Jadowite węże na działkach i w ogrodach. Tu w Polsce najłatwiej natknąć się na żmiję
Oprac.: Jacek Waśkiel
Wraz z nadejściem wiosny żmije zygzakowate wychodzą z zimowych kryjówek i coraz częściej pojawiają się w pobliżu ludzkich siedlisk. Ich obecność odnotowywana jest zwłaszcza na działkach i w ogrodach położonych w konkretnych miejscach na terenie Polski. Wyjaśniamy, dlaczego się tam pojawiają, jak ich unikać i co zrobić w razie spotkania.

Dlaczego żmije pojawiają się w ogrodzie?
Obecność żmij w przydomowych ogrodach i na działkach nie jest przypadkiem. Węże te wybierają tereny, które oferują im zarówno schronienie, jak i łatwy dostęp do pożywienia. Gęsta roślinność, wysokie trawy, sterty gałęzi, kamieni lub nieuprzątnięte drewno to idealne miejsca do ukrycia się przed drapieżnikami i upałem. Szczególnie narażone są działki i ogrody położone w bezpośrednim sąsiedztwie lasów, podmokłych łąk i torfowisk, skąd żmije mogą bez przeszkód przemieszczać się w kierunku zabudowań. Istotnym czynnikiem jest także liczebność gryzoni - myszy, norników czy ryjówek - które stanowią podstawę diety tych gadów i przyciągają je nawet na intensywnie użytkowane przez człowieka tereny.
Do ogrodu mogą zaprowadzić je nie tylko warunki siedliskowe, ale także klimat - szczególnie wczesną wiosną, gdy po zimowym uśpieniu wychodzą z kryjówek w poszukiwaniu ciepła i pożywienia. Żmije prowadzą dzienny tryb życia, dlatego wybierają miejsca nasłonecznione, umożliwiające wygrzewanie się. Ogród, który nie jest systematycznie pielęgnowany, z licznymi zakamarkami i bujną roślinnością, staje się z ich punktu widzenia szczególnie korzystnym środowiskiem. Najlepsze warunki do bytowania żmij występują zwłaszcza w południowych i północno-wschodnich województwach, takich jak małopolskie, podkarpackie, podlaskie i warmińsko-mazurskie, gdzie nie brakuje lasów, łąk, torfowisk i terenów wilgotnych.
Żmije zygzakowate, choć ich jad może być niebezpieczny, nie atakują bez wyraźnej przyczyny - zazwyczaj unikają ludzi, a ukąszenie następuje dopiero wtedy, gdy czują się zagrożone, na przykład po przypadkowym nadepnięciu. Gdy pojawią się na działce, najważniejsze jest, by nie prowokować ich agresywnego zachowania i umożliwić im swobodne wycofanie się. Jeśli obecność węża się powtarza, warto rozważyć zastosowanie naturalnych metod odstraszania lub zwrócić się do lokalnej straży miejskiej albo nadleśnictwa, które mogą bezpiecznie odłowić zwierzę.
Przeczytaj też: Leśnik pokazał nagranie ze spaceru. Przyprawia o dreszcze
Żmija zygzakowata: gdzie występuje?
Występowanie żmii zygzakowatej obejmuje praktycznie cały obszar Polski, zarówno nizinny, jak i górzysty. Gatunek ten szczególnie dobrze czuje się na obrzeżach lasów, w wilgotnych dolinach, na torfowiskach oraz na słonecznych polanach - wszędzie tam, gdzie może liczyć na kryjówki, ciepło i obecność drobnych kręgowców stanowiących jej pożywienie. Żmije pojawiają się również w krajobrazie rolniczym, a nawet na niektórych działkach i ogrodach, jeśli warunki są sprzyjające. Warto mieć świadomość, że żmija jest objęta częściową ochroną gatunkową - zabrania się jej celowego zabijania, chwytania, płoszenia oraz niszczenia miejsc bytowania.

Spośród wszystkich gatunków gadów występujących w Polsce tylko żmija ma jad mogący stanowić zagrożenie dla zdrowia człowieka. Choć nie jest gatunkiem szczególnie agresywnym, jej ukąszenie może wymagać interwencji medycznej, zwłaszcza u osób wrażliwych na toksyny. Węża tego rozpoznaje się zazwyczaj po charakterystycznym, ciemnym zygzaku biegnącym przez grzbiet, choć u niektórych osobników wzór ten bywa niewyraźny lub nie występuje wcale, co utrudnia identyfikację. Dorosłe żmije osiągają zazwyczaj od 50 do 80 centymetrów długości, mają masywną sylwetkę, trójkątną głowę wyraźnie oddzieloną od reszty ciała i pionową źrenicę, co odróżnia je od łagodnych węży krajowych, takich jak zaskroniec czy gniewosz.
Jeśli żmija pojawi się w ogrodzie, kluczowe jest zachowanie spokoju i niepodejmowanie gwałtownych działań. W większości przypadków gad sam się oddala, o ile nie czuje się osaczony - dlatego należy zapewnić mu możliwość bezpiecznego wycofania się. Aby ograniczyć ryzyko ponownych wizyt, warto przede wszystkim uporządkować teren: wykosić trawę, usunąć nieużywane przedmioty, takie jak puste donice, skrzynki i pojemniki, które mogą stać się schronieniem. Zaleca się również zatkanie wszelkich szczelin pod tarasami, przy fundamentach czy w obrębie altanek.
Przeczytaj też: