Niecodzienne znalezisko w polskim lesie. Ten grzyb jest wart nawet 9 tys. złotych

Kiedy kartki w kalendarzu niespiesznie zbliżają nas do połowy września, grzybiarze z nadzieją zacierają ręce. Są jednak tacy, którzy nie mają ochoty czekać na start grzybowego sezonu – ruszając do lasów już teraz. Niektórzy mają przy tym spore szczęście. Jeden z miłośników leśnych wędrówek podczas przechadzki natknął się na niecodzienne znalezisko. Ten grzyb wart jest nawet 9 tys. złotych.

Znalazł w lesie „symbol luksusu”. Ten grzyb jest wart nawet 9 tys. złotych
Znalazł w lesie „symbol luksusu”. Ten grzyb jest wart nawet 9 tys. złotychStanislaw Bielski/REPORTEREast News

O jesiennym, masowym wysypie grzybów marzy niejeden miłośnik leśnych wędrówek. Ten, zgodnie z zapewnieniami nieco bardziej doświadczonych grzybiarzy, zaczyna się najczęściej w połowie lub końcem września, trwając, przy sprzyjającej pogodzie, do pierwszych przymrozków.

Panujące tego lata temperatury nie sprzyjały grzybiarzom. Gdy podłoże i powietrze były suche, grzyby automatycznie znacznie trudniej było znaleźć. Nie oznacza to jednak, że było to zupełnie niemożliwe. Niektórzy mieli tak dużo szczęścia, że w lesie natknęli się na "symbol luksusu".

Znalazł w lesie "symbol luksusu". Ten grzyb jest wart nawet 9 tys. złotych

"Mieszkaniec Zubrzycy Górnej pod Babią Górą dokonał niezwykłego odkrycia" - donosi serwis Podhale24. Oto bowiem kiedy pan Władysław, prawdziwy pasjonat grzybowych wypraw, wybrał się do lasu, na swojej drodze natknął się na gąskę sosnową - niezwykle rzadko spotykany w Polsce grzyb, którego cena rynkowa sięga nawet 9 tys. złotych za kilogram.

Jak się okazuje, nie był to jego pierwszy raz. "U nas na te grzyby mówiło się "copy". Dopiero z pojawieniem się internetu dowiedziałem się, że to właśnie gąska sosnowa" - twierdzi w rozmowie z podhale24.pl, przyznając, że te grzyby zbierał już w latach 70. i 80. Jak je rozpoznać i gdzie szukać?

Po czym poznać gąskę sosnową? W lesie miej oczy szeroko otwarte

Gąska sosnowa od lat budziła spore zainteresowanie grzybiarzy na całym świecie. Wzmianki o niej odnaleźć można w starych atlasach grzybów, gdzie wymieniana jest jako gatunek pojawiający się na terenie Ameryki Północnej, a najczęściej także Azji (gdzie nazywa się go matsutake) oraz Stanów Zjednoczonych.

W Polsce jej historia jest nieco skomplikowana - bo o ile występowanie gąski sosnowej odnotowano po raz pierwszy w 1921 roku, niedługo później słuch o niej, na długie lata, zaginął. Do 2021 roku gatunek uważano za wymarły - wówczas jednak grzybiarze z Gdańska i gminy Zawoja w województwie małopolskim znów odnaleźli ją wśród leśnych zarośli. I chociaż istnieje szansa, by się na nią natknąć, nawet doświadczeni grzybiarze niejednokrotnie kiwają głowami z powątpiewaniem - nazywając jej znalezienie wydarzeniem na miarę odnalezienia skarbu.

Będąc jednak w lesie, warto mieć oczy szeroko otwarte. Jak poznać gąskę sosnową? Młode okazy mają brązowy, stożkowaty kapelusz z brzegami zawiniętymi ku trzonowi. Sam trzon jest zaś brązowo-biały, bulwiasty. Miąższ jest jędrny. Przede wszystkim - należy jednak zachować rozwagę, pozostawiając poszukiwanie tego gatunku raczej bardziej doświadczonym grzybiarzom. Gąskę sosnową wyjątkowo łatwo pomylić bowiem z innymi gatunkami.

Czy gąska sosnowa jest jadalna? Charakteryzuje ją wyjątkowy smak

Gąska sosnowa, obok białej trufli, jest jednym z najdroższych grzybów świata - w Japonii, gdzie jest szczególnie ceniona, jej cena sięga nawet 2 tys. euro za kilogram. Skąd podobne kwoty?

Polacy ruszyli na grzyby - niektórzy mogą liczyć na udane zbiory!
Polacy ruszyli na grzyby - niektórzy mogą liczyć na udane zbiory!123RF/PICSEL

Gąski sosnowe rosną bowiem wyłącznie w naturalnym środowisku i nie da się ich uprawiać. W Polsce jednak nie można też sprzedawać. Grzyb nie jest co prawda objęty ochroną, ale nie można na nim legalnie zarobić - gatunek nie znajduje się bowiem na liście dopuszczonych do obrotu handlowego. W zamian można jednak przyrządzić w zaciszu własnej kuchni i cieszyć się jego wyjątkowym smakiem.

Gąska sosnowa zachwyca bowiem niecodziennym smakiem. Posiada charakterystyczny aromat cynamonu, który nie ulatnia się nawet po długim gotowaniu czy smażeniu. Kuchnia azjatycka ceni dodatkowo jej właściwości wzmacniające odporność i potencjalne działanie przeciwutleniające. Gdy więc znajdziesz, sprawdź najpierw jej autentyczność w najbliższej siedzibie stacji sanitarno-epidemiologicznej. A gdy będziesz pewien, że grzyb jest jadalny, zajadaj się jego smakiem do woli.

Światowe grillowanie: Shish kebab z sosem miętowym, warzywami i pitąmateriały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas