Justyna Gradek chce intercyzy wstecznej! Afery ciąg dalszy!
Justyna Gradek jest obecna w polskim show-biznesie od dłuższego czasu, lecz ostatnio zrobiło się o niej głośno ponownie za sprawą jej romansu z rumuńskim milionerem Alexem Bodim. Kontrowersję budzi fakt, że gwiazdka jest wciąż zamężna i okazuje się, że do rozwodu może nie dojść tak łatwo, jak się tego spodziewała, a problemem są... finanse.
Justyna Gradek ratowała finansowo męża
Zobacz również:
- Angelina Jolie błyszczała na gali w zjawiskowej sukni. Ale to jej syn Knox skradł show
- Kinga Zawodnik schudła 50 kilogramów. Tak zmieniła się jej sylwetka. Porównała zdjęcia
- Doda w zmysłowej stylizacji na finale "Tańca z Gwiazdami". Ten kolor to hit sezonu
- Christina Aguilera coraz szczuplejsza. Jest nie do poznania
Justyna Gradek to piękna, polska "ring girl", która intensywnie prowadzi swoje media społecznościowe i obecnie spotyka się z milionerem, który jest z Rumuni - Alexem Bodim.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że celebrytka wciąż jest zamężna, a jej mężem jest zawodnik MMA Karol Miśkiewicz.
Para pobrała się w 2019 roku, ale ich miłość nie przetrwała i wszelkie spory byli partnerzy toczyli publicznie. W grę wchodziły kłopoty finansowe sportowca, w których miała mu pomagać właśnie Justyna Gradek.
Jak się okazuje, powodem rozstania miała być zdradza Karola, której dopuścił się z Sylwią Szczepańską - znaną influencerką.
Dodatkowo relacje między małżonkami zaczęły się psuć, gdy mężczyzna stracił swoją firmę i sytuację ratowała Justyna.
Jak relacjonuje jednak w rozmowie z Pudelkiem osoba z bliskiego otoczenia Gradek i Miśkiewicza, modelka miała już dość tego, że tylko ona walczy o poprawę ich sytuacji, a sportowiec miał wykorzystywać popularność żony.
"Teraz Karol znów mówi o Justynie w mediach, bo chce wypromować swoją walkę, którą ma już za kilka dni. Co ciekawe na spotkaniu z prawnikami zastrzegł, że w sprawie rozwodowej godzi się na wszystko, tylko nie na to, by Justyna ona mówiła o nim negatywnie w mediach. Gradek zażądała, by Karol podpisał ustanowienie rozdzielności majątkowej z datą wsteczną. Chce chronić swoje interesy przed jego nieodpowiedzialnymi zachowaniami. Boi się o to jakie on może mieć długi i nie chce mieć z tym nic wspólnego. Niestety nie mają jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy" - mówi osoba z bliskiego otoczenia Justyny Gradek i Karola Miśkiewicza w rozmowie z Pudelkiem.
Justyna Gradek w końcu chce ułożyć sobie życie u boku kogoś, kogo nie będzie musiała wspierać finansowo i nie będzie musiała martwić się o pieniądze na koncie. Czy tym razem jej się uda?