Zagraniczni turyści pokochali polskie miasto. Wolą jechać tu niż do Hiszpanii
Bałtyk to jeden z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków Polaków. I nie tylko! Okazuje się, że dwa konkretne miasta nad morzem skradły serca odwiedzających ze Skandynawii. Zachwytom nie ma końca, a jeden z kurortów zyskał nawet miano "nowej Riwiery".

Wakacje nad Bałtykiem zamiast Hiszpanii? Na taki krok decydują się niektórzy zagraniczni turyści. W ostatnim czasie media informowaliśmy o coraz większym zainteresowaniu polskim wybrzeżem wśród Czechów i Niemców. Okazuje się, że zaczynają do nich dołączać odwiedzający ze Skandynawii. Norwegowie szczególnie upodobali sobie dwa polskie miasta nad morzem - Sopot i Gdańsk. Jedno z nich określili nawet mianem "nowej Riwiery".
Spis treści:
Tanie loty, "białe plaże". Polskie wybrzeże kusi Norwegów
Norweski portal tv2.no zwraca uwagę, że polskie plaże są "białe, jak okiem sięgnąć", a na odwiedzających czeka tanie i smaczne jedzenie oraz spora dawka słońca. Norwegów przyciągają przede wszystkim tanie loty i przystępne ceny.
Mieszkańcy Skandynawii zwracają uwagę, że mają do Polski bliżej niż do krajów śródziemnomorskich. Lot z Oslo do Gdańska trwa zazwyczaj 1 godzinę i 25 minut. Decyzję o miejscu wypoczynku z pewnością ułatwiają ceny biletów - w rozmowie z portalem pan Łukasz, kierowca taksówki z Sopotu podkreśla, że "bilet lotniczy do Gdańska jest często tańszy niż bilet autobusowy na lotnisko".
Jeden z norweskich turystów wylicza, że posiłek w jednej z lepszych restauracji (przystawka, danie główne, deser i napój) kosztował ok. 3 tys. koron (ok. 1063 zł) za sześć osób.

"Nowa Riwiera". Tak Norwegowie określili polskie miasto
Raport Ticket Feriereiser pokazuje, że w samym lipcu liczba zagranicznych wyjazdów wśród Norwegów wzrosła o 39 proc. w porównaniu z 2024 rokiem. Co ciekawe, Hiszpania, chociaż nadal popularna, musiała ustąpić miejsca Gdańskowi. Miasto stało się numerem jeden, jeśli chodzi o wakacyjne plany Norwegów. Ellen Wolff Andresen z Ticket Feriereiser podkreśla, że w tym roku "Gdańsk rozkwitł jak rakieta".
Chociaż Gdańsk jest numerem jeden, to "nową Riwierą" określono Sopot. Jedna z turystek spędzających tegoroczne lato nad polskim Bałtykiem w rozmowie z portalem tv2.no przyznała: "Są tu piaszczyste plaże i odpowiednie temperatury, a przy tym nie jest tak daleko od Norwegii". To jednak nie wszystko, bo niektórzy zwracają uwagę, że w Sopocie panuje "klimat zdecydowanie śródziemnomorski".

Gdańsk i Sopot, czyli magnes na turystów
Gdańsk to jeden z najpopularniejszych kierunków w Polsce. W 2024 roku miasto odwiedziło 4,5 mln osób, co jest wzrostem o 11 proc. w porównaniu z 2023 rokiem. Liczba zagranicznych gości wyniosła nieco ponad milion. Jak podaje Raport o stanie Gdańska za 2024, wśród zagranicznych turystów prym wiedli mieszkańcy Niemiec (20 proc.) i krajów skandynawskich (17 proc.).
Na turystów z Polski i zagranicy niczym magnes działa również Sopot. W 2024 roku, jak wynika z Raportu o stanie miasta 2024, szacowany ruch turystyczny wyniósł 2,5 mln osób. Średnie obłożenie w hotelach wyniosło niemal 71 proc. Sopot najczęściej odwiedzają osoby z innych zakątków Polski. Wśród zagranicznych turystów to Niemcy, Czesi, Szwedzi, Norwegowie i mieszkańcy Wielkiej Brytanii.
Jedną z największych turystycznych atrakcji jest oczywiście słynne molo, które odwiedziło wówczas ponad milion osób. Według tegorocznych danych, w czerwcu było to ponad 178 tys. osób, a do 27 lipca na przechadzkę w tym miejscu wybrało się ponad 262 tys. osób. Wielkie liczenie nadal trwa, więc dokładne wakacyjne dane poznamy pewnie za jakiś czas.
***
Źródło: tv2.no/ Interia Biznes/ sopot.pl/gdansk.pl