Dodaj łyżeczkę do fasolki po bretońsku. Pożegnasz wzdęcia i uciążliwe gazy
Oprac.: Aleksandra Tokarz
Chociaż swoją nazwą myli niejednego, w istocie jest typowo polskim daniem, którym rodacy chętnie się zajadają. Zdarza się jednak, że niepozorna potrawa przyprawia o ból brzucha – a z pewnością o wzdęcia i uciążliwe gazy. Jak się okazuje, wystarczy łyżeczka popularnej przyprawy, by pożegnać nieprzyjemny problem. Zwróć uwagę podczas przygotowywania fasolki po bretońsku.
Z jakiego kraju pochodzi fasolka po bretońsku? Możesz się zdziwić
Kiedy trafia na stół wielu, zanim chwyci za łyżkę, zastanawia się nad jej pochodzeniem. Nazwą nawiązuje bowiem do Bretanii - nadatlantyckiego regionu położonego w północno-zachodniej Francji, co sprawia, że przez wielu traktowana jest jako danie kuchni francuskiej. Nic bardziej mylnego.
Zobacz również:
- Na andrzejki piekę proste, sprawdzone ciasto. Goście zawsze proszą o dokładkę
- Już czas! Zrób ciasto i niech leżakuje. Wyjdą najlepsze pierniczki
- To jeden z najlepszych dodatków do kilkudziesięciu dań. Bez problemu zrobisz we własnym domu
- Pięć przepisów na ciasta bez pieczenia– idealne na Boże Narodzenie i nie tylko
Chociaż nazwa fasolki po bretońsku pochodzi od francuskiego "a la bretonne" (czyli "po bretońsku" - wywodzące się od dania z użyciem fasoli coco de Paimpol, wyglądem łudząco przypominającej polskiego Jasia), w istocie jest typowo polskim daniem, na widok którego rodakom wręcz cieknie ślinka. Jednogarnkowa i smaczna, zachwyci niejedno, nawet najbardziej wymagające podniebienie. Po posiłku lubi jednak płatać figle. Wzdęcia i gazy to typowy problem po jej spożyciu. Jak ich uniknąć?
Zobacz również: Reguluje cholesterol i działa zbawiennie na jelita. Zapomniana przyprawa o wspaniałych właściwościach
Jak ograniczyć gazy powstające po jedzeniu fasoli? Oto co możesz zrobić
Fasolka po bretońsku, będąc połączeniem fasoli, kiełbasy, boczku i pomidorów, zaliczana jest do najbardziej sycących potraw kuchni polskiej. Jej przygotowanie nie należy jednak do najłatwiejszych. Fasolę gotuje się bowiem z mięsem, boczkiem i kiełbasą, dodając kolejno podsmażoną cebulę. Całość łączy się później z bulionem warzywnym i gotuje do zredukowania.
Najpierw należy jednak odpowiednio namoczyć fasolę - zalewając ją zimną wodą (na 500 gram fasoli Piękny Jaś co najmniej 1,5 litra wody) i odstawiając na co najmniej 12 godzin. Po namoczeniu należy ją odcedzić i przepłukać świeżą wodą.
Zobacz również: W sklepie zawsze kupuję taką mieszankę mięs. Gotuję z nich przejrzysty i esencjonalny rosół
Co dodać do fasolki po bretońsku, żeby nie było wzdęć? Zwróć uwagę podczas gotowania
Fasola nie cieszy się wśród kucharek najlepszą opinią. Przypisuje się jej bowiem ciężkostrawność, a przy tym wiele dolegliwości układu pokarmowego - na czele z wzdęciami i gazami. W rzeczywistości jest świetnym źródłem białka, błonnika i witamin. Nie należy więc zupełnie wykreślać jej z codziennej diety. Wystarczy jedynie odpowiednio ją przygotować.
Gdy trafi więc do garnka, zamieniając się kolejno w smaczną fasolkę po bretońsku, nie zapomnij dodać do niej odpowiednich przypraw. Kminek, pieprz, świeży imbir, kmin rzymski, liść laurowy czy ziele angielskie nie tylko podkręcą smak dania, ale dodatkowo pozwolą uniknąć męczących w przyszłości wzdęć. Prawdziwym pogromcą kłopotów żołądkowych jest jednak majeranek. Tej przyprawy w fasolce po bretońsku nie może wręcz zabraknąć. Wystarczy łyżeczka, by znacznie poprawić jej smak, a jednocześnie ułatwić trawienie i zapobiec gazom.
Zobacz również: Upchaj w słoiku jak ogórki. Postoją w spiżarni przez lata, oszczędzą czas na przygotowanie obiadu