Dantejskie sceny w środku polskiego lasu. Leśnicy apelują do grzybiarzy

O zapadliskach pojawiających się od kilku miesięcy w okolicach Olkusza zrobiło się głośno. Są bardzo głębokie, dlatego Nadleśnictwo Olkusz odgradza te tereny i zakazuje wstępu do lasu. Jak się okazało, przyczyna ich powstawania ma związek z działalnością człowieka sprzed wielu laty.

Ostatnie zapadlisko odkryte niedaleko Olkusza ma 10 metrów głębokości
Ostatnie zapadlisko odkryte niedaleko Olkusza ma 10 metrów głębokości123RF/PICSEL

Zapadliska niedaleko Olkusza, pojawiające się na terenach niezamieszkałych, głównie w lasach, mają nawet do 10 metrów głębokości. Nadleśnictwo Olkusz podjęło czynności, które mają na celu zabezpieczenie tych miejsc.

Ze względu na wystąpienie kolejnego zapadliska na terenie Nadleśnictwa Olkusz, Lasy Państwowe objęły następne wydzielenie zakazem wstępu do lasu.
napisali na Facebooku przedstawiciele Lasów Państowych
Wybierając się do olkuskich lasów, prosimy, abyście sprawdzali aktualne komunikaty i stosowali się do nich. Chodzi o Wasze bezpieczeństwo.
apelują leśnicy

Zapadliska to efekt działalności górniczej

Jak się niedawno okazało, zapadliska w okolicach Olkusza są efektem funkcjonowania na tym terenie kilku kopalni rud cynku i ołowiu. Ostatnią zamknięto rok temu, a proces powstawania kolejnych zapadlisk niebezpiecznie przyspieszył.

Na początku stycznia bieżącego roku było głośno o dużym zapadlisku, które pojawiło się między Bolesławiem a Hutkami. Szkoda spowodowana działalnością górniczą powstała na terenie leśnym -zaledwie kilkadziesiąt metrów od domów mieszkalnych. Co więcej jego głębokość wynosiła blisko 20 metrów, a promień - około 40 metrów. Gigantyczna dziura do tej pory nie została zasypana.

Potem zaczęły powstawać kolejne leje - już jest ich kilkadziesiąt. Ostatnie zauważył w poniedziałek po południu mężczyzna, przechadzający w lesie na terenie Leśnictwa Pomorzany, blisko popularnej wśród spacerowiczów Pustyni Błędowskiej. Zapadlisko jest głębokie na 10 metrów, a jego powierzchnia to około 2,5 arów.

Rzeczniczka prasowa Nadleśnictwa Olkusz ze Służby Leśnej - Maria Gronicz, wyjaśniła stacji tvn24 szczegóły tych zdarzeń.

Zakłady Górniczo-Hutnicze działają na tym terenie od kilkudziesięciu lat. W grudniu ubiegłego roku zaprzestały wypompowania wody z wyrobisk kopalni. Zapadliska pojawiają się w miejscach, w których była prowadzona eksploatacja na zawał stropu. Była ona prowadzona do około 1980 roku, właśnie na terenach leśnych.
tłumaczy Maria Gronicz

Obszary, na których powstają zapadliska, są wskazane przez Zakłady Górniczo-Hutnicze jako niebezpieczne - i nic poza tym. Gdy natomiast pojawiają się kolejne leje, leśnicy ustawiają zakazy wstępu do lasu.

Do tej pory Nadleśnictwo Olkusz ogłosiło zakaz wstępu już do 16 leśnych obszarów. Zdecydowana większość z nich mieści się na terenie Leśnictwa Pomorzany, a kilka - na terenie Leśnictwa Żurada.

"Wydarzenia": 90-latka z Bierunia chciała postrzelać. Policjanci zabrali ją na strzelnicęPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas