Grzybiarze uwielbiają ten sposób. Tak radzą sobie z nierozwiniętymi kaniami
Oprac.: Aleksandra Tokarz
Bywa obiektem pożądania wielu grzybiarzy, którzy bacznie wypatrują jej wśród leśnej ściółki. Zdarza się jednak, że znajdują tę jeszcze nierozwiniętą – postanawiając kolejno pozostawić ją w lesie. Doświadczeni miłośnicy grzybobrania kręcą jednak przecząco głową. Oto prosty trik, który stosują na co dzień. Co zrobić żeby kanie się otworzyły? Wystarczy jedynie miska z wodą.
Jak sprawdzić czy to kania? Oto co ją wyróżnia
Odpowiednio przygotowana, najczęściej w wersji panierowanej lub smażonej, według niektórych smakiem przebija nawet popularnego w Polsce kotleta schabowego. Nic więc dziwnego, że wyposażony w koszyk grzybiarz pragnie zapełnić go po brzegi właśnie nią.
Zobacz również:
- Turbo spalający tłuszcz trening. Do sylwestra będziesz jak igła
- Nie kopci tak jak tradycyjny kominek, a dodaje niezwykłego uroku. Jak działa biokominek i czy jest bezpieczny?
- 500 plus dla seniora w małżeństwie. Kto może liczyć na pieniądze?
- Wystarczy dodać do doniczki. Skrzydłokwiat w mig wypuści kwiaty
Czubajka kania, nazywana przez wielu zwyczajnie kanią, spośród innych grzybów wyróżnia się kapeluszem w kształcie parasola o średnicy do nawet 30 cm z garbkiem na środku oraz popękaną, łuszczącą się skórką. Kanię poznać można także po białawym kolorze z brązowymi łuskami, poszarpanym brzegu kapelusza, gęstym, szerokim blaszkom niedochodzącym do trzonu oraz ruchomym pierścieniu na nóżce.
Kapelusz dojrzałego grzyba jest płaski i otwarty, u młodych okazów jest jednak zamknięty i jajowaty - w kolorze brązowym. Niektórzy grzybiarze, napotykając na nierozwiniętą jeszcze kanię, postanawiają więc zostawić ją w lesie - twierdząc, że zamknięty jeszcze kapelusz do niczego się nie przyda. Nic bardziej mylnego.
W czym moczyć kanie? Wystarczy chwila, by "otworzyły" swoje kapelusze
Znalazłeś nierozwiniętą jeszcze kanię? Mimo wszystko weź ją ze sobą do domu - radzą doświadczeni grzybiarze. Prosty sposób sprawi bowiem, że grzyb w zaledwie kilka godzin "otworzy się", stając się wkrótce prawdziwym rarytasem. Do zabiegu "dorastania" kanię należy jednak odpowiednio przygotować.
- Oczyść trzon grzyba ze zbędnego mchu czy kawałków liści.
- Przygotuj naczynie z niewielką ilością zimnej wody - sprawdzi się tutaj zwykły słoik lub kubek, a jeśli grzybów będzie więcej również miska.
- Zanurz kanię w wodzie i odstaw na kilka godzin.
Wkrótce kapelusz otworzy się, dając możliwość kuchennych eksperymentów.
Zobacz również: Jest olbrzymi, a w panierce smakuje lepiej od schabowego. Rośnie w jednej części Polski
Jak najlepiej jeść kanie?
Od sierpnia do listopada grzybiarze bacznie przeszukują leśną ściółkę. To właśnie w tym okresie - zarówno w liściastych, jak i iglastych lasach, odnaleźć można kanie. Niekiedy natknąć można się na nie również w parku czy na łące.
Wielu grzybiarzy wypatruje ich z uwagą. Kanie wyśmienicie bowiem smakują - i to właśnie ich smak przyciąga najbardziej. Wielu tworzy z nich kotlety - smażąc w jajku, bułce tartej, soli i pieprzu. Potem podają zaś w towarzystwie surówki i ziemniaków, uważając za jedną z lepszych alternatyw dla kotletów schabowych. Są też tacy, którzy moczą uprzednio grzyby w mleku - po to, by nieco je zmiękczyć i wydobyć pełnię smaku. Po upływie paru godzin smażą zaś w cieście naleśnikowym. Każdorazowo przyznają jednak, że podobnego smaku nie sposób zapomnieć.