Kontrowersje wokół dzieci Kremla. Zdjęcia syna Sołowjowa wywołały burzę

Dzieci Kremla, jak mówi się o potomkach rosyjskich polityków i oligarchów, pławią się w luksusach za pieniądze rodziców, zapominając o trwającym w Ukrainie konflikcie. Głośno jest obecnie o synu Władimira Sołowjowa, który mieszka w Londynie i pracuje jako model. W sieci pojawiły się zdjęcia 21-latka, które wywołały spore kontrowersje.

Władimir Sołowjow jest czołową postacią rosyjskiej telewizji
Władimir Sołowjow jest czołową postacią rosyjskiej telewizjiEast News

Propagandysta Kremla jest prezenterem programów zgodnych z jego linią informacyjną, które nadawane są na kanale Rossija 1. Władimir Sołowjow od 10 lat prowadzi również swój program "Wieczór z Władimirem Sołowjowem", rozsyłając na antenie słowa, które są szczególnie miłe uszom Kremla. Słynie z otwartej krytyki Zachodu oraz niechęci i sprzeciwu wobec społeczności LGBT. Tymczasem w sieci pojawiły się zdjęcia jego najmłodszego syna, które wywołały spore kontrowersje.

Władimir Sołowjow: życie prywatne

Władimir Sołowjow ma ośmioro dzieci z trzech małżeństw. Jak donosi serwis ukrainetoday.org najmłodszy potomek rosyjskiego propagandysty pracuje jako model w Londynie - w ostro krytykowanym przez ojca "gnijącym Zachodzie". Co więcej w sieci pojawiły się zdjęcia, na których Daniil Sołowjow pozuje z manicure i makijażem w damskim stroju.

Zdjęcia miały powstać w ramach kampanii reklamowej salonu piękności Vladislav Lisovets Office.

Dzieci Kremla. Wojna ich nie interesuje

Jak zauważa portal, Władimir Sołowjow otwarcie opowiada się również za wysyłaniem poborowych na front. Tymczasem obaj jego synowie są w wieku wojskowym, jednak żaden z nich nie służy.

To nie pierwsza tego typu sytuacja. Wraz z ogłoszoną przez Władimira Putina częściową mobilizacją szybko wyszło na jaw, że dzieci rosyjskich deputowanych, urzędników i biznesmenów "nie mają chęci do walki". Głośno było między innymi o synu rzecznika Kremla, który rozmawiał z podszywającym się pod żołnierza z wojskowej komendy uzupełnień Dmitrijem Nizowcowem - jednym ze współpracowników Aleksieja Nawalnego.

"Jeśli wie pan, że nazywam się Pieskow, to powinien pan zdawać sobie sprawę, jak bardzo niewłaściwe jest, bym się tam znajdował" - usłyszał wówczas od syna rzecznika Kremla. Podobnie zachował się syn premiera Rosji Michaiła Miszustina - Aleksiej. Powiedział wówczas, że studiuje na kierunku magisterskim w Wyższej Szkole Ekonomicznej, a wcześniej skończył wydział wojskowy na Moskiewskim Państwowym Uniwersytecie Technicznym. "Nie ma ochoty do walki" i "nie powinien być jeszcze zapisany jako ochotnik".

Od początku inwazji Rosji w Ukrainie życie dzieci rosyjskich polityków i oligarchów budzi ogromne zainteresowanie. Wielu z nich ma bowiem za sobą studia na prestiżowych uczelniach i pławi się w luksusach za pieniądze rodziców. Konflikt w Ukrainie nie leży w granicach ich zainteresowań.

***

Anna Świątczak u Katarzyny Zdanowicz: Doświadczyłam spotkania z BogiemINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas