Grzyb-gigant rósł tuż przy lesie. Jego wymiary robią wrażenie
Jesienny sezon grzybowy w pełni. Grzybiarze raz za razem wynoszą z lasów pełne kosze, ciesząc się kolejno wyjątkowymi i jakże smacznymi znaleziskami. Czasami zdarza się jednak, że natrafiają na prawdziwych gigantów, których nie pomieści nawet największe wiaderko. Jeden z nich wyrósł niedawno w województwie śląskim. W jego wymiary aż trudno uwierzyć.
Spis treści:
Niezwykłe znalezisko tuż przy lesie. To prawdziwy grzyb-gigant
Grzybobranie lubi płatać figle. Podczas gdy niekiedy zawartość koszyka zdaje się wręcz mnożyć, innym razem wyprawa do lasu kończy się jedynie jękiem zawodu. Czasami zdarza się też, że grzyb-gigant rośnie na środku polany i jest tak duży, że na zmierzenie obwodu jego kapelusza zdaje się brakować centymetrowej miarki. Na podobne znalezisko natknął się w Krasicach w gminie Mstów w województwie śląskim 14-letni Filip, który na grzybobranie wybrał się wraz ze swoim tatą.
- Była to wyprawa aż z Sosnowca. Znalazca Filip Bekasiewicz lat 14, drugi raz w życiu na grzybobraniu - donosi dumny tata Marek, który przesłał nam zdjęcie.
Grzyb był tak wielki, że bez przeszkód można nazwać go prawdziwym rekordzistą. Po dokładnych oględzinach okazało się, że znaleziskiem jest okazała czubajka kania. A pomiary w domu dały zaskakujące rezultaty. Grzyb ważył kilogram, a obwód jego kapelusza wynosił dokładnie 134 cm.
- Grzyby zbieram od zeszłego roku głównie z młodszym synem Szymonem, ale teraz wybrałem się ze starszym Filipem i od razu takie znalezisko - cieszy się pan Marek.
Takim grzybem najeść mogła się z pewnością cała rodzina. Szczególnie, że czubajki kanie uchodzą za prawdziwy, grzybowy przysmak. Podczas zbiorów warto jednak zachować uwagę. Wyjątkowo łatwo pomylić ją bowiem z całą rzeszą trujących gatunków.
Które czubajki są trujące? Nie pomyl z tymi gatunkami
Panierowana i usmażona jak kotlet schabowy podbije niejedno podniebienie. Czubajka kania to jeden z tych grzybów, za którym z uwagą rozgląda się niejeden grzybiarz. Mimo iż jest powszechnie znana, często bywa jednak mylona z innymi gatunkami. Na co więc zwrócić uwagę?
Czubajka kania to grzyb blaszkowy, którego kapelusz kształtem przypomina parasol - jest półkolisty, rozpostarty, a u dojrzałych owocników na szczycie występuje tępy garbek. Jego brzeg jest kędzierzawy. U młodych kani kapelusz jest kulisty, jajowaty, potem wypukły. Jego powierzchnia wydaje się być popękana, pokrywają ją brązowe, odstające łuski. Jest brązowy, z czasem jaśniejąc - stając się jasnobrązowy, płowy, kremowy, białawy.
Rośnie najczęściej na łąkach, pastwiskach, wrzosowiskach, skrajach lasów i polanach.
Z czym można pomylić czubajkę kanię? Oto jak sprawdzić czy to kania
Kania często bywa jednak mylona z najgroźniejszym muchomorem sromotnikowym. Warto więc zwrócić uwagę na szczegóły. Kapelusz muchomora jest gładki, w kolorze oliwkowozielonym, lekko opalizujący. Blaszki, które u kani są beżowe, u sromotnika mają kolor biały, zaś nóżka, która u kani jest smukła i długa, z zygzakowatym wzorem (w środku pusta, na dole z bulwą wyrastającą z ziemi) u sromotnika jest gładka, z bulwą u nasady. Różni się również ich zapach - u kani grzybowy, zaś u sromotnika słodkawy, lekko mdły.
Chcąc mieć pewność, że do naszego koszyka trafi jadalna kania, a nie trujący muchomor, należy zawsze zrywać dojrzałe, duże osobniki, a w razie potrzeby zaciągnąć opinii doświadczonego grzybiarza, a nawet zgłosić się po grzybobraniu do lokalnej stacji sanitarno-epidemiologicznej, gdzie grzyby zostaną poddane fachowej ocenie ekspertów.
Jak przyrządzić czubajkę kanię? Grzybowy odpowiednik schabowego
Kiedy mamy pewność, że znajdującym się w naszym koszyku grzybem jest właśnie czubajka kania, czas zakasać rękawy i zabrać się do smacznych przygotowań. Pamiętajmy, że do celów spożywczych wykorzystuje się wyłącznie kapelusz grzyba. Trzon jest bowiem łykowaty. Mimo tego zawsze zbierajmy jednak grzyby w całości. Nawet specjalista może mieć bowiem problem z odróżnieniem grzyba jadalnego od trującego na podstawie samego kapelusza.
Samo przygotowanie kani jest sprawą wręcz banalną. A kania smażona w panierce jest przysmakiem niemal większym od najpopularniejszego w Polsce schabowego. Grzyb wystarczy zalać mlekiem, a kolejno odstawić na godzinę. Potem zanurzyć w roztrzepanym jajku, kolejno bułce tartej i wrzucić na rozgrzany tłuszcz. Obsmażyć z obu stron i gotowe. Palce lizać!