Reklama

Sześć dietetycznych mitów, które utrudniają odchudzanie

Katujesz się na siłowni, prawie nic nie jesz, a waga ani drgnie? To najprawdopodobniej oznacza, że twój sposób odchudzania nie jest prawidłowy. Być może wierzysz w któryś z dietetycznych mitów, który zamiast pomagać – spowalnia metabolizm i wyniszcza organizm. Czy można schudnąć w kilka dni? Jakie produkty „fit” utrudniają utratę wagi? Czy bez treningu nie da się schudnąć? Podpowiadamy, jak spalać tłuszcz i chudnąć bez efektu jo-jo – poznaj sześć popularnych dietetycznych mitów.

Drastyczna dieta jest bardziej skuteczna

Dla wielu osób kluczowe jest tempo chudnięcia. Niestety z tego powodu wpadają w pułapkę – rezygnują z niektórych posiłków, a nawet się głodzą. Efekt? Frustracja, brak energii, wypadające włosy, zaparcia i maksymalnie spowolniony metabolizm – organizm traktuje taką dietę jako ekstremalną sytuację i uaktywnia mechanizmy obronne, by nie doprowadzić do nadmiernej utraty masy ciała. Najlepszą metodą jest więc stopniowe obniżanie kaloryczności posiłków, a przede wszystkim ich regularne spożywanie co 3-4 godziny, co reguluje i przyspiesza przemianę materii.

Reklama

Można schudnąć w kilka dni

Istnieje mnóstwo diet, które trwają zaledwie kilka dni – na przykład pięć, a nawet trzy. Ich twórcy gwarantują utratę 5-10 kilogramów w tak krótkim czasie. Problem polega na tym, że dieta jest w rzeczywistości głodówką opierającą się na spożywaniu wyłącznie warzyw. Utrata wagi wiąże się z pozbyciem się wody z organizmu, ewentualnie "spaleniem" mięśni, a nie tkanki tłuszczowej. Efekt jo-jo gwarantowany w ekspresowo krótkim czasie.

Z diety należy całkowicie wyeliminować tłuszcze

Wiele osób błędnie obwinia tłuszcze o powodowanie nadwagi. I rzeczywiście spożywanie tłuszczów zwierzęcych w nadmiernych ilościach prowadzi do otyłości, ale te pochodzenia roślinnego (wyjątkiem są utwardzane, przemysłowe, które znajdują się np. w słodyczach) są niezbędne w diecie – umożliwiają przyswojenie niektórych witamin, dostarczają energii bez skoków glukozy we krwi, wzmacniają układ hormonalny i odpornościowy. Nienasycone kwasy tłuszczowe (występujące np. w rybach morskich, orzechach i olejach roślinnych) świetnie wpływają także na układ krążenia. Warto też wiedzieć, że w produktach pozbawionych tłuszczów znajduje się więcej węglowodanów, które znacznie bardziej przyczyniają się do nadwagi i otyłości.

Produkty „fit” i „zero kalorii” pomagają schudnąć

Wiele osób ulega złudnemu przekonaniu, że produkty reklamowane jako dietetyczne pomagają schudnąć (w szczególności dotyczy to płatków śniadaniowych, pieczywa i słodyczy). Niestety, często jest to tylko chwyt marketingowy. Jedynym sposobem jest czytanie etykiet i wybieranie tych produktów, które faktycznie zawierają najmniej cukru lub jego zamienników, a zamiast węglowodanów prostych - złożone. Wbrew pozorom w diecie przeszkadzają także produkty "zero kalorii". Rzeczywiście nie dostarczają kalorii, ale zawierają słodziki, które negatywnie wpływają na zdrowie. Ich słodki smak pobudza apetyt i stymuluje organizm do ponownego sięgnięcia po coś słodkiego.

Ostatni posiłek trzeba zjeść przed 18.00

Ten popularny mit wyrządza wiele szkody odchudzającym się osobom – zwłaszcza tym, które prowadzą nocny tryb życia. Dietetycy podkreślają, że jeść można do 2 godzin przed snem i jest to wręcz wskazane – w przeciwnym wypadku organizm jest niedożywiony, a metabolizm spowalnia. Jeśli jest taka potrzeba, kolacja o 21.00 czy 22.00 może być nawet naszym szóstym posiłkiem (jeśli kładziemy się spać 2 godziny później). Warto jednak zadbać o to, by głównym składnikiem były surowe lub gotowane warzywa oraz chude białko.

Nie schudniesz bez treningu

Dobra wiadomość dla osób, które nie lubią wysiłku fizycznego – treningi nie są niezbędne podczas odchudzania. Żeby stracić nadprogramowe kilogramy, wystarczy stosować dietę redukcyjną, czyli spożywać mniej kalorii, niż potrzebuje nasz organizm. Aktywność fizyczna jest jednak bardzo pomocna – pozwala spożywać nieco więcej kalorii, a przede wszystkim poprawia nastrój i świetnie wpływa na wygląd i kondycję ciała.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama