Ten trik zdradziła mi podolożka. Stopy wyglądają jak z reklamy
W poszukiwaniu sposobu na gładkie stopy przetestowałam już prawie wszystko i nic nie zachwyciło mnie tak, jak trik, który zdradziła mi podolożka. Jeden krem, folia i godzina spokoju - tyle wystarczyło, żeby moje pięty wyglądały jak po profesjonalnym zabiegu.

Rady cenniejsze od złota
Gdy w zeszłym tygodniu wybierałam się do podologa na konsultację po niewielkim urazie, którego doznałam, nie spodziewałabym się, że ta wizyta będzie dla mnie pomocna aż do tego stopnia. Oprócz zaleceń dotyczących konkretnego problemu gojenia się kontuzji, jakiej doznałam niedawno, zaleceń dotyczących dbania o urażone miejsce, prawidłową zmianę opatrunków i doboru maści, otrzymałam świetną poradę dotyczącą utrzymania dobrej kondycji stóp w okresie jesienno-zimowym.
Jak u większości osób, moje stopy, a zwłaszcza pięty i skórki przy paznokciach są bardzo suche. Skarpetki, kryte obuwie, suche powietrze w pomieszczeniach związane z okresem grzewczym - to wszystko sprawia, że skóra na stopach może być szorstka, przesuszona, a pięty zaczynają pękać co wygląda nie tylko nieestetycznie, ale może powodować dyskomfort, a nawet ból.
Oto, co na to zaradziła podolożka.
Podolog zdradza świetny patent na suche i spękane stopy
- Jest jeden super prostu patent do zrobienia w domu, który zalecam moim klientkom, gdy robi się chłodno - powiedziała mi na koniec wizyty. Mianowicie chodzi o domową maseczkę, która dosłownie "ratuje" pięty i całe stopy.
- W aptece należy kupić najzwyklejszą maść z witaminą A. Po wieczornym prysznicu i peelingu stóp (pumeksem, tarką do stóp lub żelem z drobinkami) należy dokładnie osuszyć stopy i przygotować sobie ulubiony serial i wygodne miejsce w łóżku.
- Na całe stopy nakładamy grubą warstwę kremu lub maści z wit. A. Dokładnie pokrywamy nią całe stopy pamiętając o wierzchu stóp, miejscach przy paznokciach także.
- Na tak wysmarowane stopy nakładamy folię - może to być woreczek foliowy, folia spożywcza lub czepek jednorazowy, którego nie planujemy użyć.
- Następnie zabezpieczamy stopy ciepłymi skarpetkami.
- I to wszystko.

Możemy teraz oddać się relaksowi - obejrzeć film, ulubiony serial, poczytać książkę czy posłuchać muzyki. Posiedźmy w tych "zawiniątkach" przynajmniej godzinę, a nawet dłużej. Aby dodatkowo wzmocnić efekt, możemy przykryć stopy kocem lub kołdrą, albo posłużyć się kocykiem elektrycznym, który dodatkowo całość dogrzeje.
Po wszystkim skarpetki i folię należy zdjąć, resztę maści/kremu wmasować w stopy lub usunąć chusteczką/ręcznikiem papierowym. Stopy będą wręcz nie do poznania, pęknięcia na piętach znikną, a gładkość stóp będzie porównywalna z profesjonalnym zabiegiem u specjalisty.
Byłam zszokowana rezultatem - moje stopy nigdy chyba nie były tak miękkie i nawilżone.
Wszystko to dzięki "supermocy" witaminy A, która znana jest ze swoich właściwości regenerujących, natłuszczających, odżywczych i nawilżających. Zwiększa elastyczność skóry i przyspiesza jej gojenie. Taki zabieg warto powtarzać, tworząc sobie mały, przyjemny rytuał, dzięki któremu po sezonie jesienno-zimowym nasze stopy będą w doskonałym stanie i od razu gotowe na odkryte obuwie.
Spróbujecie?
Odkryj sekrety pielęgnacji, które podkreślą naturalne piękno skóry i włosów. Wypróbuj nasze porady i dowiedz się, jakie produkty i rytuały naprawdę warto wprowadzić do codziennej rutyny. Więcej na kobieta.interia.pl










