Jesienny skarb pośród lasów. To miasteczko stało się hitem wśród turystów
Położone u stóp majestatycznej góry Mount Mansfield miasteczko Stowe od lat przyciąga miłośników natury, spokoju i amerykańskiego uroku małych miejscowości. Dziś zyskuje coraz większą popularność także wśród turystów odwiedzających je jesienią, kiedy okolica zamienia się w prawdziwą feerię barw.

Inny wymiar jesienią. Małe miasteczko w USA zachwyca właśnie wtedy
USA to marzenie wielu podróżników. Waszyngton, Nowy Jork, czy miejsca takie jak Park Narodowy Yosemite lub Droga 66 (U.S. Route 66), to najsłynniejsze cele podróży, które obiera tysiące turystów rocznie, odwiedzając Stany Zjednoczone.
Ale USA to także mniej znane miasta i miasteczka, które urzekają swoim klimatem. Wśród nich coraz większą popularnością cieszy się miasteczko Stowe i co ciekawe, dzieje się to zwłaszcza jesienią.
Zobacz również:
Jesienią w Vermont odbywa się istny spektakl natury, który trudno porównać z czymkolwiek innym. Lasy klonowe, brzozowe i dębowe pokrywające stoki gór zmieniają się w kalejdoskop czerwieni, pomarańczy i złota. To właśnie w rejonie Stowe można przeżyć jeden z najbardziej znanych w USA fenomenów przyrodniczych "fall foliage", czyli jesienne przebarwianie liści.
Dzięki położeniu miasteczka w dolinie i otoczeniu górami, kolory są tu wyjątkowo intensywne, a widoki niemal bajkowe. Turyści przyjeżdżają tu w październiku, by spacerować, fotografować i po prostu chłonąć tę jesienną magię.
Stowe kryje w sobie wiele urokliwych miejsc. Co warto zobaczyć?

Będąc w Stowe możemy bez końca napawać się widokiem wyjątkowej jesiennej przyrody. Co jednak warto zwiedzić w tym niewielkim miasteczku?
Dla miłośników wędrówek i pozostawania w przyrodniczym klimacie idealna będzie wspinaczka lub przejażdżka gondolą na najwyższy szczyt Vermontu (1 340 m n.p.m.) to obowiązkowy punkt programu. Z góry rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na lasy, doliny i jeziora. W pogodne dni można dostrzec nawet odległe pasma Adirondack w stanie Nowy Jork.
Stowe Recreation Path to malownicza, ponad 8-kilometrowa trasa pieszo-rowerowa biegnąca wzdłuż rzeki Little River. Jesienią to idealne miejsce na spacer wśród kolorowych drzew i drewnianych mostków.

Samo centrum miasteczka to klasyczny obraz amerykańskiej małej miejscowości: białe drewniane kościółki, urocze sklepy z lokalnym rzemiosłem, kawiarnie pachnące cynamonem i syropem klonowym. To idealne miejsce, by poczuć atmosferę Vermontu.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta jest właśnie Stowe Community Church. Ten biały, neokolonialny kościół z wysoką wieżą góruje nad miasteczkiem i jest jednym z najczęściej fotografowanych budynków w całym Vermont. Zbudowany w 1863 roku, stanowi nie tylko centrum duchowe, ale i ikonę krajobrazu Nowej Anglii, szczególnie malowniczą jesienią, gdy otaczają go płonące barwami klony.
Miasteczko płynące syropem klonowym
Vermont słynie z produkcji syropu klonowego, a okolice Stowe są jednym z jego głównych ośrodków. W wielu gospodarstwach można zobaczyć proces jego wytwarzania i oczywiście spróbować świeżego syropu prosto z beczki. To także tworzy wyjątkowy klimat tego miejsca, a nierzadko syrop klonowy wielu osobom kojarzy się właśnie z jesienną porą.
Przechadzka jesiennymi uliczkami Stowe z kubkiem kawy na wynos albo gorącej czekolady, tworzy klimat nie do opisania. Możemy choć przez chwilę poczuć się jak bohaterowie amerykańskiego serialu, którego akcja rozgrywa się właśnie w takim miasteczku.
Stowe więc nie bez powodu regularnie trafia na listy "najpiękniejszych małych miejscowości Ameryki", publikowane przez magazyny podróżnicze, takie jak "Condé Nast Traveler" czy "Travel + Leisure".