Modne kuracje dla zdrowia
W internecie można znaleźć ciągle nowe kuracje i produkty dla zdrowia. Te, które wybraliśmy, są bezpieczne. Wypróbuj, czy także skuteczne.
Ani lekarze, ani dietetycy nie są zachwyceni, gdy – korzystając z internetu – sami stawiamy sobie diagnozę, a potem wybieramy terapię. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w sieci krążą przecież różne „rewelacje”, które czasem wręcz szkodzą naszemu zdrowiu.
Jeszcze gorzej jest, gdy rezygnujemy z leczenia na rzecz modnej kuracji, na którą powołują się często anonimowi internauci. Trudno jednak zaprzeczyć, że internet to źródło informacji także o wartościowych dla zdrowia produktach. Choć nie zawsze są powszechnie dostępne, szybko zyskują rozgłos i zwolenników. Niektóre polecają także nasi eksperci.
Pierwsze badania nad kwasami omega-3 i olejem lnianym prowadziła w ubiegłym wieku dr Johanna Budwig, niemiecka biochemiczka, nominowana do Nagrody Nobla. Dietetycy potwierdzają zalety oleju lnianego, tłoczonego na zimno, a w internecie łatwo znaleźć dietę dr Budwig.
Olej lniany tłoczony na zimno uważany jest za najzdrowszy spośród wszystkich, ale ma specyficzny smak, który wiele osób zniechęca. Zawiera kwasy tłuszczowe omega 3 i omega 6. Wpływają one m.in. na podwyższenie stężenia dobrego cholesterolu HDL.
Anna Galczak-Kondraciuk, dietetyczka, przestrzega jednak, że olej lniany, by zachował swoje właściwości, nie powinien stać np. obok kuchenki, gdzie temperatura bywa wysoka, lecz w lodówce na drzwiczkach. Zawsze szczelnie zamknięty, w ciemnej butelce.
Właściwości zdrowotnych olej lniany ma sporo: wzmacnia serce, obniża stężenie „złego” cholesterolu, reguluje ciśnienie krwi, działa przeciwzapalnie i przeciwalergicznie. Uważa się, że zmniejsza ryzyko chorób nowotworowych.
Aby kuracja była skuteczna, codziennie, przez dwa miesiące jemy pastę dr Budwig. Pozostałe produkty wybieramy takie, jak w każdej zdrowej diecie: warzywa, zboża, białko – głównie ryby, owoce. Zamiast innych tłuszczów wprowadzamy olej lniany, tłoczony na zimno.
Podczas kuracji stosujemy 6-8 łyżek oleju, dodając go do pasty twarogowej, co ułatwia jego wchłanianie. Po kuracji profilaktycznie dodajemy do jedzenia 2 łyżki oleju. Można stosować inne oleje.
Przepis: 2 łyżki oleju lnianego, 2 łyżki kefiru, szczyptę soli i 100 g chudego twarogu zmiksować na gładką pastę.
Produkty zielone pod względem swojego składu są najbliższe naturalnemu pożywieniu – tak przynajmniej zapewniają ich producenci. Nie zawierają „pustych” kalorii, trujących substancji, barwników ani innych obciążających organizm składników.
Te ostatnio popularne w internecie i polecane to: sok z młodego jęczmienia, źdźbła młodej pszenicy w postaci proszku oraz tabletki z algami. Mają dobroczynne działanie na cały organizm – m.in. oczyszczają go, leczą stany zapalne, uzupełniają niedobory witamin i minerałów.
Zdaniem Katarzyny Kurczak, dietetyczki i fizykoterapeutki, zielone produkty żywnościowe to nowoczesna forma suplementacji, którą można traktować jak pełnowartościowy produkt żywnościowy, a nie tabletki.
Trawa pszeniczna od dawna była znana i ceniona jako źródło pożywienia „stawiające na nogi” rekonwalescentów. Potocznie nazywano ją nawet „zielonym ”. To naturalny magazyn wielu składników odżywczych. Bogata jest w potas, żelazo, wapń, witaminę C oraz chlorofil, zawiera też błonnik.
Źdźbła zbierane są w okresie, gdy mają najwięcej składników odżywczych. Następnie są suszone i proszkowane. Opakowanie zawiera 100 proc. sproszkowanych źdźbeł pszenicy, bez żadnych dodatków.
Wpływają na zwiększenie aktywności komórek układu odpornościowego (limfocytów), która po wypiciu napoju z pszenicy utrzymuje się przez kilkanaście godzin. Organizm lepiej broni się wówczas przed atakiem bakterii i wirusów.
Kuracja: Aby uzupełnić dietę w potrzebne organizmowi składniki, należy 3 razy dziennie wymieszać czubatą łyżkę proszku z młodej pszenicy z chłodną, wcześniej przegotowaną wodą. Jeśli użyjemy gorącej, zniszczymy wszystkie cenne składniki. Pijemy 30 minut przed posiłkiem.
Wypicie mikstury rano na czczo dodaje energii, poprawia kondycję fizyczną i psychiczną. Po południu pszeniczny napój zapobiega znużeniu i pozwala szybko opanować spadek formy, a wieczorem ułatwia zasypianie.
Zarówno algi morskie (Spirulina) jak i słodkowodne (Chlorella) to najlepsze źródło wszystkich minerałów obecnych w wodzie, w postaci łatwo dla nas przyswajalnej. Spirulina dostarcza nam też dużo pełnowartościowego białka.
Producenci chlorelli w tabletkach zapewniają, że zawiera 20 razy więcej żelaza niż szpinak, 11 razy więcej wapnia niż mleko krowie, 17 razy więcej wit. C niż pomarańcza. Dlatego dietetycy uważają je za cenne źródło witamin i minerałów.
Algi koncentrują w sobie dużo składników odżywczych. Spirulina korzystnie wpływa m.in. na profilaktykę chorób układ krążenia. Wzmacnia naczynia krwionośne, serce i chroni przed zawałem. Chlorella doskonale oczyszcza organizm, wiążąc metale ciężkie.
Rehabilitantka Katarzyna Kurczak, pracująca na co dzień z osobami cierpiącymi np. na bóle kręgosłupa, uważa, że kuracja algami ma dobry wpływ na odzyskanie formy fizycznej.
Kuracja Tabletki z algami, np. Chlorella Green Ways, przyjmuje się między posiłkami. Kurację rozpoczynamy od 3 tabletek, które przyjmujemy 3 razy dziennie. Stopniowo zwiększamy dawkę chlorelli do 6 tabletek jednorazowo. W sumie nie należy jednak przekraczać 20 tabletek dziennie.
Spirullinę przyjmuje się średnio w ilości od 6-15 tabletek dziennie. Spiruliny nie powinny przyjmować osoby z alergią na owoce morza lub jod, kobiety w ciąży, karmiące oraz osoby chore na nadczynność tarczycy powinny skonsultować się z lekarzem.
Jest pozyskiwany z delikatnych, około siedmiodniowych źdźbeł jęczmienia z uprawy biologicznej. Otrzymywany z niego zielony napój ma silnie zasadowy charakter.
Pomaga przy nadmiernym zakwaszeniu organizmu, spowodowanym stresem i niewłaściwą dietą. Reguluje poziom cukru we krwi i przeciwdziała odkładaniu się cholesterolu na ścianach żył.
Posiada silne właściwości antyutleniające, dlatego jest ceniony w profilaktyce przeciwnowotworowej. Zaleca się go w walce z różnymi chorobami: otyłością, cukrzycą, chorobami serca, nerek, w stwardnieniu rozsianym.
Łyżeczkę od herbaty soku z młodego jęczmienia należy rozcieńczyć w 150 ml niegazowanej wody mineralnej. Pijemy roztwór 30 minut przed posiłkiem.
Długość kuracji, podobnie jak w przypadku innych zielonych produktów żywnościowych, nie jest ograniczona. Im dłużej chcemy je stosować dla zdrowia, tym większa korzyść będzie dla naszego organizmu.
Mają delikatny smak i dużo cennych dla zdrowia składników. Jagody goji to owoce krzewu kolcowoju chińskiego, bliskiego krewnego kolcowoju pospolitego, który „dziko” rośnie także w Polsce.
Dietetyczka Anna Galczak-Kondraciuk uważa, że o jagody goji warto wzbogacić dietę całej rodziny. Pozytywnie wpływają na wzmacnianie układu immunologicznego u dzieci. Mogą być jedzone codziennie, w ilości 35 sztuk. Najlepiej jako dodatek do jogurt, czy musu owocowego.
W tradycyjnej medycynie tybetańskiej i chińskiej są uznane i stosowane jako środek leczniczy od ponad 2 tysięcy lat. W Polsce moda na spożywanie jagód goji dopiero się zaczyna.
Z pewnością do popularności czerwonych jagódek przysłużył się fakt, że dla wzmocnienia zdrowia i zachowania urody jada je regularnie również Madonna.
Jagody goji są źródłem antyoksydantów, czyli przeciwutleniaczy, które spowalniają procesy starzenia się organizmu i zwalczają wolne rodniki. W jagodach są m.in.:
Zeaksantyna - ludzki organizm nie potrafi jej sam wyprodukować, a dostarczona w jagodach goji chroni przed chorobami oczu i wzmacnia ostrość widzenia.
Polisacharydy i witamina C - wspomagają układ odpornościowy.
Witamina E i selen Witamina E, nazywana też witaminą młodości, rzadko występuje w owocach.
W jagodach goji pojawia się w towarzystwie selenu, tworząc duet o działaniu przeciwnowotworowym.
Jagody goji suszone mają bardzo delikatny smak, zalecana dzienna dawka podczas kuracji – dla dorosłych to 70 sztuk.
Tabletki z jagodami goji - jedna zawiera: ekstrakt z owoców goji 300 mg w tym polisacharydy 150 mg. Przyjmuje się jedną tabletkę dziennie.
Sok z jagód goji - po otwarciu butelki sok należy przechowywać nie dłużej niż przez 3 tygodnie w lodówce. Podczas kuracji pijemy 25 ml, dwa razy dziennie, pół godziny przed posiłkiem.
Suszone jagody goji można wykorzystać do wzbogacenia diety w cenne dla zdrowia składniki. Od naszej fantazji kulinarnej zależeć będzie, do jakich potraw je dodamy.
Można przyrządzać z nimi zarówno zupy, jak i dania na bazie kasz, ryżu czy warzyw. Doskonale zastępują rodzynki, warto więc je dodawać do musli i różnych deserów.
Kasza jaglana z jagodami goji - szklankę kaszy jaglanej należy dobrze wypłukać a następnie ugotować, zalewając dwiema szklankami zimnej wody. Na patelni prażymy garść migdałów i 2 łyżki siemienia lnianego.
Przesypujemy do miski i dodajemy garść suszonych jagód goji. Ugotowaną kaszę jaglaną podsmażamy na łyżce oliwy. Doprawiamy solą i odrobiną cynamonu. Łączymy w misce z mieszanką ziaren i owoców.
Koktajl z jagód goji na odporność - jeden banan, dwa kiwi, połówkę brzoskwini z kompotu, łyżeczkę soku z cytryny miksujemy na gładką masę z odrobiną mleka lub jogurtu naturalnego. Słodzimy do smaku miodem. Posypujemy na wierzchu suszonymi jagodami goji.
Owsianka z bakaliami i jagodami goji - dwie łyżki płatków owsianych zalewamy na noc ciepłą wodą. Rano dodajemy cztery posiekane połówki orzechów włoskich, łyżeczkę siemienia lnianego, 15 jagód goji. Jemy z ciepłym mlekiem lub jogurtem naturalnym.
To jedna z najzdrowszych roślin zbożowych świata. Przez lata zapomniany, teraz przeżywa swój renesans. Dietetycy uważają, że posiada cenne właściwości odżywcze. Jeśli już raz „odkryjemy” go w naszej kuchni, zagości w niej na stałe. Wzbogaca smak potraw, a przy tym jest lekkostrawny i nie obciąża żołądka.
Anna Galczak-Kondraciuk, dietetyczka, podkreśla, że amarantus to zboże bezglutenowe, więc świetnie się nadaje jako uzupełnienie składników odżywczych w diecie osób cierpiących na nietolerancję glutenu lub chorujących na celiakię. Polecany jest dzieciom, rekonwalescentom, ale także osobom, które są aktywne fizycznie.
Amarantus w naturalny sposób sprzyja oczyszczaniu organizmu z toksyn, usprawnia pracę całego przewodu pokarmowego. Jego ziarna zawierają m.in.:
antyoksydanty - bogate źródło naturalnych antyutleniaczy, przeciwdziałających różnym chorobom. Także składników mineralnych, koniecznych dla zdrowia całego organizmu – szczególnie wapnia, fosforu, potasu i magnezu.
błonnik - ułatwia oczyszczanie przewodu pokarmowego i poprawia pracę jelit. Usprawnia przemianę materii, dzięki czemu zmniejsza ryzyko raka okrężnicy.
skwalen - chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, np. zanieczyszczeniem środowiska, wspomaga organizm w oczyszczaniu z toksyn.
W sklepach spożywczych i ze zdrową żywnością są dostępne różne produkty z amarantusa, m.in.:
Mąka z amarantusa - zawiera dużo wartościowego białka roślinnego. Z jej dodatkiem można upiec każde ciasto. Staje się ono wówczas bardziej puszyste i pięknie wyrasta. Smaczny jest również chleb z dodatkiem mąki z amarantusa.
Nasiona z amarantusa - to kasza, którą gotuje się ok. 20 minut. Jest doskonałym dodatkiem np. do zup i dań warzywnych.
Popping, czyli ekspandowane nasiona, które można jeść na surowo, wykorzystać jako panierkę lub dodawać do koktajli, deserów, jak np. dmuchany ryż.
Olej z amarantusa - spożywa się go tylko na zimno. Można stosować jako dodatek do różnych potraw, np. surówek czy past. Zalecana w profilaktyce zdrowotnej ilość to jedna łyżka dziennie.
Aby przygotować porcję amarantusa dla jednej osoby, potrzebujemy ok. 50 g nasion. Zalewamy je na noc 150 ml wody. Rano gotujemy około 15 minut.
Kasza amarantusowa z pieczarkami - cebulę siekamy w kostkę. Myjemy pieczarki i drobno kroimy. Podsmażamy wszystko na oliwie. Dodajemy mrożoną mieszankę chińską i chwilę dusimy razem. Wlewamy szklankę warzywnego bulionu, doprawiamy do smaku. Mieszamy z wcześniej ugotowanym amarantusem.
Placki z amarantusem - 3 łyżki mąki z amarantusa mieszamy z dwoma łyżkami otrąb. Dodajemy trzy łyżki twarożku i łyżkę jogurtu naturalnego. Wbijamy jedno jajko. Nakładamy porcjami na rozgrzany olej. Jemy z konfiturą.