Najgorsze fryzury dla kobiet 50+. Dodają lat i odejmują urody
Nie da się ukryć, że źle dobrana fryzura może skutecznie podkreślić niedoskonałości i dodać kilka lat w metryce. Zwłaszcza panie po 50. roku życia powinny przykładać większą wagę do fryzur, na które się decydują. Nieodpowiednie cięcie i kolor może okazać się totalną wpadką. Na co więc trzeba uważać?
Włosy po pięćdziesiątce
W dodatku włosy każdego dnia są narażone na czynniki zewnętrzne, które nie mają obojętnego wpływu na ich stan. Należy więc się skupić nie tylko na ich nawilżeniu, ale także odżywieniu. Dlatego też ważne jest zadbanie o równowagę protein, emolientów oraz humektantów w codziennej pielęgnacji włosów, a także chronienie przed wysokimi temperaturami oraz zabezpieczanie końców przed rozdwajaniem.
Krótkie włosy bez kształtu
Źle dobrana fryzura może dodać nawet kilka lat. Tak jest, chociażby w przypadku cięcia, które kompletnie nie ma żadnego kształtu. Krótka góra, nieco dłuższy tył i kosmyki, które przez to żyją własnym życiem to nic dobrego. Wiele pań decyduje się na obcięcie włosów ze względu na wygodę. W takim wypadku ważne jest jednak nie tylko skrócenie kosmyków, ale dobranie cięcia do kształtu twarzy. Dopiero wtedy włosy układają się same, a ich stylizacja nie wymaga sporej ilości czasu.
Zobacz także: Apteczny hit za grosze. Bije na głowę drogie kosmetyki!
Dlatego też warto swoje włosy oddawać w ręce specjalistów, którzy wiedzą jak dobierać fryzury do wieku i rysów twarzy. Co prawda ostre cięcie, to dobry wybór w przypadku cienkich włosów, ale skrócenie ich bez nadania kształtu to fatalne posunięcie. Postarza i przy okazji podkreśla mankamenty urody. Modnym rozwiązaniem może okazać się pixie cut, które dodaje charakteru i odmładza.
Długie nie znaczy lepsze
Czy jest coś gorszego niż krótka bezkształtna fryzura? Tak - długie, cienkie kosmyki, które dawno zapomniały czym jest objętość. Jak już wspomniano, włosy po 50. roku życia wypadają, stają rzadkie i oklapnięte. Dlatego też zapuszczanie ich na siłę nie jest dobrym pomysłem. Zamiast dodawać uroku, podkreślają wiek i niedoskonałości. Długie włosy sprawdzą się wyłącznie na gęstych, zdrowych i mocnych włosach.
Oczywiście nie trzeba decydować się na radykalną zmianę długości. Warto zastanowić się nad cieniowanym long bobem. Takie cięcie dodaje włosom objętości, wyszczupla twarz i pasuje do niemal każdego kształtu. Ta fryzura jest wyjątkowo lekka i świeża, a zdecydowanie się na nią może być strzałem w dziesiątkę.
Zbyt ciemny kolor
Siwe włosy to zmora wielu kobiet, nie tylko tych po pięćdziesiątce. Utrata naturalnego koloru występuje znacznie wcześniej, ale wraz z biegiem lat na głowie pojawia się coraz więcej siwych pasm. Wiele pań chcąc się pozbyć oznak upływającego czasu, decyduje się zmienić kolor włosów na czerń. Chociaż siwe pasma zostają przykryte jednolitym kolorem, to ciemna farba wcale nie odejmuje lat.
Jest wręcz odwrotnie - postarza i podkreśla zmarszczki. Lepszą opcją są naturalne, jasne odcienie, które dodają blasku i uroku. To dzięki nim twarz promienieje, a siwy odrost nie rzuca się w oczy.
Jakich fryzur powinny unikać panie po pięćdziesiątce?
Chcąc pokazać, że czas się dla nas zatrzymał, wystarczy postawić na naturalność. Stanowcze nie należy powiedzieć kolorowym pasemkom, baleyagom w różnych odcieniach, tapirowaniu włosów, a co najważniejsze trwałej na krótkich kosmykach. Takie eksperymentowanie z włosami to nie najlepszy sposób na odjęcie sobie lat. Efekt może być odwrotny do zamierzonego, a włosy w znacznie słabszej kondycji.
Poza tym do grona postarzających fryzur bez wątpienia można zaliczyć wysoki "francuski kok". Chyba nie ma prostszego sposobu na pokazanie światu wszelkich bruzd, zmarszczek oraz utraty jędrności i elastyczności skóry niż upięcie włosów w stylu vintage.
Nie najlepszym pomysłem może okazać się również gruba i ciężka grzywka. Lepiej postawić na subtelne postopniowanie jej lub delikatne zapuszczenie i rozdzielenie jej przedziałkiem na środku. Tzw. curtain bangs dodaje lekkości i subtelności.
***