Rodzina uwielbia dawać nieproszone rady? Oto jak uniknąć kłótni przy świątecznym stole
Masz dość nieproszonych rad? Czujesz, że toniesz w morzu cudzych opinii? Poznaj sekrety asertywnej komunikacji i odzyskaj kontrolę nad swoim życiem. Naucz się, jak dyplomatycznie, ale stanowczo, reagować na niechciane porady i ciesz się spokojem, na który zasługujesz!

Spis treści:
Jak odzyskać spokojne święta?
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a ty już drżysz na myśl o rodzinnych spotkaniach? Masz dość nieproszonych rad cioci i wujka, które serwują ci przy świątecznym stole?
Wiemy, że bliscy chcą dobrze, ale słuchanie tego jest po prostu męczące. Jak reagować na nieproszone rady, by zachować dobre relacje i jednocześnie postawić na swoim?
Karolina Gorczyca-Barszczewska, specjalistka od komunikacji interpersonalnej, na swoim kanale na YouTube dzieli się wiedzą i doświadczeniem, pomagając widzom w budowaniu lepszych relacji z innymi ludźmi.
Ekspertka postanowiła zająć się tematem nieproszonych porad i zdradziła skuteczne sposoby na walkę z nadopiekuńczą rodziną.
Dlaczego ludzie tak lubią dawać nieproszone rady?

Nieproszone rady to zjawisko, z którym spotykamy się niemal każdego dnia. Dlaczego ludzie tak chętnie dzielą się swoimi "mądrościami", nawet jeśli o to nie prosimy?
Przyczyn może być wiele. Często kieruje nimi chęć pomocy, przekonanie, że ich doświadczenie może być dla nas cenne. Jednak niekiedy za fasadą dobrych intencji kryje się poczucie wyższości lub potrzeba kontroli.
Niektórzy lubią poczuć się mądrzejsi i bardziej doświadczeni od innych. Udzielanie rad daje poczucie kontroli nad sytuacją i życiem innych osób.
Bywa też, że udzielając rad, realizują własne, niespełnione ambicje, projektując na nas swoje marzenia.
Słuchaj ludzi, którzy wiedzą, co mówią i to najlepiej z pierwszej ręki, z własnych doświadczeń, a nie z zasłyszanych opowieści.
Jak najprościej zareagować na nieproszoną poradę?
Możesz po prostu zmienić temat rozmowy, kierując ją na inne, neutralne tory. Możesz podziękować za radę - wyrazić uznanie dla intencji radzącego, ale zaznaczyć, że masz już własny plan działania.
Zazwyczaj pomocne jest użycie humoru. Żartobliwa odpowiedź może rozładować napięcie i zniechęcić do dalszego udzielania rad.
Użyj lekkiego sarkazmu:
- "O, widzę, że masz chyba za sobą kurs poradnictwa".
- "Mamo, dajesz mi taką ilość porad, że zaczynam podejrzewać, że w międzyczasie zostałaś specjalistką od poradnictwa".
- "Czyżbyś zmieniła branże i została kołczem?".
- "Oj stop, chyba już wystarczy tych porad, bo za taką ilość dobrych rad jeszcze wystawisz mi rachunek do zapłaty".
Ekspertka radzi, że możesz też spróbować inaczej: "Czytałam ostatnio książkę o tym, jak osiągnąć sukces w relacjach międzyludzkich. Tam jest taki ciekawy rozdział o tym, żeby nie udzielać konsultacji i rad bez wyraźnego zaproszenia. Przeczytaj koniecznie, na pewno ci się przyda".
Jak rozpoznać wartościowe rady?
Nie każda rada jest jednak bezwartościowa. Jak zatem odróżnić te, które mogą nam pomóc, od tych, które lepiej zignorować?
Kluczowe jest doświadczenie i kompetencje osoby, która ją udziela. Zwróć uwagę na to, od kogo pochodzi rada i czy ta osoba ma doświadczenie w danej dziedzinie.
Karolina Gorczyca-Barszczewska dodaje: "Jeśli zastanawiasz się, czyich rad posłuchać, to zwróć uwagę po pierwsze na to, jakie rezultaty osiąga osoba która ci radzi, w obszarze którego dotyczą te rady. Przyjmuj i stosuj rady od tych osób, które mają rezultaty przynajmniej tak dobre albo lepsze od tych, jakie ty chcesz mieć."
Trudno, byś rady dotyczące małżeństwa przyjmował od osoby, która według ciebie sama tkwi w nieszczęśliwym związku, albo dotyczące rozwoju własnej firmy od kogoś, kto całe życie pracuje na etacie.
Ważne są też intencje, jakimi się kieruje, oraz konkretne przykłady, które popierają jej argumenty. Zastanów się, czy osoba udzielająca rady ma na względzie twoje dobro, czy własny interes.
Jak zniechęcić ludzi do udzielania niechcianych porad?

Asertywnie wyrażaj swoje granice: "Doceniam twoją troskę, ale wolę sama podejmować decyzje". Podziękuj za chęć pomocy, ale zaznacz, że poradzisz sobie sama, lub zaproponuj inną formę wsparcia.
Pamiętaj, że asertywność i umiejętność stawiania granic to klucz do zdrowych relacji z innymi ludźmi. Zadawaj też pytania, które zmuszają do refleksji: "Dlaczego uważasz, że potrzebuję rady w tej sprawie?".
Ograniczaj informacje o swoim życiu, by zmniejszyć liczbę okazji do udzielania rad. Nie mów za dużo, bo im więcej zdradzasz informacji ze swojego życia, i im bardziej te informacje są drobiazgowe, tym jest to większa zachęta do komentowania.
Jak dyplomatycznie reagować na nieproszoną pomoc?
Zgodnie ze słynnym powiedzeniem "tylko spokój może nas uratować", najważniejsze jest opanowanie emocji. Weź głęboki oddech zanim coś powiesz.
Człowiek pod wpływem silnych emocji mówi często rzeczy, których później żałuje. A przecież chcesz sytuację załagodzić, a nie zaognić, prawda? Kolejne konflikty nie są nikomu potrzebne.
Kluczem jest dyplomatyczne reagowanie, które pozwoli zachować dobre relacje, jednocześnie delikatnie odmawiając. Zaczynasz od wyrażenia wdzięczności za chęć pomocy, podkreślając, że doceniasz troskę.
Następnie, delikatnie zaznaczasz, że masz już własny plan lub radzisz sobie sama. Przykładowo, można powiedzieć:
- "Doceniam twoją chęć pomocy, ale już zaczęłam działać i mam swój sposób na wyjście z sytuacji".
- "Dziękuję za troskę, ale na razie radzę sobie dobrze".
- "Dziękuję, że chcesz pomóc, ale na razie wszystko jest pod kontrolą, zobaczymy jak sytuacja się rozwinie i na pewno odezwę się do ciebie, jeżeli będę potrzebować pomocy".
Co zrobić, gdy ktoś ciągle narzuca swoje zdanie?

Jeśli sytuacja się powtarza, warto być bardziej stanowczym, ale nadal uprzejmym. Można wtedy powiedzieć np.:
- "Naprawdę rozumiem, że chcesz pomóc, ale wolę sama podejmować decyzje w tej sprawie"
- "Doceniam twoją troskę o mnie, ale czuję się bardziej komfortowo, robiąc to samodzielnie"
- "Wiem, że chcesz dobrze, ale to nasze życie i to my zdecydujemy gdzie pojedziemy - nikt inny"
- "Wiem, że martwisz się i masz obawy odnośnie naszej decyzji, ale to nasze pieniądze -" i tak koniec końców wydamy je tak, jak będziemy chcieli"
- "Wiem doskonale, że uważasz, że popełniamy błąd. To jednak nasze życie i nawet jeśli nasza decyzja faktycznie okaże się błędna, to będzie nasz błąd i nasza życiowa nauczka. Nikt za nas życia nie przeżyje i pewne doświadczenia po prostu trzeba zdobyć samemu."
W niektórych przypadkach, gdy niechciana pomoc jest szczególnie natarczywa, można zaproponować inną formę wsparcia, która będzie dla nas bardziej akceptowalna, na przykład: "Doceniam to, że chcecie pomóc nam przygotować wesele, ale my naprawdę nie chcemy dużej i hucznej imprezy. Zamiast wydawać pieniądze na salę i zespół weselny, może po prostu podarujecie nam pieniądze na obrączki lub opłacicie swój nocleg w hotelu".
Nieproszone rady to częste zjawisko, które może wynikać z różnych motywacji. Zanim zareagujemy gwałtownie, pamiętajmy, że ludzie zazwyczaj chcą dla nas dobrze. Nie zakładajmy od razu złych intencji.
Kluczem do radzenia sobie z nimi jest asertywna postawa, umiejętność rozpoznawania wartościowych rad oraz dyplomatyczne reagowanie na te, które nie są dla nas pomocne.
Źródło: www.youtube.com/@karolinagorczycabarszczewska