Czy warto przynosić kasztany do domu? Oto jak działają na organizm
Kasztany to zdecydowanie najpopularniejsze i najbardziej lubiane "dary jesieni". Stanowią doskonałą dekorację do domu, a dzieciaki mogą tworzyć z nich najróżniejsze figurki i ludziki. Kasztany mają również liczne właściwości prozdrowotne, ale należy pamiętać, że nieprzetworzone są trujące i nie należy ich spożywać. Jak działają na organizm i czy warto zbierać je jesienią?
Kasztany fascynowały ludzi od zawsze. Stara legenda głosi, że pierwszym, co zrobił Stefan Batory po objęciu tronu w Polsce, było sprowadzenie do kraju włoskiego architekta, któremu zlecił obsadzenie swojej siedziby kasztanami - miały go chronić przed złymi mocami.
Nasze babcie również wierzyły w życiodajną moc kasztanów - miały one pochłaniać złą energię i kumulować ją w sobie tak, by nie krążyła swobodnie po domu. Po miesiącu kasztany należało zebrać, wyrzucić, a w ich miejsce rozłożyć nowe. Możliwe, że to właśnie ten przesąd stoi za przekonaniem, że potrafią one pochłaniać promieniowanie elektromagnetyczne i wielu z nas kładzie je obok telewizora lub laptopa.
W XVI- wiecznej Polsce kasztany były także symbolem święta zmarłych. Zostawiano je na stole w domu, by dusze zmarłych mogły się nimi posilić, a kasztanowce sadzano wokół kościołów i cmentarzy.
Póki co nie ma żadnych badań, które mogłyby potwierdzić, że kasztany faktycznie pochłaniają szkodliwe promieniowanie czy leczą bezsenność - pozytywne skutki przechowywania kasztanów pod poduszką, przy telewizorze czy w torebce mają prawdopodobnie jedynie charakter psychologiczny. Nie oznacza to jednak, że kasztany nie maja dobrego wpływu na nasze zdrowie!
W Polsce nazwą "kasztan" określa się zarówno owoce i nasiona kasztanowca, jak i samo drzewo. Właściwości lecznicze kasztana (Castanea) pochodzą przede wszystkim z jego owoców i nasion (najcenniejsze są te niedojrzałe), kory, kwiatów i liści kasztanowca. W tym miejscu warto jednak przypomnieć, że nieprzetworzone kasztany są trujące i nie nadają się do spożycia, a kasztany jadalne, które spożywamy po upieczeniu to już całkiem inna roślina.
Nasze kasztany są źródłem wielu cennych związków, takich jak m.in:
- kumaryny,
- flawonoidy,
- saponiny,
- fenolokwasy,
- garbniki.
Udowodniono, że kasztany wzmacniają naczynia krwionośne, zapobiegając tworzeniu się tzw. pajączków. Poprawiają krążenie krwi i zmniejszają skłonność do żylaków - składniki pochodzące z kasztanów używane są więc do tworzenia maści przeciw żylakom. Kasztany mają również mocne działanie antycellulitowe.
Garbniki zawarte w naparach z kwiatów lub liści kasztanowca zmniejszają problemy trawienne, działają rozkurczowo i przeciwzapalnie. Są również bardzo skuteczne w leczeniu biegunek.
Produkty na bazie wyciągów z kasztanowca stosuje się również w kosmetyce, a zwłaszcza przy produkcji kremów i maseczek. Działają one wzmacniająco na naczynia krwionośne, dlatego poleca się je głównie cerom naczynkowym. Stosowane regularnie poprawiają elastyczność skóry, działają przeciwobrzękowo oraz przeciwzapalnie. Widocznie zmniejszają także opuchliznę oraz zasinienia pod oczami. Stosuje się je także w przypadku krwiaków i odmrożeń.
Z zebranych w parku czy lesie dojrzałych kasztanów można przygotować domową nalewkę o prozdrowotnych właściwościach. Oto sprawdzony przepis na kasztanówkę:
1. Zbierz dwadzieścia dojrzałych kasztanów i utłucz w moździerzu lub zmiksuj w blenderze. Zalej je szklanką chłodnej, uprzednio przegotowanej wody i 0,5 l spirytusu.
2. Przelej wszystko do słoika, zakręć i odstaw na miesiąc. Wstrząsaj słojem co jakiś czas.
3. Po miesiącu przecedź nalewkę do butelki i przechowuj w lodówce.
Kasztanówkę można stosować zarówno doustnie, pijąc ją trzy razy dziennie przed posiłkiem (w ilości pięciu kropli rozpuszczonych w kieliszku wody), jak i zewnętrznie - do nacierania lub do okładów na obolałe mięśnie i stawy.
Choć nie udowodniono, że kasztany potrafią pochłaniać "złą energię" oraz promieniowanie elektromagnetyczne czy pomagać nam walczyć z bezsennością, to mimo to warto trzymać je jesienią w domu. Delikatny zapach, który wydzielają mocno drażni bowiem... pająki. Wystarczy więc ułożyć kasztany na parapecie lub przy oknach, by skutecznie je odstraszyć. Dla lepszego efektu można także delikatnie naciąć łupinki, by zapach ten był jeszcze bardziej intensywny.
Zapachu kasztanów nie znoszą także mszyce. Wystarczy więc spryskać rośliny ostudzoną wodą z dodatkiem proszku z kasztanów, by raz na zawsze pozbyć się tych szkodników.
Zobacz również: Pogromca nadciśnienia, cukrzycy i cholesterolu. Pij, gdy szwankuje zdrowie