Joanna Opozda reaguje w sprawie intymnych nagrań. Zaapelowała do teściowej
W środę w nocy na instagramowym profilu Antka Królikowskiego pojawiły się intymne nagrania Joanny Opozdy z okresu ciąży. Aktorka zwraca się na nich do syna i opisuje jakim człowiekiem jest jego ojciec. Filmy zostały już usunięte, a w mediach społecznościowych dwie strony odniosły się do tej sprawy.
Nagrania Joanny Opozdy trafiły do sieci
Tym razem na instagramowym profilu Antka Królikowskiego pojawiły się zdjęcia zapłakanej Joanny Opozdy. Zostały one opatrzone opisem, w którym pojawiły się oskarżenia o to, że aktorka stosowała wobec męża przemoc. Na Instagramie zostały również opublikowane nagrania, na których widać zapłakaną Joannę Opozdę w ciąży. Zwracała się na nich do syna i opowiadała, jakim człowiekiem jest jego ojciec.
Joanna Opozda wydała oświadczenie
Joanna Opozda niemal natychmiast zareagowała na relacje opublikowane na profilu Antka Królikowskiego. W oświadczeniu wyjaśniła, że nagrania miały być formą terapii. "Nagranie, które dodał Antek, było prywatne, osobiste, intymne. Byłam wtedy w ciąży... Dopiero co wyszłam ze szpitala... W akcie rozpaczy i samotności nagrywałam taki, powiedzmy «pamiętnik audio»... Szczerze? Miałam nadzieję, że te materiały nigdy nie ujrzą światła dziennego... Wiem, że na nagraniu mówiłam do swojego dziecka... Ale tak polecił mi mój terapeuta... Wypowiadanie na głos pewnych rzeczy miało przynosić mi ukojenie, swojego rodzaju ulgę" - napisała aktorka.
Joanna Opozda dodała, że wówczas nie mogła brać żadnych leków, cierpiała na depresję i czuła się samotna. Jak napisała, po prostu nie dawała sobie rady. "Jest mi strasznie wstyd, czuje się poniżona. Na swoją obronę powiem, że byłam bardzo samotna, cierpiałam na ogromną depresję... Byłam ciężko chora, żyłam w wiecznym strachu, martwiłam się o nasze dziecko, hormony szalały... Co chwila lądowałam w szpitalu... Mój mąż już wtedy romansował z sąsiadką... O czym dowiedziałam się miesiąc później...".
Aktorka kontynuując, przyznała, że nie była dobrą żoną i nie robiła "obiadków" mężowi, co rzekomo miała podkreślić jej teściowa, gdy na jaw wyszła zdrada Antka Królikowskiego. Joanna Opozda wyjaśniła, że wówczas walczyła o zdrowie swoje i ich syna. "Nie opiekowałam się Antkiem, bo sama potrzebowałam opieki. Dzisiaj wstydzę się niektórych swoich zachowań i wypowiedzi, ale powtarzam, byłam w głębokiej depresji — miałam myśli samobójcze... Niestety nie panowałam nad swoimi emocjami. W ciąży byłam inną osobą. Sama nie potrafię zrozumieć niektórych zachowań, myśli, czy wypowiedzianych zdań" - tłumaczyła Joanna Opozda.
Aktorka dodała, że nie wie, skąd Antek Królikowski miał dostęp do jej intymnych nagrań i dlaczego je opublikował. Dodała, że jest jej przykro i przy okazji zaapelowała do teściowej. "Małgorzato, proszę cię, zatrzymaj swojego syna, już dosyć. Proszę, zrób to ze względu na swojego wnuka, dobrze wiesz, że Vini ma tylko mnie. Dajcie nam spokojnie żyć, wy również żyjcie w spokoju. Proszę cię o pomoc na forum, ponieważ prywatne prośby zostały zignorowane" - napisała.
Antek Królikowski skomentował sprawę nagrań Joanny Opozdy
Nagrania Joanny Opozdy szybko zniknęły z Instagrama, a Antek Królikowski również postanowił wydać oświadczenie. "Mój Instagram został dziś zhakowany. Treści opublikowane na moim Instagramie były wrzucone przez osobę, którą odnajdą odpowiednie organy ścigania. Nie miałem pojęcia o istnieniu tych materiałów i jestem w ciężkim szoku" - napisał aktor.
Na reakcje Joanny Opozdy nie trzeba było długo czekać. Aktorka nie uwierzyła w słowa ojca Vincenta. "Nie jest to prawdą, ponieważ zdjęcia, które Antek opublikował, wysłałam mu w SMS-ach, często nie miałam siły odpisywać mu na wiadomości, więc na szybko robiłam zdjęcie. Nie miałam siły «klikać», więc robiłam fotę. Kiedy ktoś hakuje twoje konto, mija trochę czasu, zanim znowu masz do niego dostęp!!!" - czytamy na Instagramie.
Internauci apelują do Małgorzaty Królikowskiej
Internauci nie potrafili przejść obojętnie wobec materiałów, które pojawiły się na Instagramie Antka Królikowskiego. Przeglądając posty aktorki, można zauważyć, że pojawiają się pod nimi nowe komentarze, a w nich słowa wsparcia.
Nowe wpisy są publikowane także pod zdjęciami Małgorzaty Królikowskiej. Internauci nie kryli oburzenia. "Pani się lepiej zajmie wychowaniem syna, Boże broń mnie od takiej teściowej", "Kobieto, ogarnij swojego «synka», "Wykończona kobieta w ciąży i jeszcze twojemu sprawnemu synkowi obiadki miała gotować, wstydź się za siebie i syna" - czytamy na Instagramie.
***