykański jest groźny? Nie gryzie, ale... śmierdzi

"Dla zdrowia człowieka owady te nie stwarzają zagrożenia. Wtyk amerykański nie "gryzie" (nie kłuje) ludzi. Podobno w całej historii odnotowano tylko jeden taki przypadek. Wtyk amerykański nie przenosi żadnych chorób, nie jest też szkodnikiem spożywczym" - informują leśnicy.

Największym problemem jest jednak ich nieprzyjemna woń. W obliczu zagrożenia wtyk amerykański wydziela bowiem wydzielinę o przykrym, gorzkawym zapachu. "Przykra woń utrzymuje się stosunkowo długo, więc spotkanie z udziałem wtyka może popsuć nawet cały wieczór" - dodają leśnicy.

Jak się okazuje, z podobnym problemem zmierzyło się już wielu Polaków. W komentarzach pod postem leśników z Nadleśnictwa Przedborów zaroiło się od komentarzy. "Walczę z nimi co roku", "Od wczoraj je namiętnie odkurzam", "Faktycznie zapach podobny do skunksa", "Dziś doświadczyłem zmasowanego ataku takiej rodzinki" - donoszą internauci.

Jak się pozbyć wtyków amerykańskich?

Wtyki amerykańskie można co prawda wyłapać ręcznie, jednak z uwagi na przykry i długo utrzymujący się zapach nie warto brać owadów do gołej ręki i zabijać ich w mieszkaniu. Z pluskwą amerykańską można walczyć również przy pomocy chemicznych preparatów, jednak te powinny być ostatecznością. Pamiętajmy, że chemia może okazać się niebezpieczna dla domowników.

Dlatego też, wraz z nadejściem nieco chłodniejszych dni, warto dmuchać na zimne i zabezpieczyć się przed ewentualną inwazją owadów. Pomocną może okazać się moskitiera. Do tego też zachęcają leśnicy. "Dobrym rozwiązaniem, by nie wpuścić obcego do domu są moskitiery. Jeśli jednak owad znajdzie się już w naszym domu, złap go do słoika i wypuść na zewnątrz" - instruują.

Zdanowicz Pomiędzy Wersami. Odc.68: Adrianna Sobol i Robert KudelskiINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas