Niesamowite sceny przed jedną z warszawskich nekropolii. "Normalnie jesz sobie obiad na cmentarzu"
Oprac.: Łukasz Piątek
Kiełbasa z grilla, golonka, bigos, pajda chleba ze smalcem, oscypki, gofry, pączki, drożdżówki – między innymi takich rarytasów możemy spróbować podczas corocznych jarmarków świątecznych. Okazuje się jednak, że z tak bogatej oferty gastronomicznej można już korzystać pierwszego dnia listopada, odwiedzając groby swoich bliskich. Czy przycmentarne, uginające się od jedzenia stoiska na stałe wpiszą się w krajobraz Wszystkich Świętych?
Co można kupić przy cmentarzu na warszawskim Bródnie?
Popularny polski youtuber "Książulo", którego kanał śledzi niemal 700 tys. internautów, dostarcza swoim widzom rozrywkę w postaci filmów dotyczących testowania najróżniejszych posiłków w barach mlecznych, restauracjach i na ulicznych straganach.
1 listopada mężczyzna wybrał się w okolice Cmentarza Bródnowskiego, by podzielić się z widzami dosyć zaskakującym widokiem tamtejszej oferty gastronomicznej, z której można było skorzystać, odwiedzając jedną z największych, warszawskich nekropolii.
Widok niezwykle bogatej oferty spożywczej zaskoczył samego "Książula", który już na początku swojego filmu przyznał, że czuje się jak na jarmarku świątecznym. W trawiącym ponad 18 minut filmie youtuber spróbował kilku posiłków, podał ich ceny i opowiedział, które z nich smakowały mu najlepiej.
Youtuber ocenił smak posiłków oferowanych przy cmentarzu
"Książulo" swoją kulinarną, przycmentarną przygodę rozpoczął od skosztowania pajdy chleba ze smalcem, ogórkiem kiszonym i szczypiorkiem. Cena za taką przekąskę wynosiła 20 zł. Youtuber przyznał, że pajda nie była zła, ale w smarowidle było zbyt mało skwarków.
Na kolejnym stoisku z jedzeniem znajdowały się m.in.: karkówka, szaszłyki, pulpety, golonka, kiełbasa, a nawet kopytka. "Tutaj normalnie możesz zjeść wszystko, człowieku. Normalnie jesz sobie obiad na cmentarzu. Prawie na cmentarzu." - mówi do kamery wyraźnie zaskoczony takim widokiem "Książulo".
Czytaj także: Tych kwiatów nie kładź na grobie. Kolor ma znaczenie
Youtuber skusił się na kiełbasę z grilla, bigos i kilka dodatków. Za pokaźnych rozmiarów kiełbasę należało zapłacić 25 złotych, niewielka porcja bigosu kosztowała 13 złotych, jednego ogórka wyceniono na 4 złote, a odrobina musztardy to wydatek 2 zł.
"Książulo" zachwalał przede wszystkim smak kiełbasy, nazywając ją "wyrobem wyższej klasy". Dużo gorsze wrażenie na podniebieniu mężczyzny zrobił bigos, który jego zdaniem był "jałowy w smaku".
Warto wiedzieć: Czy zaniedbanie grobu to grzech? Oto co mówi prawo kanoniczne
W żołądku mężczyzny znalazło się także miejsce na coś słodkiego - gofra z bitą śmietaną, truskawkami i borówkami. Cena gofra przy cmentarzu na Bródnie w Warszawie wynosiła 28 zł. Youtuber powiedział, że tańsze gofry można było kupić podczas szczytu letniego sezonu we Władysławowie. "Książulo" miał zastrzeżenia co do wielkości i poziomu wypieczenia gofra, twierdząc: "Taki flaczek". Na koniec dodał, że 28 zł za słabej jakości gofra to skok na kasę.
Kolejną pozycją w przycmentarnym menu był burger i szaszłyk. Portfel "Książula" uszczuplił się kolejno o 28 złotych za burgera i 24 złote za 200 gramów szaszłyka. Opinia? "Na tę spaloną bułkę przymknąłbym oko, gdyby to mięso było jadalne, a niestety takie nie jest" - powiedział youtuber. W tym zestawieniu zdecydowanie wypadł szaszłyk z kurczakiem.
"Książulo" spróbował również "pańskiej skórki", czyli słodkiego cukierka, który od lat sprzedawany jest przy cmentarzach w całej Polsce. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że na warszawskim Bródnie "pańska skórka" oferowana jest w 34 smakach. Za jedną sztukę "pańskiej skórki" należało zapłacić 2 zł.