Większość robi to mimowolnie. Naukowcy odkryli, że działa jak tarcza przed alzheimerem
Naukowcy odkryli, że coś, co większość z nas robi dla przyjemności, może znacząco obniżyć ryzyko jednej z najpoważniejszych chorób neurologicznych. Nie wymaga to wysiłku, specjalnego sprzętu ani diety. Wystarczy kilka minut dziennie, by wzmocnić mózg i poprawić samopoczucie.

Spis treści:
- Badanie, które zaskoczyło naukowców
- Muzyka łagodzi obyczaje i poprawia zdrowie
- Muzyczne benefity nie tylko dla seniorów
- Nie cud, ale realny wpływ
Badanie, które zaskoczyło naukowców
Choć mówi się dużo o znaczeniu diety czy aktywności fizycznej dla zdrowia mózgu, nowe badania pokazują, że równie ważna może być przyjemność. Zespół naukowców z Uniwersytetu w Ulm w Niemczech przebadał ponad 11 tysięcy osób w wieku od 40 do 90 lat. Wyniki opublikowane w "International Journal of Geriatric Psychiatry" wykazały, że osoby, które regularnie poświęcały czas na słuchanie muzyki, miały o 39 proc. niższe ryzyko rozwoju demencji.
Co więcej, uczestnicy, którzy nie tylko słuchali, ale też aktywnie angażowali się w muzykę: śpiewali, grali na instrumentach, uczestniczyli w koncertach lub wspólnym muzykowaniu, mogli liczyć na około 35 proc. mniejsze ryzyko wystąpienia chorób otępiennych. To pierwszy tak duży projekt badawczy, który w tak wyraźny sposób pokazuje związek między kontaktem z muzyką a zdrowiem mózgu.
Muzyka łagodzi obyczaje i poprawia zdrowie
Badacze zwracają uwagę, że muzyka oddziałuje na wiele obszarów mózgu jednocześnie - odpowiedzialnych za emocje, pamięć, uwagę czy koordynację. Słuchanie ulubionych utworów może zatem działać jak "trening dla mózgu" - stymuluje połączenia nerwowe, poprawia koncentrację i pomaga utrzymać dobrą kondycję psychiczną.
Muzyka to coś więcej niż dźwięk. Według autorów badania, to złożony bodziec neurologiczny, który aktywuje niemal cały mózg. Dlatego regularny kontakt z muzyką może wspierać funkcje poznawcze, a w dłuższej perspektywie chronić przed ich osłabieniem.
Naukowcy podkreślają też, że muzyka ma wpływ na nastrój. Pomaga redukować stres, poprawia jakość snu i obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. A ponieważ przewlekły stres jest jednym z czynników sprzyjających rozwojowi chorób neurodegeneracyjnych, efekt ochronny może wynikać również z tego mechanizmu.
Muzyczne benefity nie tylko dla seniorów

Choć w badaniu uczestniczyły głównie osoby starsze, eksperci podkreślają, że warto zadbać o "higienę mózgu" wcześniej. Regularne słuchanie muzyki, nauka nowych piosenek czy nawet spontaniczne śpiewanie w samochodzie może przynosić korzyści niezależnie od wieku.
Psychologowie dodają, że muzyka wpływa też na poczucie więzi i emocje. Wspólne śpiewanie z innymi lub uczestnictwo w koncertach to nie tylko rozrywka, to także sposób na aktywność społeczną, która sama w sobie chroni przed pogorszeniem funkcji poznawczych.
W praktyce oznacza to, że proste, codzienne nawyki, takie jak włączenie ulubionej playlisty przy śniadaniu, posłuchanie klasyki wieczorem czy nucenie pod prysznicem mogą mieć znaczenie większe, niż ktokolwiek by przypuszczał.
Nie cud, ale realny wpływ

Choć naukowcy zastrzegają, że badanie pokazuje związek, a nie bezpośrednią przyczynowość, wyniki są na tyle przekonujące, że warto wziąć je pod uwagę. Muzyka nie zastąpi zdrowej diety, ruchu ani kontaktu z ludźmi, ale może być ich uzupełnieniem.
Nie mamy jeszcze skutecznego lekarstwa na chorobę Alzheimera, ale możemy wzmacniać czynniki ochronne. A muzyka wydaje się jednym z najłatwiejszych i najprzyjemniejszych sposobów, by to robić.
W nurcie ciągłych wyrzeczeń i wszędobylskich "nakazów i zakazów" dotyczących zdrowego trybu życia wiadomość, że wystarczy coś tak prostego i przyjemnego jak słuchanie muzyki, by zadbać o siebie na głębszym poziomie, powinna ucieszyć wielu.
Sprawdź, jak typy osobowości, emocje i inteligencja wpływają na związki, pracę i życie codzienne. Więcej na kobieta.interia.pl/psychologia










