Kontrowersyjny składnik sałatki jarzynowej. „Tylko ono daje posmak świeżości”
Z groszkiem, bez selera, z kukurydzą, ale bez musztardy. Z cebulą, ale bez pora, z porem, ale bez cebuli. Nie ma drugiej takiej potrawy, która, podobnie jak królowa świątecznych stołów, wywołuje tyle skrajnych emocji. Bo ile kucharek, tyle różnych przepisów. Ale czy do sałatki jarzynowej można dodać owoc?
Polski klasyk. Przekąska, której nikomu nie trzeba przedstawiać, a na widok której wielu wręcz zaciera ręce. Pozycja obowiązkowa świątecznego, urodzinowego czy imieninowego menu. Sałatka jarzynowa we własnej osobie.
W Polsce wszechobecną popularność zyskała w czasach PRL-u. W latach 70. i 80. była symbolem rodzinnych świąt, sylwestrowych zabaw czy imienin rodziców i dziadków. Od tamtej pory wielu uważało ją za typowo polską. Nic bardziej mylnego.
Na tronie zasiadła w głębokim PRL-u. Z Polską niewiele miała wspólnego
Historia sałatki jarzynowej jest długa, skomplikowana i wbrew pozorom, nieoczywista. Korzeni tego przysmaku należy bowiem szukać za polskimi granicami, cofając się daleko w czasie. Otóż jedni twierdzą, iż pierwowzorem dzisiejszej sałatki jarzynowej był przysmak królujący na cesarskich ucztach we Francji.
W XVIII wieku na tamtejszych stołach często pojawiała się sałatka macédoine, która była połączeniem pokrojonych w kostkę warzyw i owoców podbijała kubki smakowe dworzan. Wkrótce przepis zaczął ewoluować, a do potrawy trafiały zielona fasola, rzepa, ziemniaki czy kalafior. W takiej postaci miała trafić do Polski.
Inni kulinarni historycy wskazują, że twórcą sałatki jarzynowej był Belg, Lucien Oliver, właściciel restauracji Hermitage w Moskwie. Danie, zupełnie nieprzypominające dzisiejszej jego wersji (bo z dodatkiem ozorów, kaparów, kawioru, pikli i sosu prowansalskiego), wylądowało na rosyjskich stołach w latach 60. XIX wieku, szybko zyskując uznanie rosyjskiej elity.
Pod koniec XIX wieku, kiedy rosyjscy arystokraci przez sytuację polityczną zmuszeni zostali do emigracji, rozpropagowali to danie w innych europejskich krajach. Wkrótce przepis mocno ewoluował, a dziś sałatkę jarzynową, pod różnymi nazwami, znajdziemy w kuchniach wielu europejskich krajów. W tym przede wszystkim w Polsce.
Ile kucharek, tyle przepisów. Jeden składnik wzbudza ogromne kontrowersje
Dziś sałatka jarzynowa określana jest mianem królowej polskich stołów. Tak samo jak mocno smakuje, tyle samo skrajnych emocji wywołuje. Szczególnie, jeśli chodzi o składniki, które w niej lądują. Bo dlaczego do sałatki jarzynowej dodawać owoc?
Niektóre ze składników sałatki jarzynowej są na tyle uniwersalne, że można uznać je za bazę tego dania. Mowa przede wszystkim o marchewce, ziemniakach, ogórkach kiszonych czy selerze. Niektórzy sałatkę wzbogacają również jabłkiem, twierdząc, że to nie tylko balansuje spory dodatek warzyw, ale również nadaje bardziej wyrazistego smaku. Jabłko, bezsprzecznie, jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych składników tej potrawy. O opinię postanowiliśmy więc zapytać internautów.
Zobacz również: Karp bez ości na święta? Błyskawiczny sposób na filetowanie ryby
Kłótnia o sałatkę jarzynową. "Dodaje smaku" vs "Warzywa to warzywa"
Jak się okazuje, jabłko w sałatce ma wielu zwolenników. "Dodaję chrupiące jabłko i por zamiast cebuli", "Gdy nie zapomnę to tak. Jabłko dodane do sałatki jarzynowej znacznie poprawia jej smak", "Dodaję, żeby wyostrzyć smak...", "No przecież, tylko jabłko daje ten posmak świeżości" - piszą internauci.
Niektórzy wprost przyznają, że kiedyś nie byli przekonani co do podobnego pomysłu. Kiedy jednak zdecydowali się na małą modyfikację, smak sałatki zmienił się na zawsze. "Kiedyś nie dawałam, ale z jabłkiem jest smaczniejsza" - pisze jedna z internautek. "Jabłko dodaje niesamowite walory smakowe" - wtóruje inna.
Jak się okazuje, sałatka jarzynowa z dodatkiem jabłka bywa nawet powodem... małżeńskich kłótni. "Dodaję jabłko obowiązkowo. Inaczej mąż o rozwód wniesie" - żartuje jedna z internautek. "Mój wniósłby o rozwód jakbym mu do sałatki jabłko dodała. Aż go wykręca na samą myśl" - odpowiada inna.
Jak to jednak bywa, obok zwolenników znaleźli się również przeciwnicy podobnej modyfikacji przepisu. "Nigdy nie dodaję jabłka. Warzywa to warzywa", "Osobiście wolę bez jabłka", "Nigdy" - zapierają się niektórzy.
Wielu wskazuje na fakt, iż dodatek popularnego owocu znacznie skraca żywotność sałatki jarzynowej. "Ja nie dodaję, bo jabłko fermentuje i psuje smak sałatki", "Ja dodaję, jak na bieżąco zjadamy. Jak więcej, to nie, bo się boję, że się zepsuje. Nawet nie wiem czy to prawda, ale tak słyszałam", "Nie, bo sałatka kwaśnieje" - piszą internauci, dzieląc się swoimi doświadczeniami.
Ile kucharek, tyle różnych przepisów na sałatkę jarzynową - głosi jedno z popularnych stwierdzeń. Niezaprzeczalnie każdy z nich jest dobry, a przysmak, przygotowywany z uwzględnieniem preferencji domowników, tym mocniej zyskuje na znaczeniu. Bo nie istnieje jeden, właściwy i prawidłowy przepis na sałatkę jarzynową. Najważniejsze, żeby smakowała. "Każdy z nas robi, co lubi. Każdy ma swoje smaki" - podsumowują internauci.