Reklama

Mama-chemik ostrzega przed takim octem. Lista produktów jest dłuższa

Mama-chemik została niedawno zapytana przez jedną ze swoich fanek, jaki ocet lepiej wybrać: w plastikowej czy w szklanej butelce. Influencerka nie miała w tym względzie żadnych wątpliwości — ocet w opakowaniu z tworzywa sztucznego nie nadaje się do spożycia. Niestety okazuje się, że lista opakowań, które mogą być toksyczne, jest o wiele dłuższa.

Bezpieczne opakowania: Tak je rozpoznasz

Zasady bezpieczeństwa opakowań żywności regulują przepisy Unii Europejskiej, a konkretnie Rozporządzenie (WE) nr 1935/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 października 2004 r., w którym zaznaczono, że wszystkie wyroby i materiały, które mają kontakt z żywnością, muszą być na tyle obojętne, aby: 

Reklama
  • substancje w nich zawarte nie przenikały do żywności w takich ilościach, że byłoby to szkodliwe dla zdrowia,
  • nie powodowały zmian w składzie żywności w stopniu niemożliwym do przyjęcia,
  • nie wywoływały pogorszenia się smaku, zapachu, czy wyglądu żywności. 

Zgodnie z unijnym prawem, wszystkie plastikowe opakowania, które spełniają te kryteria, muszą być oznaczone symbolem widelca i kieliszka. Zatem jeśli nie dostrzeżemy go na pojemniku, powinno to wzbudzić naszą podejrzliwość.

Mama-chemik ostrzega przed octem w plastikowych opakowaniach

Mama-chemik, czyli Sylwia Panek to znana instagramerka, która propaguje naturalne metody sprzątania i zdrowy, proekologiczny styl życia. Sama siebie nazywa “ambasadorką octu i sody oczyszczonej". Ostatnio jedna z ponad 80 tysięcy fanów, zapytała ją, jaki ocet lepiej wybierać: ten w szklanych czy plastikowych pojemnikach. Mama-chemik podkreśliła, że ocet w opakowaniu z tworzywa sztucznego sprawdzi się podczas sprzątania, jednak nie zaleca go do spożycia. Dlaczego? Kwas octowy może niszczyć warstwy plastiku, powodując uwalnianie się substancji w nim zawartych do płynu. W efekcie, spożywając ocet w potrawach, zaprosimy cząsteczki tworzyw sztucznych do naszego organizmu.

Zobacz również: Jakie powierzchnie można myć i oczyszczać octem, a których nie?

Butelki PET: Nie wystawiaj ich na słońce

Obok widelca i kieliszka na opakowaniach z tworzyw sztucznych można dostrzec jeszcze jeden istotny symbol: trójkąt z cyfrą wewnątrz. Warto zwracać uwagę na ten symbol, bo może nas on ustrzec przed nieprawidłowym użytkowaniem, które sprawia, że opakowania mają negatywny wpływ na zdrowie.

01 PET — ten symbol najczęściej można spotkać na jednorazowych plastikowych naczyniach i butelkach z wodą, oranżadą i innymi napojami. Polietylenowe butelki nadają się do recyklingu. Jednak pod żadnym pozorem nie powinniśmy ich wykorzystywać powtórnie, gdyż związki w nich zawarte migrują do wody. Butelki PET mogą być wykorzystywane tylko raz. Właśnie z tego względu Mama-chemik nie zaleca stosowania ich do kiszenia ogórków. Ponadto takich opakowań nie można podgrzewać i powinny być chronione przed słońcem. Jeśli w upalny dzień chodzisz z butelką PET w dłoni lub zostawiasz ją w nagrzanym samochodzie — popełniasz błąd. Wysoka temperatura powoduje niszczenie wewnętrznych warstw plastiku i uwolnienie substancji w nim zawartych do napoju.

Butelki PET: Nidy nie kiś w nich ogórków

Jakiś czas temu pisaliśmy także o innej przestrodze Mamy-chemik. Popularna influencerka przestrzegała przed kiszeniem ogórków w plastikowych butelkach. To właśnie transmisja cząsteczek plastiku z butelek PET, była powodem tego ostrzeżenia. Kobieta podkreśla, że powinniśmy brać to pod uwagę, bowiem plastik do naszego organizmu trafia na wiele różnych sposobów. Dlatego jeśli to możliwe powinniśmy ograniczać jego ilość.

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Nigdy nie kiś ogórków w ten sposób! Mama-chemik ostrzega

Uważaj na sok pomarańczowy w takim opakowaniu

Z butelkami PET wiąże się jeszcze inne ryzyko. Badania prowadzone przez naukowców od początku XXI w. wykazały, że z tego typu opakowań migrują do napojów atomy antymonu — pierwiastka wykorzystywanego jako katalizator w produkcji polietylenowych opakowań. WHO uważa antymon za substancję toksyczną i szkodliwą dla zdrowia (pierwiastek jest podejrzewany między innymi o rakotwórczość, uszkadzanie nerek i wywoływanie schorzeń wątroby), jeśli jego stężenie przekracza 20 mikrogramów na litr napoju. W Unii Europejskiej obowiązuje rozporządzenie, które dopuszcza migrację 40 mikrogramów antymonu do żywności. Dla porównania w USA jest to 6 mikrogramów, a w Japonii - 2.

Badania profesora William Shotyka wykazały, że z butelek PET do wody migruje około 0,63 mikrogramów na litr, czyli trafiają do niej śladowe ilości antymonu. Problem w tym, że im dłużej woda przebywa w takim opakowaniu, tym stężenie antymonu jest większe.

Niepokojące wyniki dały też badania doktora Spirosa Pergantisa z Uniwersytetu Kreteńskiego, które wykazały, że znacznie więcej antymonu trafia z butelek PET do soku pomarańczowego i cytrynowego. Im dłużej sok jest przechowywany w takim pojemniku, tym więcej antymonu zawiera. Naukowcy zauważyli też, że wzrosty są większe w momencie, gdy produkt przekroczy datę przydatności do spożycia. Jak zauważa dr Pergantis antymon wchodzi w reakcje z kwasem cytrynowym, powstają wówczas związki, których wpływ na ludzkie zdrowie jest nieznany. Naukowcy pochylają się już nad tym zagadnieniem. Dopóki nie poznamy wyników badań, może nie warto ryzykować i lepiej wybierać soki w kartonach.

Styropianowe pojemniki na żywność to zły wybór

06-PS, czyli polistyren, jest często wykorzystywany do produkcji jednorazowych opakowań, ze względu na jego właściwości termoizolacyjne. Styropian bywa też wykorzystywany jako tacki pod mięsa inne produkty żywnościowe. Pod żadnym pozorem nie należy wykorzystywać takich opakowań ponownie, ani podgrzewać ich w kuchenkach mikrofalowych. Podwyższona temperatury czyni go toksycznym! Badania naukowe potwierdzają negatywny wpływ, zawartych w nim związków, na układ hormonalny,  pokarmowy i nerwowy. Mogą one powodować kłopoty z wątrobą, bóle głowy i rozkojarzenie.

Nieszczęśliwa siódemka

Kolejną cyfrą z trójkąta na opakowaniach plastikowych jest siódemka, która oznacza kategorię “inne". Mogą się w niej znajdować zarówno zdrowe i ekologiczne pojemniki, jak i tworzywa zawierające BPA. O szkodliwości biosfenolu-A powiedziano już wiele. Od 2010 r. trwa proces wycofywania go z użytku, jednak nadal zdarza się, że stosowany jest w niektórych opakowaniach plastikowych oraz wewnątrz puszek do konserw. Niestety istnieje ryzyko, że produkty żywnościowe sprowadzane do Polski spoza Unii Europejskiej mogą zawierać ten składnik, dlatego właśnie lepiej unikać opakowań z cyfrą siedem. Badania prowadzone przez dr De-Kun Li wykazały związek pomiędzy BPA a otyłością u dziewczynek, na Uniwersytecie Harvarda odkryto, że biosfenol-A może stanowić zagrożenie dla ciąży, zaś naukowcy z Uniwersytetu British Columbia zaobserwowali negatywny wpływ tej substancji na możliwości seksualne mężczyzn. 

Zobacz również: Plastik to kolejna pandemia. Niszczy zdrowie i zatruwa środowisko

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mama-chemik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy