Zerwij z tradycją i śmiało syp do rosołu. Kolor i smak bulionu to mistrzostwo
Rosół dla Polaków jest zupą świętą i trudno z tym faktem dyskutować. Wiele osób nie wyobraża sobie tradycyjnego dania bez jego obecności w niedzielę albo w święta. Co prawda, każda gospodyni ma swoje arkana przygotowywania rosołu, ale niektórzy lubią eksperymentować i udoskonalać receptury. Jak sprawić, aby niedzielna zupa miała jeszcze lepszy smak? Czas skorzystać z dodatków do rosołu. Podpowiemy, po co najlepiej sięgnąć.

Spis treści:
Z jakiego mięsa ugotować dobry rosół?
Jeśli gotujemy tradycyjny rosół, to musi się znaleźć w nim mięso. W większości przypadków sięgamy po kurczaka i choć drób jest dobrym pomysłem, warto pokusić się także o indyka, perliczkę lub kaczkę. Jeśli mamy taką możliwość, dobrze jest, aby bazą wywaru była tuszka. Możemy także dorzucić skrzydła, uda, szyje, które do rosołu pasują najlepiej. Chcemy, aby rosół był mniej tłusty? Wystarczy mięso przed umieszczeniem w garnku obrać ze skóry.
Czy istnieje idealny rosół? Pewnie każdy rozpatruję swoją zupę w tej kategorii, ale jeśli chcemy faktycznie urozmaicić jego smak, warto sięgnąć również po wołowinę - najlepiej wybrać fragment z kością, który doda esencjonalnego smaku naszej zupie. Dawniej, szczególnie na Śląsku, do dań często dodawano mięso z królika.
Skoro wiemy już, z jakiego mięsa ugotować dobry rosół, to warto spojrzeć na to, czego lepiej nie korzystać. Chodzi o wieprzowinę w rosole. Po pierwsze, jej smak nie jest taki wyrazisty, jak w przypadku innych mięs. Ponadto w trakcie gotowania rosół będzie mętny, a nie klarowny.
Zobacz także: Kiedy solić rosół, aby wydobyć jego pełny smak? Kluczowy moment, który zmienia wszystko
Tajniki gotowania rosołu. Ustępstwa są dozwolone

Kiedy wkładać mięso do garnka, gdy chcemy uzyskać idealny rosół? Zazwyczaj większość odpowie jednym głosem: trzeba je zalać zimną wodą i dopiero wtedy postawić na kuchence. Dlaczego akurat taka kolejność jest istotna? Po prostu chodzi o to, aby cały smak mięso oddało do wywaru. Jeśli zaś kawałki drobiu lub wołowiny zalejemy gorącą wodą, wtedy pory się zamkną i nasza zupa okaże się kulinarną klapą.
Zobacz również:
Z drugiej strony w mediach społecznościowych coraz częściej hołdowany jest sposób przygotowania rosołu pieczonego. Polega on na tym, aby zarówno mięso, jak i włoszczyznę wyłożyć na blasze piekarnika i upiec przez 40 minut w temp. 180 stopni. Następnie całą zawartość trzeba umieścić w garnku (wraz z wytopionym tłuszczem) i zalać zimną wodą, a następnie gotować rosół tak, jak zwykle. Zwolennicy tej metody przekonują, że pieczony rosół uzyskuje głębszy smak, a barwa staje się prawie karmelowa.
Idealne dodatki do rosołu? Kostka będzie zbędna

Część z nas obiera drogę na skróty i do rosołu dodaje kostkę, która ma za zadanie nadać lepszy smak zupie. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ponieważ jest ona często nafaszerowana solą, która w dłuższej perspektywie szkodzi układowi krążenia. Zamiast kostki rosołowej można skorzystać z innych komponentów, które nadadzą głębię smaku. Po co warto sięgnąć, gdy chcemy ugotować rosół idealny?
- Lubczyk - popularne zioło, które w rodzimej kuchni znane jest od lat. To nie tylko składnik zup, ale naturalny afrodyzjak i surowiec, który ma wiele właściwości prozdrowotnych. Suszone albo świeże ziele warto dodać pod sam koniec gotowania i nie warto z ilością oszczędzać, ponieważ rosół będzie miał świeży i nieco korzenny aromat.
- Bluszczyk kurdybanek - roślina, obok której rzadko przechodzimy obojętnie. Może i jest pospolita, ale przykuwa uwagę drobnymi, fioletowymi kwiatkami. Co prawda najlepiej zbierać bluszczyk kurdybanek w maju, ale można go zasuszyć i dodawać do zup wtedy, kiedy mamy na to ochotę. Nie przesadzajmy jednak z jego ilością, wystarczy dodać trochę, a rosół zyska nieco gorzkawy, ale ziołowo-korzenny aromat.
- Kozieradka - zioło do zadań specjalnych. Co prawda, często nadaje się do przygotowania dań kuchni azjatyckiej, ponieważ przypomina nieco połączenie imbiru i curry. Jeśli mamy pod ręką świeżą kozieradkę, można dodać ją w całości, ale przed podaniem rosołu trzeba ją wyciągnąć.
- Czosnek niedźwiedzi - jeśli nie przepadamy za zwykłym czosnkiem, to czosnek niedźwiedzi może nadać przyjemnego, lekko pikantnego posmaku i równoważyć słodycz rosołu. Kiedy jest sezon na to zioło, warto dodać je do zupy pod koniec gotowania.
- Pomidor - rosół plus pomidor? Połączenie to wcale nie musi oznaczać gotowanie pomidorówki. Wystarczy pokroić pomidora na ćwiartki i dodać do rosołu pod koniec gotowania. Co prawda, nie będzie smakowo dominował w zupie, ale dwa fakty są pewne. Rosół dzięki pomidorowi uzyska lepszy, głębszy kolor oraz stanie się klarowny.