Nasze babcie zawsze miały go w spiżarni. Czy warto pić kompot?

Oprac.: Agnieszka Kasprzyk

Kompot był nieodzownym elementem każdego obiadu u babci. Przygotowywany z owoców prosto z ogródka, miał renomę bardzo zdrowego napoju. W czasach PRL-u królował też w szkolnych stołówkach i mlecznych barach. Dziś jest trochę zapomniany, czy słusznie? Czy kompot jest zdrowy i czy warto go pić do posiłku? Wyjaśniamy wszelkie wątpliwości.

Kompot tak, ale o odpowiednim składzie
Kompot tak, ale o odpowiednim składzieMaciej FigurskiAgencja FORUM

Kompot to samo zdrowie? Zależy, jaki

"Popij kompocikiem, bo jest zdrowy, z moich jabłek" - mawiały nasze babcie, ale czy miały rację? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak, napój przygotowany z pełnych witamin owoców również powinien je zawierać. Wiele zależy jednak od sposobu przygotowania.

Kompot jest zdrowy pod warunkiem, że nie zawiera za wiele cukru, a owoce nie były zbyt długo gotowane. Długotrwała obróbka termiczna pozbawia je wielu właściwości zdrowotnych oraz błonnika, który tak cenimy w surowych jabłkach czy gruszkach. Warto wiedzieć, że witamina A, D, E, K oraz karetonoidy są odporne na wysokie temperatury. Zostaną one w owocach, mimo długiego gotowania.

Niezdrowym dodatkiem do kompotu jest cukier. Same owoce zawierają fruktozę, a te kwaśniejsze często sowicie słodzimy w kompotach. To błąd, ponieważ ten produkt podwyższa wartość kaloryczną napoju, co może prowadzić do otyłości, miażdżycy oraz wzmagać objawy cukrzycy. Kompot jest tym zdrowszy, im mniej zawiera cukru.

Kompot może wspomagać pracę jelit
Kompot może wspomagać pracę jelitarchiwum prywatne

Z drugiej strony, nie warto całkowicie zapominać o tym napoju. Mimo obróbki cieplnej wciąż zawiera witaminy i doskonale nawadnia. Jeśli jest kwaskowaty, skuteczniej ugasi pragnienie w upalne dni. Kompot jest też z pewnością zdrowszy niż kupne, słodzone napoje, które zawierają oprócz cukru również sztuczne dodatki. Wypity do posiłku od czasu do czasu z pewnością nie zaszkodzi.

Czy warto pić kompot do posiłku?

Wypity do posiłku kompot na przykład z jabłek czy śliwek wspomaga procesy trawienne. Prym wiedzie tu napój z suszonych owoców, który doskonale wpływa na perystaltykę jelit. Z pewnością jest to zdrowsza alternatywa od sztucznych napojów gazowanych.

Kompot pity do posiłku może jednak zawierać również pułapki. Jeśli ma zbyt wiele cukru, osłabi działanie enzymów trawiennych. W przypadku dań ciężkich i tłustych słodki napój będzie kolejną porcją kalorii, którą pochłoniemy. Ciężkostrawny obiad ze słodkim kompotem będzie trudny do strawienia dla organizmu. Dlatego najlepiej popijać kompotem lekkie posiłki i uważać na to, by napój nie był zbyt słodki.

Kompot z suszu jest zdrowy.
Kompot z suszu jest zdrowy.123RF/PICSEL

Jaki kompot jest najzdrowszy?

Jak już wspomnieliśmy, najlepszy dla naszego organizmu jest kompot z sezonowych owoców, który był krótko gotowany i nie zawiera zbyt dużych ilości cukru. Zamiast cukru jego smak można poprawić miodem, melasą czy ksylitolem. Wśród tego rodzaju napojów są również takie, które mają wyjątkowo dużo właściwości zdrowotnych.

Kompot z jabłek, pigwy czy dzikiej róży zawiera wiele antyoksydantów. Dzięki temu oczyszcza organizm z wolnych rodników. Warto do niego dodać odrobinę cynamonu lub goździków, które wzmogą jego właściwości zdrowotne i pobudzą wydzielanie płynów trawiennych. Kompot z gruszek może obyć się całkowicie bez cukru, te owoce są słodkie same w sobie.

Kompot z jabłek zawiera wiele antyoksydantów
Kompot z jabłek zawiera wiele antyoksydantów123RF/PICSEL

Za najzdrowszy uchodzi kompot z suszu. Gotujemy go zwykle tylko w Wigilię, a powinniśmy robić to częściej. Suszone śliwki, jabłka i gruszki po ugotowaniu zachowują dużo błonnika, w przeciwieństwie do owoców surowych. Dzięki temu napój wspomaga trawienie i wpływa korzystnie na mikroflorę jelitową. Zawiera on również witaminę A i E, witaminę C, K oraz witaminy z grupy B. Wspiera zatem naczynia krwionośne, układ pokarmowy i nerwowy oraz hamuje procesy starzenia. Warto po niego sięgać szczególnie jesienią i zimą, kiedy mamy niedobory witaminowe.

Magdalena Sobkowiak-Czarnecka o sile kobiet i wspieraniu sięINTERIA.PL