Modne kuracje dla zdrowia

W internecie można znaleźć ciągle nowe kuracje i produkty dla zdrowia. Te, które wybraliśmy, są bezpieczne. Wypróbuj, czy także skuteczne.

Produkty zielone pod względem swojego składu są najbliższe naturalnemu pożywieniu
Produkty zielone pod względem swojego składu są najbliższe naturalnemu pożywieniu123RF/PICSEL

Ani lekarze, ani dietetycy nie są zachwyceni, gdy – korzystając z internetu – sami stawiamy sobie diagnozę, a potem wybieramy terapię. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w sieci krążą przecież różne „rewelacje”, które czasem wręcz szkodzą naszemu zdrowiu.

Jeszcze gorzej jest, gdy rezygnujemy z leczenia na rzecz modnej kuracji, na którą powołują się często anonimowi internauci. Trudno jednak zaprzeczyć, że internet to źródło informacji także o wartościowych dla zdrowia produktach. Choć nie zawsze są powszechnie dostępne, szybko zyskują rozgłos i zwolenników. Niektóre polecają także nasi eksperci.

Kuracja olejem dr Johanny Budwig

Pierwsze badania nad kwasami omega-3 i olejem lnianym prowadziła w ubiegłym wieku dr Johanna Budwig, niemiecka biochemiczka, nominowana do Nagrody Nobla. Dietetycy potwierdzają zalety oleju lnianego, tłoczonego na zimno, a w internecie łatwo znaleźć dietę dr Budwig.

Olej lniany tłoczony na zimno uważany jest za najzdrowszy spośród wszystkich, ale ma specyficzny smak, który wiele osób zniechęca. Zawiera kwasy tłuszczowe omega 3 i omega 6. Wpływają one m.in. na podwyższenie stężenia dobrego cholesterolu HDL.

Anna Galczak-Kondraciuk, dietetyczka, przestrzega jednak, że olej lniany, by zachował swoje właściwości, nie powinien stać np. obok kuchenki, gdzie temperatura bywa wysoka, lecz w lodówce na drzwiczkach. Zawsze szczelnie zamknięty, w ciemnej butelce.

Właściwości zdrowotnych olej lniany ma sporo: wzmacnia serce, obniża stężenie „złego” cholesterolu, reguluje ciśnienie krwi, działa przeciwzapalnie i przeciwalergicznie. Uważa się, że zmniejsza ryzyko chorób nowotworowych.

Aby kuracja była skuteczna, codziennie, przez dwa miesiące jemy pastę dr Budwig. Pozostałe produkty wybieramy takie, jak w każdej zdrowej diecie: warzywa, zboża, białko – głównie ryby, owoce. Zamiast innych tłuszczów wprowadzamy olej lniany, tłoczony na zimno.

Podczas kuracji stosujemy 6-8 łyżek oleju, dodając go do pasty twarogowej, co ułatwia jego wchłanianie. Po kuracji profilaktycznie dodajemy do jedzenia 2 łyżki oleju. Można stosować inne oleje.

Przepis: 2 łyżki oleju lnianego, 2 łyżki kefiru, szczyptę soli i 100 g chudego twarogu zmiksować na gładką pastę.

Zielone produkty: pszenica, algi, jęczmień

Produkty zielone pod względem swojego składu są najbliższe naturalnemu pożywieniu – tak przynajmniej zapewniają ich producenci. Nie zawierają „pustych” kalorii, trujących substancji, barwników ani innych obciążających organizm składników.

Te ostatnio popularne w internecie i polecane to: sok z młodego jęczmienia, źdźbła młodej pszenicy w postaci proszku oraz tabletki z algami. Mają dobroczynne działanie na cały organizm – m.in. oczyszczają go, leczą stany zapalne, uzupełniają niedobory witamin i minerałów.

Zdaniem Katarzyny Kurczak, dietetyczki i fizykoterapeutki, zielone produkty żywnościowe to nowoczesna forma suplementacji, którą można traktować jak pełnowartościowy produkt żywnościowy, a nie tabletki.

Młode źdźbła pszenicy wzmocnią odporność

Trawa pszeniczna od dawna była znana i ceniona jako źródło pożywienia „stawiające na nogi” rekonwalescentów. Potocznie nazywano ją nawet „zielonym ”. To naturalny magazyn wielu składników odżywczych. Bogata jest w potas, żelazo, wapń, witaminę C oraz chlorofil, zawiera też błonnik.

Źdźbła zbierane są w okresie, gdy mają najwięcej składników odżywczych. Następnie są suszone i proszkowane. Opakowanie zawiera 100 proc. sproszkowanych źdźbeł pszenicy, bez żadnych dodatków.

Wpływają na zwiększenie aktywności komórek układu odpornościowego (limfocytów), która po wypiciu napoju z pszenicy utrzymuje się przez kilkanaście godzin. Organizm lepiej broni się wówczas przed atakiem bakterii i wirusów.

Kuracja: Aby uzupełnić dietę w potrzebne organizmowi składniki, należy 3 razy dziennie wymieszać czubatą łyżkę proszku z młodej pszenicy z chłodną, wcześniej przegotowaną wodą. Jeśli użyjemy gorącej, zniszczymy wszystkie cenne składniki. Pijemy 30 minut przed posiłkiem.

Wypicie mikstury rano na czczo dodaje energii, poprawia kondycję fizyczną i psychiczną. Po południu pszeniczny napój zapobiega znużeniu i pozwala szybko opanować spadek formy, a wieczorem ułatwia zasypianie.

Algi – chronią serce, oczyszczają organizm

Zarówno algi morskie (Spirulina) jak i słodkowodne (Chlorella) to najlepsze źródło wszystkich minerałów obecnych w wodzie, w postaci łatwo dla nas przyswajalnej. Spirulina dostarcza nam też dużo pełnowartościowego białka.

Producenci chlorelli w tabletkach zapewniają, że zawiera 20 razy więcej żelaza niż szpinak, 11 razy więcej wapnia niż mleko krowie, 17 razy więcej wit. C niż pomarańcza. Dlatego dietetycy uważają je za cenne źródło witamin i minerałów.

Algi koncentrują w sobie dużo składników odżywczych. Spirulina korzystnie wpływa m.in. na profilaktykę chorób układ krążenia. Wzmacnia naczynia krwionośne, serce i chroni przed zawałem. Chlorella doskonale oczyszcza organizm, wiążąc metale ciężkie.

Rehabilitantka Katarzyna Kurczak, pracująca na co dzień z osobami cierpiącymi np. na bóle kręgosłupa, uważa, że kuracja algami ma dobry wpływ na odzyskanie formy fizycznej.

Kuracja Tabletki z algami, np. Chlorella Green Ways, przyjmuje się między posiłkami. Kurację rozpoczynamy od 3 tabletek, które przyjmujemy 3 razy dziennie. Stopniowo zwiększamy dawkę chlorelli do 6 tabletek jednorazowo. W sumie nie należy jednak przekraczać 20 tabletek dziennie.

Spirullinę przyjmuje się średnio w ilości od 6-15 tabletek dziennie. Spiruliny nie powinny przyjmować osoby z alergią na owoce morza lub jod, kobiety w ciąży, karmiące oraz osoby chore na nadczynność tarczycy powinny skonsultować się z lekarzem.

Sok z młodego jęczmienia na stres

Jest pozyskiwany z delikatnych, około siedmiodniowych źdźbeł jęczmienia z uprawy biologicznej. Otrzymywany z niego zielony napój ma silnie zasadowy charakter.

Pomaga przy nadmiernym zakwaszeniu organizmu, spowodowanym stresem i niewłaściwą dietą. Reguluje poziom cukru we krwi i przeciwdziała odkładaniu się cholesterolu na ścianach żył.

Posiada silne właściwości antyutleniające, dlatego jest ceniony w profilaktyce przeciwnowotworowej. Zaleca się go w walce z różnymi chorobami: otyłością, cukrzycą, chorobami serca, nerek, w stwardnieniu rozsianym.

Łyżeczkę od herbaty soku z młodego jęczmienia należy rozcieńczyć w 150 ml niegazowanej wody mineralnej. Pijemy roztwór 30 minut przed posiłkiem.

Długość kuracji, podobnie jak w przypadku innych zielonych produktów żywnościowych, nie jest ograniczona. Im dłużej chcemy je stosować dla zdrowia, tym większa korzyść będzie dla naszego organizmu.

Kuracja jagodami goji

Mają delikatny smak i dużo cennych dla zdrowia składników. Jagody goji to owoce krzewu kolcowoju chińskiego, bliskiego krewnego kolcowoju pospolitego, który „dziko” rośnie także w Polsce.

Dietetyczka Anna Galczak-Kondraciuk uważa, że o jagody goji warto wzbogacić dietę całej rodziny. Pozytywnie wpływają na wzmacnianie układu immunologicznego u dzieci. Mogą być jedzone codziennie, w ilości 35 sztuk. Najlepiej jako dodatek do jogurt, czy musu owocowego.

W tradycyjnej medycynie tybetańskiej i chińskiej są uznane i stosowane jako środek leczniczy od ponad 2 tysięcy lat. W Polsce moda na spożywanie jagód goji dopiero się zaczyna.

Z pewnością do popularności czerwonych jagódek przysłużył się fakt, że dla wzmocnienia zdrowia i zachowania urody jada je regularnie również Madonna.

Jagody goji są źródłem antyoksydantów, czyli przeciwutleniaczy, które spowalniają procesy starzenia się organizmu i zwalczają wolne rodniki. W jagodach są m.in.:

Zeaksantyna - ludzki organizm nie potrafi jej sam wyprodukować, a dostarczona w jagodach goji chroni przed chorobami oczu i wzmacnia ostrość widzenia.

Polisacharydy i witamina C - wspomagają układ odpornościowy.

Witamina E i selen Witamina E, nazywana też witaminą młodości, rzadko występuje w owocach.

W jagodach goji pojawia się w towarzystwie selenu, tworząc duet o działaniu przeciwnowotworowym.

Jagody goji suszone mają bardzo delikatny smak, zalecana dzienna dawka podczas kuracji – dla dorosłych to 70 sztuk.

Tabletki z jagodami goji - jedna zawiera: ekstrakt z owoców goji 300 mg w tym polisacharydy 150 mg. Przyjmuje się jedną tabletkę dziennie.

Sok z jagód goji - po otwarciu butelki sok należy przechowywać nie dłużej niż przez 3 tygodnie w lodówce. Podczas kuracji pijemy 25 ml, dwa razy dziennie, pół godziny przed posiłkiem.

Suszone jagody goji można wykorzystać do wzbogacenia diety w cenne dla zdrowia składniki. Od naszej fantazji kulinarnej zależeć będzie, do jakich potraw je dodamy.

Można przyrządzać z nimi zarówno zupy, jak i dania na bazie kasz, ryżu czy warzyw. Doskonale zastępują rodzynki, warto więc je dodawać do musli i różnych deserów.

Kasza jaglana z jagodami goji - szklankę kaszy jaglanej należy dobrze wypłukać a następnie ugotować, zalewając dwiema szklankami zimnej wody. Na patelni prażymy garść migdałów i 2 łyżki siemienia lnianego.

Przesypujemy do miski i dodajemy garść suszonych jagód goji. Ugotowaną kaszę jaglaną podsmażamy na łyżce oliwy. Doprawiamy solą i odrobiną cynamonu. Łączymy w misce z mieszanką ziaren i owoców.

Koktajl z jagód goji na odporność - jeden banan, dwa kiwi, połówkę brzoskwini z kompotu, łyżeczkę soku z cytryny miksujemy na gładką masę z odrobiną mleka lub jogurtu naturalnego. Słodzimy do smaku miodem. Posypujemy na wierzchu suszonymi jagodami goji.

Owsianka z bakaliami i jagodami goji - dwie łyżki płatków owsianych zalewamy na noc ciepłą wodą. Rano dodajemy cztery posiekane połówki orzechów włoskich, łyżeczkę siemienia lnianego, 15 jagód goji. Jemy z ciepłym mlekiem lub jogurtem naturalnym.

Oczyszczanie amarantusem

To jedna z najzdrowszych roślin zbożowych świata. Przez lata zapomniany, teraz przeżywa swój renesans. Dietetycy uważają, że posiada cenne właściwości odżywcze. Jeśli już raz „odkryjemy” go w naszej kuchni, zagości w niej na stałe. Wzbogaca smak potraw, a przy tym jest lekkostrawny i nie obciąża żołądka.

Anna Galczak-Kondraciuk, dietetyczka, podkreśla, że amarantus to zboże bezglutenowe, więc świetnie się nadaje jako uzupełnienie składników odżywczych w diecie osób cierpiących na nietolerancję glutenu lub chorujących na celiakię. Polecany jest dzieciom, rekonwalescentom, ale także osobom, które są aktywne fizycznie.

Amarantus w naturalny sposób sprzyja oczyszczaniu organizmu z toksyn, usprawnia pracę całego przewodu pokarmowego. Jego ziarna zawierają m.in.:

antyoksydanty - bogate źródło naturalnych antyutleniaczy, przeciwdziałających różnym chorobom. Także składników mineralnych, koniecznych dla zdrowia całego organizmu – szczególnie wapnia, fosforu, potasu i magnezu.

błonnik - ułatwia oczyszczanie przewodu pokarmowego i poprawia pracę jelit. Usprawnia przemianę materii, dzięki czemu zmniejsza ryzyko raka okrężnicy.

skwalen - chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, np. zanieczyszczeniem środowiska, wspomaga organizm w oczyszczaniu z toksyn.

W sklepach spożywczych i ze zdrową żywnością są dostępne różne produkty z amarantusa, m.in.:

Mąka z amarantusa - zawiera dużo wartościowego białka roślinnego. Z jej dodatkiem można upiec każde ciasto. Staje się ono wówczas bardziej puszyste i pięknie wyrasta. Smaczny jest również chleb z dodatkiem mąki z amarantusa.

Nasiona z amarantusa - to kasza, którą gotuje się ok. 20 minut. Jest doskonałym dodatkiem np. do zup i dań warzywnych.

Popping, czyli ekspandowane nasiona, które można jeść na surowo, wykorzystać jako panierkę lub dodawać do koktajli, deserów, jak np. dmuchany ryż.

Olej z amarantusa - spożywa się go tylko na zimno. Można stosować jako dodatek do różnych potraw, np. surówek czy past. Zalecana w profilaktyce zdrowotnej ilość to jedna łyżka dziennie.

Aby przygotować porcję amarantusa dla jednej osoby, potrzebujemy ok. 50 g nasion. Zalewamy je na noc 150 ml wody. Rano gotujemy około 15 minut.

Kasza amarantusowa z pieczarkami - cebulę siekamy w kostkę. Myjemy pieczarki i drobno kroimy. Podsmażamy wszystko na oliwie. Dodajemy mrożoną mieszankę chińską i chwilę dusimy razem. Wlewamy szklankę warzywnego bulionu, doprawiamy do smaku. Mieszamy z wcześniej ugotowanym amarantusem.

Placki z amarantusem - 3 łyżki mąki z amarantusa mieszamy z dwoma łyżkami otrąb. Dodajemy trzy łyżki twarożku i łyżkę jogurtu naturalnego. Wbijamy jedno jajko. Nakładamy porcjami na rozgrzany olej. Jemy z konfiturą.