Nietuzinkowe życie Simony Kossak. Zamieszkała w środku Puszczy Białowieskiej

Simona Kossak była kobietą, która w dzieciństwie nie zaznała miłości w domu, więc zastąpiła ją miłością do biologii. Krakowskie lokum zamieniła na starą leśniczówkę w środku Puszczy Białowieskiej, a bliskich zastąpiła zwierzętami. Była szanowaną polską biolożką i profesorką nauk leśnych, która cechowała się niebywałym zamiłowaniem do flory i fauny. W tej dziedzinie nie miała sobie równych.

Tylko Simona potrafiła tak jednoczyć sobie zwierzęta
Tylko Simona potrafiła tak jednoczyć sobie zwierzętafot. Lech Wilczekmateriały prasowe

Nieidealna córka w "idealnym"domu. Dzieciństwo Simony Kossak

Simona Kossak w dzieciństwie żyła pod ogromną presją renomy swojej rodziny. Przecież była "tą Kossakówną", córką słynnego malarz Jerzego. Życie od urodzenia jej nie rozpieszczało. Dość, że nie była chłopcem, to również nie odziedziczyła artystycznego talentu po swoich uzdolnionych przodkach. Częściowe oczekiwania rodziców spełniała jej starsza siostra Gloria, która miała dryg do malowania i poezji. Oczywiste dla Simony było, że jej własna matka Elżbieta wolała drugie dziecko. Kobieta nie zaznała wiele miłości od rodziców. Nie mieli w zwyczaju stosowania pochwał lub czułych słówek, skupiali się raczej na wpajaniu etyki towarzyskiej, a za przewinienia karali szpicrutą. Dzieciństwo Simony wpłynęło na wszelkie decyzje, jakie podejmowała w swoim życiu. Podporządkowywanie się rodzinie znalazło w końcu swój kres.

Simona z oswojonym rysiem
Simona z oswojonym rysiemfot. Lech Wilczekmateriały prasowe

Biologia była jej "buntem" w oczach rodziny

Simona już w dzieciństwie wykazywała zainteresowanie potrzebującymi zwierzętami, którymi starała się opiekować. Jednak z początku nie wiązała z tym przyszłości. Próbowała swoich sił w aktorstwie, choć bezskutecznie. Następnie zaczęła studiować filologię, aczkolwiek to również nie spełniło jej oczekiwań, więc zakończyła swoją naukę po roku. Po licznych próbach Simony, na odnalezienie się na tym świecie, w końcu jej się udało. Rozpoczęła pracę w Instytucie Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w podkrakowskich Balicach. To tam zakiełkowała jej miłość do biologii i rozpoczął się jej "bunt". Po obronie pracy magisterskiej w 1971 roku zatrudniła się w Białowieskim Parku Narodowym.

Simona kochała naturę, jak nikt inny
Simona kochała naturę, jak nikt innyfot. Lech Wilczekmateriały prasowe

Mieszkała w Puszczy Białowieskiej przez 30 lat

Zakład Badania Ssaków Państwowej Akademii Nauk zaproponował Simonie lokal mieszkaniowy, w którym mogła się zadomowić. Jednakże nie czuła się w nim dobrze i zapragnęła znaleźć inne mieszkanie i znalazła, poniekąd... Oznajmiła przełożonym, że chce wprowadzić się do starej leśniczówce "Dziedzinka", znajdującej się na odludziu w Białowieskim Parku Narodowym. Nie zniechęcał jej brak wody, prądu, ani toalety. Okazało się, że w Dziedzince chciał zamieszkać również znany fotograf Leszek Wilczek, z którym ostatecznie dzieliła leśne lokum. Z czasem stali się przyjaciółmi, a nawet parą.

Dziedzinka
Dziedzinka fot. Lech Wilczekmateriały prasowe

Simona zaczęła zżywać się z tamtejszymi zwierzętami, a zwłaszcza sarnami, nad którymi prowadziła badania. Można by powiedzieć, że "Kossakówna" lubiła zwierzęta, ale to by było za mało powiedziane. Nie tylko nadawała im imiona, ale również dzieliła z nimi swoją codzienność. Pozwalała nawet dzikowi "Żabce" spać w swoim łóżku. Jej relacja z nimi stała się czymś więcej, niż mogła doświadczyć w swoim domu. To Białowieski Park Narodowy stał się jej bezpieczną strefą, w której żyła przez 30 lat. 

Dzik "Żabka" z Simoną przy stole
Dzik "Żabka" z Simoną przy stolefot. Lech Wilczekmateriały prasowe

Simona nie miała bliskich relacji z ludźmi, którzy nie podzielali jej poglądów. Osoby, które nie szanowały zwierząt, przyrody i jej sposobu na życie, znajdowały się na jej czarnej liście. O dziwo oślica Hepcia i rysica Agata nie były jej jedynymi znajomymi. Kobieta zapraszała do siebie gości, ale tylko tych, z którymi mogła dzielić się pasją. Jej grono towarzyskie było dosyć ograniczone. W pewnym momencie relacje Simony z matką uległy poprawie, nawet ją odwiedzała przez kilka lat. Jednak tuż przed śmiercią Elżbiety Kossak ich stosunki się ponownie pogorszyły, a matka wydziedziczyła młodszą córkę z majątku. 

Matka odwiedzała Simonę na Dziedzince
Matka odwiedzała Simonę na Dziedzincefot. Lech Wilczekmateriały prasowe

Twórczość i zasługi Simony

Simona Kossak za życia stworzyła wiele dokumentów edukacyjnych oraz naukowych, pisała książki oraz artykuły prasowe, a nawet kreowała filmy przyrodnicze. Sporym sukcesem okazały się również jej audycje radiowe, które cieszyły się znacznym zainteresowaniem. Była szanowaną biolożką, znaną z licznych osiągnięć:

  • w 1997 roku otrzymała Złotą Odznakę "Za Zasługi dla Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej",
  • w 2000 roku otrzymała Złoty Krzyż Zasługi ,
  • w 2000 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski nadał Simonie Kossak tytuł profesora nauk leśnych,
  • w 2001 roku pojawiła się w Radiu Białystok i opowiadała o tym "Dlaczego w trawie piszczy?",
  • w 2003 roku dostała Medal im. Wiktora Godlewskiego.

Simona niestety walczyła w międzyczasie z chorobą nowotworową i zmarła 15 września 2007 roku. Jednak jej niesamowita historia wciąż jest chętnie wspominana.

Opieka nad zwierzętami
Opieka nad zwierzętamifot. Lech Wilczekmateriały prasowe
Stan wyjątkowy w Puszczy Białowieskiej. Turyści w tym roku nie przyjadą?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas