Im jesteś starszy, tym czas szybciej leci? Niestety, to nie mit

Jak to możliwe, że już mamy rok 2025? Dopiero co hucznie wchodziliśmy w nowe tysiąclecie, to niemożliwe, żeby minęło aż ćwierć wieku! Czy wy też zaczynacie rozumieć słowa rodziców i dziadków, którzy z nostalgią wzdychają nad coraz szybciej upływającym czasem? Czy rzeczywiście czas przyspiesza wraz z wiekiem? Jeśli tak, to skąd się bierze ta zależność? Naukowcy postanowili odpowiedzieć na to pytanie. A przy okazji mają dobre rady, by pędzące dni, miesiące i lata nieco zwolniły.

Im jesteś starszy, tym czas szybciej leci?
Im jesteś starszy, tym czas szybciej leci?CanvaProINTERIA.PL

Rutyna dodaje czasowi prędkości

Według starych porzekadeł koncepcja czasu jest bardzo płynna. W innym tempie upłynie nam godzina spędzona z ukochaną osobą, bo będzie się wydawała jak kilka minut, a kompletnie inaczej odczujemy ją w kolejce do specjalisty. A to przecież dokładnie te same 60 minut. Do tego dochodzi to nieznośne poczucie, że im jesteśmy starsi, tym bardziej czas przyspiesza a lata nam "uciekają". I w zasadzie nie mylimy się. Badania opublikowane w International Journal of Environmental Research and Public Health dotyczące subiektywnego odczuwania tego, jak szybko upływa czas, jednoznacznie wiążą postrzeganie prędkości upływu lat z wiekiem. Z przeprowadzonej wśród 423 osób w wieku 17-81 lat szczegółowej ankiety wynika, że nie dni, czy tygodnie, ale postrzeganie upływających lat wydaje się szybsze wraz z naszym rosnącym wiekiem. Jest to związane z... rutyną. Jak to możliwe?

Chodzi o mniej niezaplanowanych wydarzeń, więcej powtarzalnych czynności, niewielką ilość bodźców przynoszących nowe doznania. Mówiąc prościej: im jesteśmy starsi, tym bardziej osiadamy w miejscu. Oczywiście może to mieć związek ze spadkiem energii, potrzebą odpoczynku i spokoju na "stare lata". Ale to właśnie przewidywalność kolejnych dni, wciąż te same miejsca, po których się przemieszczamy, zaplanowany do ostatniej minuty porządek każdego dnia sprawiają, że dni "zlewają się" w tygodnie, miesiące a w końcu lata. Porównując to do lat młodzieńczych, w których dominowała nieprzewidywalność, spontaniczność, brak napiętych grafików i nastawienie "raz się żyje", "carpe diem" i "będzie, co ma być" sprawia, że nasz mózg, torpedowany adrenaliną, emocjami i ekscytacją, "wydłużał" subiektywnie czas, chcąc zarejestrować jak najwięcej szczegółów z nieprzewidywalnych przygód. Przez to wydaje nam się, że będąc młodszymi, każdy dzień trwał tyle, co teraz miesiąc.  

Czasie, wolniej proszę!

Każde przełamanie rutyny będzie oddziaływało na nasze subiektywne poczucie czasu
Każde przełamanie rutyny będzie oddziaływało na nasze subiektywne poczucie czasuCanvaProINTERIA.PL

Istnieją sposoby, by nieco spowolnić tę rozpędzoną machinę upływających lat. Choć fizycznie stajemy się coraz bardziej ograniczeni i - umówmy się - nigdy nie będziemy w stanie postrzegać świata jak zaciekawione wszystkim dziecko, które niemal każdego dnia robi coś po raz pierwszy, przez co chwila pierwszego wspięcia się na drabinki na placu zabaw wydawała się trwać wieczność, to jednak wprowadzenie pewnych nawet niewielkich zmian w życiu może pomóc nam ochłonąć i w subiektywnym odczuciu spowolnić czas, który przelatuje nam między palcami. Skoro wiemy już, że rutyna jest wrogiem subiektywnego spojrzenia na prędkość przesypywania ziarenek piasku w klepsydrze, starajmy się ją przełamywać. 

Nie chodzi tu o nagłe całkowite zaniechanie swoich rutynowych czynności i pór posiłków czy snu. Dla naszego mózgu zmianą będzie spacer w inne rejony miasta czy wybranie się do innego parku. Zmianą będzie odwiedzenie dawno niewidzianej koleżanki czy wybranie się do muzeum. Chodzi o wszelkie "nowości", o coś, czego jeszcze nie znamy i co "zaskoczy" nasze neurony. Każde nieprzewidziane wydarzenie, każda nowa twarz, spróbowanie nowej potrawy w ciekawym towarzystwie - to wszystko sprawi, że zaczniemy "rejestrować" więcej szczegółów, zapamiętywać dokładniej a w dalszej perspektywie - "wydłużać" spędzony w nowy sposób czas. Im częściej będziemy naszą rutynę poddawać takim "wstrząsom", tym mniejsze będziemy odnosić wrażenie, że czas nam "ucieka". Równie istotne jest docenienie i skupienie się na teraźniejszości. Odpuśćmy ciągłe wspominki i porównywanie tego co jest z tym, co było. Nasz umysł zawsze będzie próbował nas przekonać, że "kiedyś było lepiej/łatwiej/ciekawiej". Ale uwaga! "Tu i teraz", które dziś wydaje się nudne, za kolejnych 10 lat będziemy również wspominać jako ciekawsze i o wiele bardziej pełne. Zatem praktykujmy uważność. Żyjmy teraz, bez porównań. I dajmy się ponieść, choćby miało to znaczyć tylko wycieczkę za miasto na weekend. Im więcej bodźców, tym czas będzie płynął wolniej.

Źródło:
https://www.mdpi.com/1660-4601/12/12/15034

Aplikacja Pogoda Interia - sprawdza się!materiały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas