Kamerdyner "Playboya" po latach ujawnił, co działo się w domu Hefnera
Były kamerdyner Hugh Hefnera właśnie wyjawił mroczne sekrety rezydencji Playboya, gdzie seks imprezy i rozpusta były na porządku dziennym. Pracownik wydał wspomnienia, w których ujawnił, co działo się za zamkniętymi drzwiami willi.
Po śmierci Hugh Hefnera tajemnice jego willi wciąż wychodzą na jaw
Tajemnica i intryga zawsze otaczały słynną na całym świecie rezydencję Playboya - zwłaszcza jeśli chodzi o osławioną grotę posiadłości, w której miały odbywać się przyjęcia nie z tej ziemi.
Zobacz również:
- Angelina Jolie błyszczała na gali w zjawiskowej sukni. Ale to jej syn Knox skradł show
- Kinga Zawodnik schudła 50 kilogramów. Tak zmieniła się jej sylwetka. Porównała zdjęcia
- Doda w zmysłowej stylizacji na finale "Tańca z Gwiazdami". Ten kolor to hit sezonu
- Christina Aguilera coraz szczuplejsza. Jest nie do poznania
Holmby Hills było domem Hugh Hefnera, który mieszkał tam przez ponad cztery dekady z grupą "dziewczynek", nazywanych przez niego i media "króliczkami".
Ale dopiero niedawno wielu jego byłych znajomych zechciało podzielić się swoimi doświadczeniami z imprez, które organizował Hefner.
W tym roku jego były kamerdyner wydał wspomnienia, aby podzielić się swoimi doświadczeniami z osławionej posiadłości.
Stefan Tetenbaum, pracownik firmy Hef na przełomie lat 70. i 80., ujawnia "ciemne podbrzusze traktowania swojej dziewczyny i innych kobiet, które chciały być częścią świata Playboya zawodowo i za drzwiami sypialni".
Były kamerdyner Hefnera wyjawił, jak wyglądały rozpustne imprezy w posiadłości Hefnera. Trudno w to uwierzyć
W książce Stefan szczerze opisał, jak wyglądały przygotowania do imprez w rezydencji Playboya i sama grota na seks-imprezy.
Wspominając pierwsze ustawienie sceny powiedział:
"Wewnątrz groty zapaliłem dziesiątki małych świeczek. Układam ręczniki i szlafroki w kilku miejscach, oraz poustawiałem butelki z oliwką dla niemowląt po jaskini. Sama grota została zbudowana z kamienia Palos Verdes. W posadzkę wbudowano sześć oddzielnych kąpielisk... Uruchomiłem silniki do jacuzzi. Wkrótce grota zamieniła się w morze wzburzonej wody, para unosząca się do sufitu. Wyszedłem. Do łaźni wszedł lokaj, kilka kroków za nim znajdowała się jedna z modelek w krótkim szlafroku frotte" - możemy przeczytać w książce kamerdynera Hefnera.
Były pracownik Hugh Hefnera opisał także, jak grota do rozpustnych imprez wyglądała po użytkowaniu jej przez gości.
"W grocie dwie dziewczyny unosiły się w ciepłej, bulgoczącej wodzie, jak żółwie, z piersiami unoszącymi się nad powierzchnią wody, a następnie opadającymi ponownie... Musiałem wymienić wszystkie butelki z olejkiem dla dzieci" - podsumowuje Stefan Tetenbaum.
***
Zobacz również: